XVI

57 4 0
                                    

~Janek w szkole~

Kątem oka patrzyłem czy 3b nie ściąga. Widziałem że wszyscy ściągali ale nic im nie mówiłem. Niech mają chociaż jedną dobrą ocenę, ale na matmie tak łatwo nie będzie.

Nie mogłem się na niczym skupić. Nadal przed oczami miałem Tadka całującego mój policzek. Chyba już nigdy go nie umyje.

Moje myśli o ustach Tadka i nie tylko ustach przerwał dzwonek. Wszyscy szybko odali sprawdziany i wychodzili z sali. Więc już wkońcu koniec pracy.

Szybko wsiadłem do auta i pojechałem do swojego mieszkania. Miałem plan aby otworzyć piwo i obejrzeć jakiś film.

Gdy zdałem przy drzwiach zobaczyłem że są letko uchylone. O cholera a jak ktoś się włamał. Ja to mam kurwa szczęście.

Weszłem po cichu do domu cały wystraszony, aby zobaczyć śpiącego na kanapie... Alka. Moje wystraszenie zniknęło ale chwila skąt on ma do mojego mieszkania klucze. Muszę go obudzić niech wie że nie tak dobrze.

- Wstawaj- rzuciłem w niego poduszką.

- O cześć Rudy- mówił zaspany- co ty na to żeby iść na imprezę. Trochę się rozerwiemy.

- A wiesz że dzisiaj chętnie pójdę- nie wiem czy mówić Alkowi o tym buziaku. Może lepiej na razie nie mówić mu o tym.

- Oh Rudy diśaj cię nie poznaje że tak szybko się zgadzasz. Może ty chory jesteś- mówił z śmiechem.

- Aleczku a jak klucze z mojego mieszkania znalazły się w twoich rękach- mój poważny ton zmył uśmiech z jego twarzy.

- A co to presłchani. Pane władzo ja nic nie zrobiłem jestem grecznym, młodym i jak cholera przystojnym chłopcem- mówił prez śmiech podnosząc ręce do góry.

~na imprezie~

Siedzieliśmy już trochę w barze letko podbici ale jeszcze rozumni. Chyba pierwszy raz w życiu to ja byłem bardziej pijany od Alka ale jak to mówią zawsze musi być ten pierwszy raz.

Do Alka podeszła jakaś dziewczyna. Ładna letko falowane blond włosy i małe usta  pomalowane na czerwono. Jedyne co byłem w stanie podsłuchać to że nazywa się Basia. Po minie Alka było widać że ma chęć uciec.

Moje myśli przerwał nie znamy chłopak. Miał bronzowe włosy których końcówki były pomalowane na niebiesko. Błękitne duże oczy na które obadały pojedyncze włosy.

- Czy piękny pan może ma chęć potańczyć z takim przystojniakiem- lubię tańczyć a on jest całkiem seksownie.

- Chętnie potańcz.

Szybko wyrwał mnie na parkiet i zaczęliśmy bawić się jak nastoletkowie. Po sześciu piosenkach byliśmy już trochę zadyszani więc poszliśmy napić się do baru.

- Ej a jak ty masz wogule na imię?

- Ja jestem Janek. A ty?

- Matka nazwał mnie Tadeusz ale za nim nie przebadam więc możesz mówić do mnie Tomek lub Tomeczek jak wolisz Janeczku- Janeczku mój Tadzio tak do mnie mówił. Dość nie mogę żyć przyszłością a po zatym jestem na imprezie i muszę się bawić a nie wspominać o Tadka chodziasz wszystko mi o nim tu przypomina czemu życie jest tak do dupy.

- Więc Tomeczku może jest tu jakiś pokuj gdzie moglibyśmy być sami- moje ręce zaczęły masować jego policzki. Co diśaj się z mną dzieje Alek miał rację jestem chory, chory na Tadka ale na mojego pięknego Zośke.

- Jest chodź- zaprowadził minie do pokoju gdzie było tylko łóżko. Czyli pewnie pzykalnia.

Zamkną drzwi na klucz a ja siadłem na łóżku. Chłopak siadł mi na kolana przodem do mnie i wpił mi się w usta. Oddałem pocałunek prawie odrazu. Zaczołem zdejmować mu ubrania a on mi.

~18+~

Gdy byliśmy w dwójkę nago położyłem go na plecy. Zaczołem całować go po szyji ramionach, brzuchu i udach czasami zostawiając tam malinki.

Bo czasie bez zastanowienia odwróciłem go na brzuch i weszłem w chłopaka. On zaczoł prawie odrazu zaczoł wykrzykiwać swoje dzikie jenki w materac.

- Spokojnie Zosieńko zaraz będzie po wszystkim- o kurwa czy ja nazwałem go...

- Jaka Zosieńko- mówił zdyszany, a ja dalej nie przerwałem jedynie z mocniłem moje działania.

- Przesłyszałeś się mówiłem Tomeczku.

- Uznajmy że wieże.

~po 69~

Chłopak przytulał się do mojego boku gdy je odczytywałem wiadomość od wkurwionego Alka oh mocno wkurwionego.

A: Janek gdzie ty to chuja poszłeś i co to za facet nie rób nic głupiego.

A:Kurwa Rudy ta laska chciała zaprowadzić mnie do łóżka. HELP!

A: Rudy ja mam dość wracamy do domu.

A: Gdzie ty łazisz czekam jeszcze kwadrans na ciebie a po tym idę sam.

A: Masz jeszczeo 5 minut.

A: Dobra idę sam ale pred 2 masz być już w domu inaczej dostaniesz karę. Mianowicie powiem Zośce że nadal spuszczasz się do jego zdjęć. Więc lepiej wracaj do domu.

O kurwa czy Alek jest to tego zdolny. Jak jest zły to TAK. Kurwa trzy po drugiej może jak go przy kupić to nic mu nie powiem.

- Chyba cię kocham Janeczku - po wypowiedzi pocałował mnie w ramię i mocniej przytulił.

- Tomek muszę już iść- wyrwałem się z jego objęć I zaczołem się ubierać.

- Pa kocham cię.

Ile bym dał aby powiedział te słowa mój Tadzio. Ale Tomkowi nie umiałem nic odpowiedzieć tylko wyszedłem z pokoju zostawiając go nagiego na łóżku. Coś w mnie stanęło więc na chwilę się cofnęłam.

- Tadeusz to piękne imię pamiętaj. I nigdy nie używa słów kocham cię dla nie znanych ci osób zachowaj je dla tego jedynego- kurwa może ja powinienem też uczyć WDŻ.

Po mojim mieszkaniem byłem już parę minut przed trecią. Coś czuję że zdrace dużo pieniędzy i dostane mocny opierdol.

- No no Janeczku jak ty uczysz matematyka jak miałeś wrócić o drugiej a wracasz parę minut przed trzecią. Ty kurwa liczyć nie umieś- usłyszałem gdy tylko zamknołem drzwi. Alek stał z rękoma na piersi.

- Ile chcesz?- zaczołem wyciągać portfel.

- Co ty chcesz mnie przekupić? Widząc że ci odpierdala coraz bardziej Muszę cię mieć na oku zanim odpierdolisz coś jeszcze bardziej głupiego- ja nic nie mowiąc rozpłakałem się i wtuliłem w torset przyjaciela.

- Z kąt wiedziałeś o zdjęciach- przytulił mnie także a ja wypłakiwałem się w jego ramię.

- Nie wiedziałem to miało być takie na żart. Ale ty naprawdę to robisz?

- Na tej imprezie przeleciałem jakiegoś Tadka albo Tomka chuj wie.

- Dobra idź spać pijaku jeden.

- Alek ty wiesz że jesteś dla mnie jak rodzony brat. Kocham cię braciszku.

- A ty dla mnie jak siostra, ale i tak już idziesz do łóżka lulu.

Zaciągnął mnie do łóżka i przykrył kordłą jak prawdziwy starszy brat. Szybko rzucił mi dobranoc i sam poszedł się położyć.

Koledzy z ławki~ROŚKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz