Rozdział 1

339 24 28
                                    

Kilka słów od autora :)

Ogólnie to pisałam o pierwszej w nocy więc może być na prawdę pojebane. Dużo przekleństw i jeżeli będziecie chcieli, pojawią się sceny 18+ :3
Miło mi będzie jeśli zostawicie po sobie jakiś odklejony komentarz albo po prostu zaznaczycie gwiazdkę.

Na końcu rozdziałów będą pojawiać się głosowania i pytanka.

Miłego czytania

Musiałam usunąć na chwilę książkę.

P.O.V
Edgar

Zbiegłem po schodach, wiedząc że jestem już spóźniony. Moja siostra Colette zostawiła mi na stole kanapkę z serem. Nie tknąłem jej, chociaż wiedziałem że później będzie na mnie zła. Zamiast tego zastanowiłem się ile to ma kalorii i czy dużo bym przytył jedząc ją. Ciocia Lola była już w pracy, a Colette w szkole. Mogłem zostać w domu ale coś podkusiło mnie żeby pójść do tego okropnego więzienia i pierdolniętych kaszojadów.

Droga zajęła mi, aż dziesięć minut. Dziesięć! Jakby Colette poczekała jeszcze chwilę nie musiałbym iść tak długo. Bo ona miała prawko, a ja nie. To niesprawiedliwe! Rozejrzałem się po pustym korytarzu, oznaczało to że trwały lekcje. Uznałem że nie ma sensu przyjść na połowę lekcji, dlatego postanowiłem poczekać do dzwonka. Ruszyłem do łazienki żeby zaszyć tam się i puścić muzykę.

Uchyliłem drzwi od toalety, a moim oczom ukazał się jakiś dzieciak bity przez starszego, zapewne o rok ode mnie, chłopaka. Rzadko bywałem w szkole dlatego obojga nie kojarzyłem. Starszy miał granatowe włosy, związane w kitkę, a jego ofiara blond czuprynę i niebieski balonik w ręce.

- Zostaw go! - krzyknąłem do starszego chłopaka.

Nawet nie wiedziałem skąd wzięła się we mnie taka odwaga.

Zaskoczony moim widokiem, puścił wolno dzieciaka. Spuścił wzrok na ziemię.

- Czemu ty mu to zrobiłeś? - zapytałem, starając się brzmieć spokojnie.

P.O.V
Fang

Wpatrywałem się w białe kafelki w szkolnej toalecie. Mogli mnie przyłapać na tym wszyscy, ale dlaczego akurat on? Podobał mi się od jakiegoś czasu, a teraz? Teraz nie będę miał nawet szans na przyjaźń. Jeżeli powiem prawdę o moich problemach z agresją, pewnie nie będzie widział we mnie potwora, a jeśli skłamię, mogę wkopać się jeszcze bardziej.

Postanowiłem więc zobaczyć, czy moje serce wybrało mądrze.

- Ja n-nie wiem... - mój głos który zazwyczaj był niski i trochę ochrypły, teraz brzmiał dziwnie. - Ja... kurwa -

Irytowało mnie to, przy nikim nigdy się nie zająknęłem. Ten chłopak działał na mnie inaczej.

Blondasek którego zaczepiłem już dawno spierdolił. Strachliwy gówniarz.

- Spokojnie - czarnowłosy pomógł mi usiąść na ziemi.

Strasznie się trząsłem, a w moich oczach pojawiły się łzy. Teraz zdałem sobie sprawę, że nie chciałem tego. To było niewinne dziecko. Dlaczego je zaatakowałem? Przez co? Wiem że nie panowałem nad agresją ale nigdy nie posunąłem się do czegoś takiego. Miałem ochotę zwyzywać wszystko wokół, pobić kogoś, znowu! Wszystko przez te męczące myśli.

Płakałem... kurwa płakałem przed chłopakiem który mi się podoba. Jestem spierdolony.

Uśmiechnęłem się blado, chcąc pokazać że sobie radzę. Gówno prawda. Miałem już od kilku miesięcy ten problem. To wszystko za sprawą zdrady. Moja dziewczyna Charlie mnie zdradziła, oczywiście nie z byle kim. Zdradziła mnie z jebanym Coltem! Nie spodziewałem się tego po niej.

- Hej, popatrz na mnie - łagodny głos czarnowłosego, wyrwał mnie z zamyślenia.

- Nie mam siły - szepnąłem.

Zapadło milczenie, chłopak intensywnie myślał nad odpowiedzią. Nie znał mnie, a ja średnio go. Wiedziałem że zaraz sobie pójdzie, zostawi mnie jak inni. Zamiast tego jednak po prostu spojrzał na mnie. Uśmiechnął się ciepło i podał jedną słuchawkę. Przyjąłem ją dziękując krótkim skinieniem głowy. Milczeliśmy ale było to komfortowe. Mały chłopiec ubrany na czarno i ja, wysoki wysportowany. Pewnie wyglądało to komicznie.

***

Nie wiedziałam jak teraz zachowywać się wobec czarnowłosego chłopaka. Dlatego widząc go następnego dnia w szkole, podszedłem do niego, uśmiechając się delikatnie.

- Hej! Wczoraj nie miałem okazji się przedstawić, jestem Fang! - powiedziałem.

- Edgar - mruknął chłopak.

Wyciągnął w moją stronę karteczkę. Zapisał w niej numer telefonu. Uśmiechnęłem się szerzej widząc to. Kiedy do Edgara podeszła najpopularniejsza dziewczyna w szkole - Emz, wróciłem do miejsca przy swojej szafce, nie chcąc przeszkadzać.

Słyszałem tylko jak fioletowo włosa opowiadania o nowych lakierach do paznokci.

Hejka!
Dotrwaliście do końca? Ten rozdział był słaby i krótki ale następny postaram się zrobić w chuj dojebany. Na razie chcę zobaczyć czy w ogóle komuś się to spodoba. Piszcie jakie chcecie jeszcze wątki romantyczne i czy mają być sceny 18+!

Plis niech ktoś to przeczyta 🙏

Ff z brawl starsa (Edgar x Fang, Chester x Mandy i dużo innych)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz