◍26◍

124 10 0
                                    

Pov: Paulo Dybala

- Jeśli była to propozycja... Chętnie się zgadzam. Ale gdzie ty byś kupił ten dom? Obrzeża? Centrum? Za miastem? - Dybala.

- Jeśli mam być szczery... To nie mam pojęcia. Jest to dla mnie obojętne, ważne by nie było to te osiedle i jego okolica. - Zalewski.

Nicola zdecydował się w końcu wejść do domu, a ja nadal przed nim stojąc zadzwoniłem do De Rossi'ego by spytać się czy wszystko okej.

- Dzień dobry, trenerze. - Dybala.

- No co tam, Paulo? - De Rossi.

- Co z Paredes'em? No i Angeliño? - Dybala.

- Angeliño dostał grzywnę w wysokości 50.000 € za współudział w porwaniu, a Leandro jest w areszcie, ale nie wiem, czy nie mają go przenieść do innego specjalnego zakładu, dla osób z problemami psychicznymi. - De Rossi.

- Och... Grubo. A co z jego kontraktem? Przcież nie będzie mógł tu grać, jak będzie w jakimś ośrodku w wypizdowiu wielkim... - Dybala.

- Jednostronnie go zerwę, wyrzucając go z klubu. Muszę jeszcze uświadomić o sytuacji zarząd argentyńskiej piłki. A jeśli chodzi o tego drugiego to jeszcze nie wiem, co z nim zrobię. Jakąś karę na pewno otrzyma. Ty lepiej mów co u ciebie i Nico. - De Rossi.

- Nooo. Nico stwierdził, że chce się stąd wyprowadzić, a ja mu pomogę. Oczywiście tyle ile będę mógł... - Dybala.

- Zalewskiemu to dam z tydzień urlopu, by doszedł do siebie. To mu tam przekaż, jak będziesz się z nim widział. - De Rossi.

- Zaraz przekarze, akurat jestem pod jego domem. - Dybala.

- Wiesz... Może i tobie bym dał też trochę wolnego. Też na pewno to przeżywasz. Byłeś taki zmartwiony o Nico... I ta jego przeprowadzka. Razem wam na pewno szybciej pójdzie. - De Rossi.

- Dziękuję. - Dybala.

- Tylko ciebie za maksymalnie 3 dni wiedzę na treningu! - De Rossi.

- Dobrze. - Dybala.

_______________________________________

Rozdział pisany w autobusie, dość szybko mam nadzieję, że wyszedł w miarę okej.

◍Dybala x Zalewski◍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz