𝟭𝟰. 𝗦𝗶ł𝗼𝘄𝗻𝗶𝗮

53 7 3
                                    

Kilka dni później...

"13.06.
Drogi pamiętniku. Jeszcze równo dwa tygodnie. Nie wiem, czy powinnam się cieszyć, czy nie, ale czuję ulgę, że moje cierpienie się wreszcie skończy. Chcę już po prostu odpocząć. Mam nadzieję, że Tae to zrozumie. Może chociaż w małej części nie będzie się na mnie denerwować, a Jeon nie będzie zawiedziony tym, że jego rozmowy ze mną nie miały rezultatów. "

Od soboty niewiele się zmieniło. Taehyung bywał trochę częściej w domu, a jak już gdzieś wychodził na dłużej, to mnie uprzedzał. Ja natomiast chodziłam na swoje zajęcia i spotykałam się z Jennie. Ta wredna małpa bez słowa zniknęła, i gdy już się pojawiła, to wyjaśniała to nagłymi sprawami rodzinnymi na drugim końcu kraju. Coś mi w tym nie pasowało, ale nie wnikałam.

Jaehyun o dziwo przestał mnie gnębić, ale gdy tylko gdzieś go widziałam na korytarzu, to gapił się na mnie ze wściekłością. Od ostatniej akcji z Jiminem na szczęście nie zaczepiał mnie, bo pewnie nie chciał oberwać od mojego przyjaciela. Najczętniej sama bym mu przywaliła, ale nie mam w sobie tyle odwagi. Może gdy już naprawdę mnie zdenerwuje lub powie coś czego nie powinien, to strzelę mu w twarz.

Kolejną wizytę u Jeona miałam dopiero mieć za tydzień. Od ostatniej sytuacji przed domem, gdy byłam roztrzęsiona i rozemocjonowana, nie pisaliśmy ze sobą, ani nie rozmawialiśmy. Domyślałam się, że musi pewnie mieć sporo pracy, bo nawet nie przychodził do nas do domu, aby spotkać się z moim bratem.

Dzisiaj rano umówiłam się z Jennie, że podwiezie mnie na zajęcia. Miałam dziś mieć od siódmej do jedenastej, czyli wyjątkowo krótko. Zjadłam śniadanie, ubrałam się i gotowa zeszłam ze swoją torebką do salonu, gdzie czekałam na dziewczynę. Tae w tym czasie pochłaniał ostatniego tosta, którego jakimś cudem nie spalił.

Po chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, więc podeszłam i je otworzyłam. Zastałam tam uśmiechniętą przyjaciółkę.

– Cześć kochana! Cześć Tae! – przywitała się ze mną przytulasem oraz podeszła do mojego brata, aby cmoknąć go w policzek.

– Siema, Jen. – odpowiedział jej z uśmieszkiem.

– Hejka. Jedziemy? – zapytałam i złapałam dziewczynę pod ramię.

– Jedziemy, bo nie chcę, abyś się spóźniła. Do zobaczenia później. – puściła jedynie oczko Taehyungowi i razem wyszłyśmy z domu.

– A co ty tak flirtujesz z moim braciszkiem, hm? – spytałam rozbawiona, gdy zajęłam miejsce pasażera, a Jennie usiadła przy kierownicy i odpaliła auto, po czym ruszyła.

– Lubię się z nim droczyć. – wyjaśniła i zaśmiała się.

– Lubicie się. Bardzo. – podkreśliłam i poruszyłam znacząco brwiami.

– Lubimy się jak przyjaciele, Y/N. To nic wielkiego. A ty mi lepiej powiedz, co tam u ciebie i tego twojego przystojnego Kooka. – klepnęła mnie w udo, a ja wywróciłam oczami.

– My się nawet nie przyjaźnimy. To tylko przyjaciel Taehyunga, a mój psycholog. Nie wiem, o co ci chodzi. – mruknęłam ze zmarszczonymi brwiami.

– Przyznaj, że ci się podoba. Widzę to, młoda. Od razu gdy zaczynam jego temat, to inaczej się zachowujesz. – zauważyła, a ja zagryzłam dolną wargę.

– A jeśli ci powiem, że podoba mi się, to skończymy ten temat i nigdy do niego nie wrócimy? – spytałam z nadzieją i zobaczyłam w oddali budynek mojej uczelni.

– Oczywiście, przyrzekam na grób mojego kota. – przyłożyła dłoń do miejsca, gdzie powinno być serce.

– Cholernie podoba mi się Jeon Jeongguk, zadowolona? – zerknęłam na nią, gdy zaparkowała auto na parkingu pod uczelnią.

Psychopathic Love | Jungkook x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz