I

275 16 3
                                    

~Alek~
Leżałem tulając się w mojego chłopaka Kamila po udanym seksie. Widziałem że od dawna chcę zeswatać swojego kolegę Tadeusza z moim przyjacielem Jankiem. Widząc że coś go męczy postanowiłem umilić mu chwilę.

-Wiesz jak bardzo mocno cie kocham Kamilku, najmocniej na świecie - podziałem całując jego podbródek.

-Tak wiem chwilę temu pokazałeś jak bardzo mnie kochasz - powiedział z letkim uśmiechem, ale widziałem że dalej go coś mu nie daje spokoju.

- Kochani co się stało, martwię się coś zrobiłam nie tak?

- Nie jesteś wspaniały, tylko Wyobrażam sobie co by było gdyby Zośka i rudy byli razem. Wyobraź sobie podwójne randki.

- Wspólne gej party - przerwałem mu i popatrzyłem na niego z chytrym uśmieszkiem.

- Ha,ha bardzo śmieszne - powiedziała letko zdenerwowany.

Aby załagodzić mojego wybranka postanowiłem użyć mojej ulubionej taktyki.

Zacząłem łagodnie się uśmiechać przy okazji pozgryzając mu końcówki palców. Zacząłem robić maślane oczka i składać delikatne pocałunki na jego dłoń.

- To co powtórka zanim rodzice przyjdą? A później możemy zawsze wymyślić plan jak zeswatać chłopaków.

-Znaj moje dobre serce - powiedział składając delikatny pocałunek na moje usta.

Pogłębiłem pocałunek lecz po chwili swoje usta przyniosłem na jego klatkę piersiową.

~ok.20 min później(po pokazywaniu miłości)~

Cały spocony i zasapany spojrzałem głęboko Kamilowi w oczy. Złożylem szybkiego całusa na jego usta.

-Myślałeś nad tym jak zacząć nasz plan. Chłopacy już się znają, ale nie przyjaźnię.

-Może w końcu zamienię się z Jankiem miejscami. Powiemy im że nie możemy bez siebie wytrzymać może wtedy się zgodzą.

-A jeżeli na lekcji będę miał brudne myśli i nie będę mógł się powstrzymać?

-Dasz radę. A jak będziesz grzeczny i nasz plan się uda wtedy otrzymasz nagrodę.

-Dobrze Kamilku postaram się.

~następnego dnia w szkole~

Szukałem Janka aby zapytać go czy zamieniłby się miejscem z Kamilem. Z tym człowiekiem raczej nie zapytać tylko błagać na kolanach.

Szukałem Rudego wzrokiem, gdy go zobaczyłem od razu do niego podeszłem. Stał do mnie tyłem Więc to była idealna chwila aby go wystraszyć. Lecz się powstrzymałam wiedząc że jak się zdenerwuję na pewno się nie zgodzi.

-Cześć Janek mam propozycje to nie odrzucenia- to działa z uśmiechem udając że jestem spokojny choć w w środku zjadał mnie stres.

-O cześć Maciek. Jaka propozycja?

-Może mógłbyś się zamienić miejscami z Kamilem. Siedziałbyś z Tadeuszem może byście się zaprzyjaźnili i byśmy razem w czwórkę wychodzili na miasto lub gdzieś.

-No dobra niech ci będzie. Jak bym się nie zgodził i tak pewnie byś mnie wtedy wyrzucił siłą -powiedział śmiejąc

~Janek~

W sumie byłem szczęśliwy, że Alek zaproponował mi tą propozycję. Już od dawna Tadeusz wpadł mi oko. Kto nie zakochałby się w człowieku którego pewnie rzeźbiły anioły. Zawsze rozpływałem się widząc jego idealnie ułożone blond włosy i błękitne oczy świecące się jak diamenty.

Gdy rozpuszczałem się myśląc o Tadeuszu nagle usłyszałem dzwonek na lekcje. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie że będę siedział przy osobie która od drugiego czasu mi się podoba. Znając mnie ze stresu zacznę się jąkać i pomyśli że jestem jakiś walnięty. A tego bardzo bym nie chciał.

Weszłam do klasy od razu zobaczyłem że chłopak siedzi na swoim miejscu. Usiadłem przy nim na co on lekko się zdziwił.

-Cześć będę teraz siedział z tobą ponieważ nasze ptaszki chcą być w każdej chwili razem- chłopak lekko się uśmiechnął.

Cholera jasna jaki on ma wspaniały uśmiech. Ten jego pieprzony uśmiech mógłbym wpatrywać się godzinami.

- W takim razie cześć.

Przesiedzieliśmy całe 45 minut lekcji na rozmowie. Tadeusz pomimo że był przystojny to jeszcze inteligentny i zabawny. Po prostu cud świata.

Razem z Tadeuszem rozmawialiśmy Jeszcze na korytarzu lecz naszą rozmowę przerwał Alek z Kamilem.

-Widzę że się polubiliście- powiedział z uśmiechem Kamil.

- No wiecie chłopaki Dzisiaj jest piątek. Moich rodziców nie ma przez cały weekend to przydałaby się jakaś impreza.- powiedział Alek potajemnie łapiąc rękę Kamila.

- A ty aleczku nie wolałbyś spędzić czasu z Kamilkiem- powiedziałem z uśmieszkiem

- Spokojnie Janeczku nie zapraszam was na cały weekend.

- A ty Tadeusz przyjdziesz prawda- bardziej oznajmił a nie zapytał Tadeusza.

- Tak pewnie A kiedy i o której?

- Dzisiaj około godziny 18 Przyjdź i przygotuj się na nocowanie. Przygotowałem się wcześniej i kupiłem trochę procentów.

-Alek jesteśmy w szkole - powiedział Kamil szturkając Alka w ramię

- O co ci chodzi mówię o planach na wieczór a nie na noc- wysłał Kamilowi chytry uśmieszek.

- To ja w takim razie też przyjdę. Aby Tadeusz nie czuł się samotnie podczas gdy wy będziecie się obciskiwać.

- A co Janeczku też będziecie się obściskiwać? Czy my o czymś nie wiemy?

Chciałem mu coś odpowiedzieć ale wtedy zadzwonić dzwonek na kolejną lekcję. Znowu całą lekcję przegadałem z Tadeuszem i nie żałuję ani jednej minuty.

Lekcje skończyliśmy o 14 więc miałam 4 godziny aby przygotować się na imprezę u Alka. Wcześniej Rozmawiałem z moimi rodzicami i nie mieli nic przeciwko.

Około 16 zaczęłam się powoli zbierać. Najpierw wzięłam szybki prysznic później przygotowałem ubrania. W głowie tworzyłem plan jak poderwać Tadeusza.

Koledzy z ławki~ROŚKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz