Rozglądałam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu Travisa, lecz niestety nigdzie nie byłam w stanie go dostrzec. Ludzi w lokalu przybyło, przez co nawet przy najmniejszym ruchu towarzyszył mi opór w postaci klejących się ciał. Dodatkowo w powietrzu w dalszym ciągu unosił się znajomy zapach potu wymieszanego z alkoholem oraz papierosami, który powodował nieprzyjemne drapanie w nozdrzach. Udanie się w stronę schodów wydawało się najrozsądniejszą opcją. Obraz z loży zdecydowanie był bardziej wyraźny oraz szczegółowy. Patrząc na wszystko z góry można było skanować pomieszczenie kawałek po kawałku.Zdeterminowana zaczęłam kierować się w wyznaczonym kierunku, kiedy nagle ujrzałam mężczyznę, który w zabawny sposób poruszał biodrami w rytm muzyki, nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że tańczył właśnie na blacie baru, a zdenerwowany barman starał się go siłą zepchnąć, co jakiś czas uderzając ściereczką. Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech, delikatnie poruszyłam się do przodu, aby mieć lepszy widok na przedstawienie, które właśnie rozgrywało się na moich oczach.
Chłopak nie zważając na słowa i gesty pracownika bawił się w najlepsze. Zaczął powolnym ruchem zdejmować z siebie koszulkę, przykuwając tym uwagę znacznej części damskiego grona klubowiczów, które zachęcone poczynaniami chłopaka same zaczęły zdejmować z siebie górne części garderoby powodując nie małe widowisko. Mężczyzna w aprobacie ucałował kobiety w policzki, które w intencjonalny sposób zaczęły się o niego ocierać, głośno przy tym chichotając. Nagle moje tęczówki oraz nieznajomego spotkały się, w wyniku czego całe moje ciało się spięło.
- Travis ? - zapytałam, niedowierzając.
- HOOOOPE, Jesteś wreszcie - uśmiechnął się, leniwie, na chwilę przerywając swój taniec. Starałam się dokładnie mu przyjrzeć i jedynie co dałam radę odczytać to, że temu Panu zdecydowanie na dzisiaj alkoholu już wystarczy. - To moja przyjaciółka - dodał, wskazując na mnie palcem, przez co ponownie dzisiejszego wieczoru wszystkie spojrzenia skierowane zostały w moją stronę.
Dziewczyny słysząc słowa chłopaka momentalnie przestały zabijać mnie wzrokiem, nie odnajdując we mnie większego zagrożenia. Faceci natomiast patrzyli na mnie z zaciekawieniem, zapewne wynikało to z faktu, że mój przyjaciel urządził dla wszystkich niemałe przedstawienie i liczyli na podobny pokaz z mojej strony.
-Ani mi się śni - szepnęłam pod nosem - Travis, schodź stamtąd natychmiast, kompletnie ci już odjebało ? - krzyknęłam w stronę chłopaka, który nie uraczył mnie nawet krótkim spojrzeniem, gdyż znowu zajął się kobietami, które teraz kurczowo opinały jego tors z dwóch stron. - TRAVIS ! - krzyknęłam głośniej, przez co spojrzał na mnie z naburmuszoną miną.
- Chodź, dołącz do nas, super się bawimy - odpowiedział, wskazując na swoje nowe półnagie koleżanki. Boże ja kiedyś zabiję tego faceta, przysięgam. Jeszcze te przeklęte spojrzenia, wyczekujące na moją odpowiedź, które nie ułatwiały mi w żaden sposób tego zadania.
- Zapomnij !
- Chodź nie daj się prosić - odepchnął swoje towarzyszki i wyciągnął do mnie rękę, zachęcając, abym weszła do niego na blat. Pewnym ruchem złapałam go za nadgarstek, ale zamiast udać się w ślady chłopaka, pociągnęłam go za rękę, w wyniku czego chłopak spadł z blatu, mocno uderzając tyłkiem o parkiet.
- Jesteś okropna, wiesz ? - powiedział naburmuszony, wstając na chwiejnych nogach, a następnie delikatnie otrzepał się.
- Tak, zdaje sobie z tego sprawę - odpowiedziałam pewnie. Zilustrowałam chłopaka od góry do dołu w poszukiwaniu jakichkolwiek niespodzianek, ale oprócz braku koszulki oraz lekko maślanych oczu, które były wynikiem dużej ilości alkoholu, nie dostrzegłam niczego szczególnego. - Chodź, wracamy do domu - złapałam go za rękę, ciągnąc w stronę wyjścia, lecz wtedy zostałam mocno pociągnięta do tyłu, w wyniku czego zderzyłam się z jego mokrym torsem. Spojrzałam na chłopaka zagadkowo, lekko odpychając się od kleistej klatki piersiowej, niestety Travis trzymał mnie na tyle kurczowo, że jakikolwiek mój ruch był uniemożliwiony, przez co na mojej twarzy pojawił się lekki grymas.

CZYTASZ
The Miracle Of Hell
RomanceŻycie lubi nas zaskakiwać w najmniej oczekiwanym momencie. Zazwyczaj krzyżuje nasze drogi umyślnie, mając określony na nas szczegółowy plan. Często nie zdajemy sobie sprawy, że nić podobieństwa potrafi zaważyć nad naszym losem jeszcze w momencie poz...