V

93 6 0
                                    

~Piątek~

Mój związek Zawadzki jest idealny. We dwójkę rozumiem się od słów. A godzina razem mija nam jak 2 minuty.

Razem z Tadeuszem umówiliśmy się że dzisiaj przyjdzie do mnie na kolację. Moich rodziców a i siostry nie było w domu więc mógł zostać również na śniadanie. Chciałem aby tego dnia był nasz pierwszy raz. Umówiliśmy się że przyjdzie do mnie na 18.

~16:47~

Postanowiłem że romantyczna kolacja to spaghetti przy świecach. Więc zacząłem gotować spaghetti wcześniej aby mieć czas jeszcze się wyszykować dla Tadeusza.

~39min później~

Zrobiłam już kolację. Za około pół godziny miał przyjść Tadeusz mi z musiałem zacząć się szykować.

Wziąłem szybki prysznic. Ubrałem na siebie elegancko niebieską koszulę i na to także eleganckie czarne spodnie. Musiała wyglądać wspaniale dla swojego chłopaka. Wylałem chyba połowę perfum na siebie. Przecież muszę ładnie pachnieć dla Tadka.

Po wyszykowaniu się zacząłem szykować stół. Na brązowy stół rozłożyłam biały obrus na którym położyłem dwie świeczki. Umyłem dokładnie z każdej strony kieliszki i naszykowałem wino.

Gdy skończyłem szykować stół usłyszałem dzwonek do drzwi. Od razu poszłem otworzyć. Po otworzeniu drzwi od razu ujrzałem Tadeusza w ciemnozielonej koszuli i czarnych spodniach. Wyglądał oszałamco a jego włosy były jak zawsze dokładnie ułożone.

- Pięknie wyglądasz Janeczku- powiedział z uśmiechem.- Mogę wejść?

- Także Pięknie wyglądasz Tadziu. Możesz wejść ale najpierw buzi -powiedziałem robiąc dziubek z ust.

Nic nie odpowiedział tylko podeszwę i położył moich policzkach. Na moich ustach złożył szybki i delikatny pocałunek. Po tym bez zgody wszedł do mnie do domu.

- No ładnie się postarałeś się Janeczku.

- Liczę później coś za coś - powiedziałam przytulając się do niego od tyłu i delikatny głaszcząc i o klatkę piersiową.

- Dobrze to ja jutro zabieram na jakiś obiad.

- Ale Tadziu wieczorem się odwdzięczysz- powiedziałam składając pocałunek na jego szyi.

- Chyba Za dużo sobie wyobrażasz Janeczku wiesz?

- No ładnie proszę bardzo się starałam. Nawet świeczuszki Odpaliłam- on się roześmiał i odwrócił do mnie.

- Pomyślę o tym- pocałował mnie namiętnie-a teraz chodźmy coś zjeść?

- Dobrze ale po kolacji ty pożresz mnie.

- Pomyślę- powiedział idąc w stronę kuchni.

Cała kolacja mineła w miłej atmosferze. Czułem się szczęśliwy i bezpieczny w towarzystwie Tadka. Czuję że to on jest ty jedynym z którym chcę zbudzić resztę życia.

Kończyłem myć naczynia gdy nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. Wiedząc że to Tadeusz uśmiechem się.

- Skończyłeś już myć te naczynia - mówił kładząc głowę na mojim ramieniu.

- Tak, a co nagrodę dla mnie masz.

Bez słowa podnius mnie i zaczął nieść w stronę salonu. Nie wiem co ma na myśli ale to mi się podobało. Delikatnie położył mnie na kanapie złożył na mnie długi namiętny pocałunek. Chciałem rozpiąć mu koszulę lecz nagle się od suną i jakby nigdy nic włoczył jakiś serial w telewizji.

Nie no teraz to się wkurwiłem jak jakiś jebnięty serial może być ważniejszy niż miśanie się z mną. Najchętniej bym mu wpierdolił ale mam lepszy plan.

~parę minut później~

-Tadeusz idę przebrać się w piżamę. Za chwilę wrócę.

- Dobrze Janeczku.

Uznałem że jeśli sam nie chce to go do tego skusze. Ubrałem czerwoną dużo za dużą koszule i czarne obcisłe bokserki. Jeśli to mu się nie spodoba to ja już nie wiem.

Przyszedłem i siadłem mu na kolana. Jego ręce wylądowały na mojich barkach. Już myślałam, że mi się udało ale wtedy chłopak zepchną mnie z swojich kolan.

Nie no teraz to ja topiero się WKURWIŁEM jak on mógł tak zrobić. Bez myślenia złapałem poduszkę i rzuciłem mu w twarz. Mocno wrurwiony poszłem do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi.

~Tadeusz gdy Janek poszedł się preprać~

Tak chciałem się z nim kochać iść za nim zobaczyć jego wspaniałe i delikatnie ciało.
Ale tak cholernie się bałem z nim kochać nie mam żadnego doświadczenia ani wiedzy. Boję się ,że mnie wyśmieje albo uzna ,że dla niego nie jestem wystarczająco dobry.

Moje premyślenia przerwał Janek który wyglądał tak seksownie. Poczułem ,że zaczyna mi twardnieć. Moje ręce złapały jego biodra lecz bo chwili go odebchałem.

Wiedziałem ,że się wkurzy ale nie tak ,że walną mnie poduszką. Chciałem mu coś powiedzieć ale on poszedł na górę pewnie do swojego pokoju.

Nie chciałam go zranić. Po chwili poszłem do niego ale nie mogłem wejść. Mój kochany nie chciał mnie widzieć gdy to sobie uświadomiłem moje serce zaczęło się łamać.
Letwo podtrzymywałam łzy prez chwilę dałem radę ale później już nawet z tym nie walczyłem. Rozpłakałem się jak dziecko pod jego drzwiami.

- Prepraszam Janeczku. Kocham cię pamiętaj o tym - jeszcze mocniej się rozkleiłem.

~Janek~

Po słowach Tadeusza zrozumiałem że trochę za chaotycznie zareagowały. Czułem się źle że przeze mnie mój biedny Tadzio płacze. Nie pomyślałam o tym że może on jeszcze nie jest na to gotowy.

Wiedziałem, że Tadeusz jest oparty o drzwi więc nie chcąc mu zrobić krzywdy otworzyłem je delikatnie prosząc aby letko się od suną. Gdy tylko go ujrzałem z całą mokrą twarzą od płacze i czerwonymi oczami. Coś w mnie pękła, wtuliłem się w niego i od razu go pocałowałem w czoło.

- Też cię przepraszam Tadziu mogłem pomyśleć też o tobie że może nie jesteś jeszcze na to gotowy.

- Bałem się Janeczku że cię nie zadowole - mówiąc wycierał łzy.

Nie umiałem powstrzymać śmiechu więc od razu wybuchłem. On dziwnie się na mnie popatrzył i znowu Zaczęły lecieć łzy z jego oczu.

- Tadziu przecież mogłeś mi o tym powiedzieć. Przecież bym cię zrozumiał- powiedziałem głaszcząc jego policzek.

- Prepraszam.

Po tych słowach mocnych przytuliłam. Tadziowi polepszy się humor i złożył mi pocałunek na ustach. Całowaliśmy się już chwilę ponieważ żadną z nas nie umiał się odkleić. Nawet kiedy zaczęło nam brakować powietrza odrywaliśmy się o siebie na parę sekund i znowu łączyliśmy nasze usta razem.

Koledzy z ławki~ROŚKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz