XIV

55 3 0
                                    

~Tadeusz~

-Czemu nigdy nie mówiłeś że miałeś w liceum takich hot kolegów- poczułem letką zazdrość o Janka. Nie wiem czemu jak już nie jesteś razem i nigdy nie będziemy. Chyba.

- Dobra też idę się szykować- udawałem że jej nie usłyszałem.

Chciała coś powiedzieć ale wtedy weszedł Darek Dalkowski. Nikt go nie lubił był w chuj wredny i stary. Nawet nie umiał uczyć, było mnóstwo skark na jego lekcję. Każda została odrzucona, ponieważ Dareczek ruchną dyrektorkę.

- Weź Kamila ta twoja klasa to sami matoły i niedojeby. Cała klasa jedynki z kartkówki, nie wiem co z tej młodzieży wyrośnie- odezwal się największy niedojeb. Nie chcąc aby byściły mi nerwy wyszłem z pomieszczenia.

~Janek piątek~

Siedziałem z Tadkiem przy piwie w barze. Tak miło wspominało nam się dawne chwilę jak byliśmy jeszcze razem. Wszystkie nasze wyjazdy na rower, nad wodę wszystkie pocałunki i miłe słówka.

Pocałunki jak cholera tęskniłem za jego warkami. Chciałem znowu je poczuć ich ciepło i mietkość.

- A tak wogule to masz kogoś?

Przerwał moje rozmyślania pytaniem którego chyba nie chciałem słyszeć. Chyba że po tym zapytałby czy chce być jego chłopakiem.

- Nie. Byłem parę razy, ale nic z tego nie wyszło więc na razie jestem sam. A u ciebie jak tam życie miłosne- mówiłem z uśmiechem.

- Więc ja jestem w związku za niedługo będzie już dwa lata- że co? Wszystki plany poszły się jebać.

- Kto to?- uśmiech zmył mi się z ust.

- Nazywa się Wojtek jest od nas o trzy lata starszy. Był mojim sąsiadem w starym domu pamiętasz go- mówił z uśmiechem.

- Nie a masz może jakieś jego zdjęcie? Może wtedy sobie o nim przypomnę- pamiętałem go. Seksowny sąsiad o którego zawsze byłem jak cholera zazdrosny.

Chłopak pokazał mi zdjęcie bruneta. Jego umięśnione ręce obejmowały Tadka który na zdjęciu był szczęśliwy. Jego głowa leżała na gołym umieśnionym torsie chłopaka. Czułem jak moje serce pęka a łzy lecą bez pozwolenia.

Siłą powstrzymałam łzy i udawałem że mnie to nie boli chociaż bolało jak chuj. Wróciliśmy do odkopywania wspomnień i mój chumor troszkę się polepszył. Przy wspominkach przypomniałam mi się obietnicą którą złożyłem dla Alka.

- A jak u Kamila? Masz z nim jeszcze jakiś kontakt?- powiedziałem to trochę z dupy.

- Oczywiście że mam. Jest dla mnie jak starszy brat. A ty dalej otrzymujesz kontakt z Alkiem.

- Tak w poniedziałek z nim gadałem i opowiedziałem o naszym spotkaniu po latach. I pytał mnie o Kamila. Alek chyba nie stracił do niego uczuć.

- Kamil chyba też ale nie umie mu wypaczyć. Wiesz zdradę ciężko się wybacz.

Rozmawialiśmy do pierwszej nad ranem. W dwójkę nie byliśmy mocno wstawiony raczej letko napici.

Na pożegnanie go przytulałem. Znowu mogłem poczuć jego ciepło i jego zapch za którym tęskniłem. Niestety po chwili się odczepił i znowu poczułem zimno.

~Tadeusz~

Weszłem do swojego mieszkania. Byłem już zmęczony więc szybko weszłem do sypialni. Po ciemku zaczołem zdejmować swoje ubrania które rzuciłem na oślep w stronę fotelu.

Chciałem kłaść się do łóżku ale wtedy zaświeciła się lampka nocna. Na łóżku leżał Wojtek. Nie spodziewałem się go tak wcześnie w domu. Ale była to miła niespodzianka.

- Czemu tak późno wróciłeś. Martwiłem się i mocno tęskniłem za tobą- gdy mówił ja wskoczyłem na niego. Jego ręce wylądowały na moji biodrach.

- Z kolegą w barze byłem- zaczołem podgryzać jego palec.

- Z Kamilem? Już wrócił z wakacji?

- Nie z Jankiem. Wspominaliśmy dawne czasy jak byliśmy młodzi- letko się zdenerwował.

- Więc siedziałeś w barze z swojim Ex?

- Oh chyba Wojtuś jest zazdrosny- przychyliłem się bliżej do jego twatrz.- A ty mój zazdrośniku nie powineś być w telegacji.

Nic nie odpowiedział tylko szybko wpił mi się w usta. Prewrucił mnie na plecy i zaczoł zdejmować mi moje bokserki. Dalej możecie się domyślić co się wydarzyło...

Koledzy z ławki~ROŚKAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz