✘29✘

56 11 63
                                    

 Drzwi do mieszkania były uchylone, co sprawiło, że Carli momentalnie zakręciło się w głowie, a czarne scenariusze zaczęły coraz żywiej objawiać się w jej głowie, niczym kadry dramatycznego filmu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Drzwi do mieszkania były uchylone, co sprawiło, że Carli momentalnie zakręciło się w głowie, a czarne scenariusze zaczęły coraz żywiej objawiać się w jej głowie, niczym kadry dramatycznego filmu.

Nim Christian zdołał przekroczyć próg, zacisnęła palce na jego nadgarstku, pytając z przerażeniem:

– Co, jeśli natrafimy na zwłoki?

Brat chwilę jej się przyglądał z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Lea faktycznie nie odzywała się od jakiejś doby, a drzwi do mieszkania jej matki były uchylone, jednak najwyraźniej jego bliźniaczka zapomniała już o tym, w jakim towarzystwie matka tej dziewczyny się obracała.

– Co najwyżej znajdziemy nawaloną matkę twojej przyjaciółki z tym pijakiem, któremu ostatnio omal nie obiłem mordy – odparł w końcu i uchylił szerzej drzwi. – Nie dramatyzuj. Przyszłaś sprawdzić, czy jest tu Lea. Nie ma więc czasu do stracenia. Muszę jeszcze sprawdzić, czy wszystko jest gotowe na imprezę.

Carla po cichu weszła do śmierdzącego mieszkania. Odór nieumytych naczyń i starego jedzenia sprawił, że musiała zacisnąć palce na nosie, by nie zwymiotować. Na ziemi piętrzyły się puste butelki po winach oraz puszki po piwach.

Dostrzegli również zużyte strzykawki i wciśnięty w kąt skórzany pasek. Najwyraźniej matka Lei urządziła z mieszkania prawdziwą melinę.

Carla wiedziała, że z Aną nie było dobrze, jednak nie sądziła, że kobieta w tak szybkim tempie stoczy się na samo dno. Lea wyprowadziła się zaledwie parę tygodni temu. Naprawdę wystarczyło tak niewiele, by całkowicie się pogubić?

– Mieszkanie wygląda na puste – stwierdził Christian, zaglądając do łazienki, gdzie na widok wymiocin w zlewie cały pobladł. Trzasnął gwałtownie drzwiami, chcąc zapomnieć o tym strasznym widoku. – Ja pierdolę, Carla! Zobacz, gdzie mnie przyprowadzasz! Będę musiał się kąpać przez pół dnia, żeby wyplewić wszystkie zarazki z tego cholernego miejsca!

Blondynka ruszyła do ostatniego pomieszczenia z szybko bijącym sercem.

Coś się stało. Tego była pewna na sto procent. Lea bez powodu nie przestałaby się odzywać. Znała ją jak nikt inny i wiedziała, że tylko coś poważnego mogło sprawić, by Nelson zapragnęła uciec przed całym światem. Nawet upierdliwy głosik w głowie, poddający prawdziwość tej relacji, nie zdołał przekonać jej do tego, by odpuściła sobie tę przyjaźń.

W chwili, gdy otworzyła drzwi do ostatniego pomieszczenia, ujrzała na podłodze kobiece ciało.

Lea leżała obrócona do niej plecami, ściskając w dłoni rodzinne zdjęcie, na którym znajdowała się wraz z rodzicami. Przynajmniej tak Carla sądziła, dostrzegając uśmiechniętą Anę w ramionach pulchnego mężczyzny.

Ulga na widok przyjaciółki ulotniła się w chwili, gdy dziewczyna nie poruszyła się pod jej dotykiem.

– Leo? Co się stało? – Głos Carli był spokojny i opanowany, choć całe ciało drżało od tłumionych emocji. – Dlaczego masz wyłączoną komórkę? Martwiłam się...

Take A Chance  ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz