NOTATKA: Tytuł poza treścią rozdziału idealnie też oddaje moje odczucia do jego wykonania. Musicie chyba sami przeczytać by się przekonać xD
Miłego czytania!
•••
KILKA TYGODNI WCZEŚNIEJ:
Armin spojrzał na wycelowany w jego pierś pistolet, nie czując nic więcej niż przenikające jego serce ukłucie przerażenia.
Długie, blond włosy zsunęły się na jego czoło, kapiąc ciepłą wodą na policzki i ramiona, ale nie mógł zmusić się do ich odsunięcia.
-- Armin Arlert, tak? - zapytał nonszalancko czarnowłosy mężczyzna w średnim wieku, wolną dłonią unosząc opadający mu na oczy, ciemny kapelusz.
-- Cóż za fascynująca fryzura.Nie odpowiedział, a jego warga zadrżała, grożąc wybuchnięciem płaczem.
Skóra na bladych ramionach zjeżyła się, gdy mężczyzna nie czekając na zaproszenie wprosił się do jego domu, agresywnie spychając go z drogi.Armin prześledził wzrokiem ruchy uzbrojonego nieznajomego, nie wiedząc co począć. Jego telefon pozostał na piętrze w łazience, z której właśnie wyszedł.
Było późno, dochodziła pierwsza w nocy, co oznaczało, że jego dziadek z pewnością już smacznie spał i jedynie uderzenie bomby atomowej byłoby w stanie go obudzić.
Poza tym, co mógłby zdziałać schorowany siedemdziesięciolatek przeciwko uzbrojonemu bandziorowi?
(Przypomniał sobie o małym arsenale broni w sypialni swojego opiekuna i postanowił więcej nad tym nie rozmyślać.)Był więc zdany na siebie.
Wrócił wzrokiem do nieznajomego włamywacza i przełykając ciężący mu w gardle ciężar strachu, odchrząknął zwracając na siebie jego uwagę.
-- Z-zna Pan moje nazwisko, więc domyślam się, że ta niespodziewana wizyta przynosi ze sobą jakiś cel.-- Widzę, że Zeke nie mylił się opisując twoją "niezwykłą inteligencję". - odpowiedział jedynie czarnowłosy, podchodząc do półki z książkami. Przeleciał niedbale wzrokiem po tytułach, co dogłębnie uraziło Armina (Bo poważnie? Gość włamuje mu się do mieszkania w poszukiwaniu cholera wie czego i do tego nie potrafi nawet docenić dobrej literatury?!)
Armin zamierzał zemścić się na tym cholernym ignorancie gdy tylko jego życie nie będzie wisiało na włosku.
Mężczyzna podniósł oprawione zdjęcie przedstawiające niego samego w towarzystwie trójki jego najbliższych przyjaciół. Zmarszczył brwi.
-- Czego ode mnie chcesz? - zapytał pewniejszy siebie.-- Kilku smsów, nic więcej. - zapewnił go nieznajomy, posyłając mu szeroki uśmiech, który jednak nie sięgał jego ciemnoburzowych oczu.
Cała ta sytuacja zaczynała być coraz bardziej absurdalna.
-- Co?Ciemnowłosy zrobił kilka kroków do przodu, nadal trzymając w dłoni zdjęcie, na które przed chwilą spoglądał. Jego gwałtowne ruchy zmusiły Arlerta do panicznego wycofania się, co koniec końców doprowadziło go do zderzenia się ze ścianą salonu.
Mężczyzna podniósł zdjęcie na wysokość oczu Armina, stukając w jedno konkretne miejsce na szkle.
-- Chce wiedzieć gdzie się znajduję. W każdej chwili, każdego dnia.Armin spojrzał na mężczyznę jak na idiotę.
-- Jest Pan jednym z tych napastliwych dziennikarzy, którzy zaatakowali Erena przed motelem? - zapytał, pewny odpowiedzi. Jak zdesperowany musiał być ten dziennikarz jeśli uciekał się do włamywania się i straszenia przyjaciół Jaegerów w celu uzyskania informacji?
I jeszcze na dodatek ta atrapa broni? Policja będzie miała ubaw wyprowadzając tego idiotę z jego domu!
-- Proszę natychmia...
CZYTASZ
✔️Jak zostałem Bankrutem | ereri AU
FanficBiznesman, próbując wyciągnąć plany biznesowe swojego największego rywala, zakochuje się w jego synie. Czyli po polsku; Levi Ackerman i Erwin Smith próbują pozbyć się konkurencji z rynku - wieloletniego numer jeden - Grishy Jaegera. Opracowują pla...