VIII

82 4 0
                                    

~Alek 20:08~

Razem z Kamilem leżeliśmy w łóżku i planowaliśmy jak połączyć Rudego i Tadeusz.
Wiemy że Tadeusz jest zakochany ale Rudy u niego nic nie wiadomo. Mógłbym go o to zapytać ale ta ruda cholera nic mi nie powie nadal jest troszkę obrażony że nie powiedziałem mu że podkochiwałem się w Kamilu. Ale nie mogłem ta plota wszystkim by to powiedziała.

Wymyśliliśmy że pojedziemy w poniedziałek na rowery i zostawimy ich samych pod sklepem. Będą mogli sobie porozmawiać i lepiej się poznać. Później pojedziemy nad wodę z dwoma namiotami jeden dla mnie i Kamila, a drugi dla naszych ofiar. Będą musieli razem spać w małym namiocie pewnie do siebie przytuleni.

- A jak się uda i będzie tam mocno głośno- mówiąc to Kamil położył się obok mnie.

- Spokojnie u nas będzie głośniej. Pozatym Tadek nie jest taki. Prawda?

-A Janek.

- Temu człowiekowi nie wiadomo co wpadnie do głowy.

- To teraz napiszmy do chłopaków i powiedzieć że jutro nie wracają do domu.

Napisał Kamil na wcześniej zrobionej grupce o piepieknej nazwie w którą sam wymyśliłem
"Gang gejów".(Prepraszam~autor).

K: Witam chłopcy jutro nie wracacie do domów.

J:A co? Kolejna impreza?

A:Oh Janeczku ci tylko impreza w głowie. Nie ładnie.

J: No co trzeba opić że prez cały tydzień nie musimy iść do budy.

K: Dlatego jedziemy pod namioty. Wypijemy sobie po piwku zapalimy zioło. Co ty na to.

J: Dobra wchodzę w to ale bez zioła.

T:A gdzie jedziemy?

A: Nad wodę.

T:Dobra też jadę.

K: No i zajebiście.

J: Tylko pamiętaj Kamilku aby pilnować Alka on czasamy jest nie grzeczny.

K: Chciałbym aby był tylko czasami.

Gdy przeczytałam co napisałem odrazu wyrwałem mu telefon. On popatrzył na mnie jak na idiotę i usiadł mi na kroczu. Chciał mnie uwieść. Mądrzę.

- Ja zawsze jestem grzeczny- mówiłem letko zły nie no żart byłem mocno wkurwiony. Nawet mój ukochany przeciwko mnie.

- Dobra zawsze jesteś greczny, ale teraz odaj mi mój telefon.

- Oh prepraszam Kamilku że wcześniej tego nie zauważyłem. Jesteś uzależniony dlatego nie umieś wytrzymać bez telefonu paru minut.

- Chuja jestem uzależniony.

- Dlatego jesteś agresywny. Myślę że jest ci potrzebna pomoc nie możesz dostać telefonu.

On chyba zrozumiał ,że tak łatwo tego telefonu nie odzyska. Cwaniak wymyślił dobry plan aby odzyskać ten telefon.

Zeszedł mi z kroczu aby usiąść mi na brzuchu tyłem do mnie. Zaczął rozpinać mi rozporek i suwać spodnie niżej. Odwrócił się na chwilę i letko pocałował mi letko usta.

Miało być tak pięknie ale cwaniak mnie przechytrzył. Gdy mnie omamił wyrwał mi telefon. I odrazu odebrał telefon. Głopi telefon był ważniejszy odemnie. Chyba się obrażę chyba że się odkupi kary.

- Cześć kochany co tam- kochany? Nawet to mnie tak nie mówi.

Bez myślenia wyrwałem mu telefon.

Koledzy z ławki~ROŚKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz