NOTATKA: Więc tak, dotarliśmy do tego momentu, kto by się spodziewał?
W trakcie pisania Bankruta wiele razy rozważałam porzucenie tej książki i skupienie się na rzeczach które wychodziły mi lepiej. W takich momentach największym wsparciem były dla mnie wasze miłe komentarze i tona oferowanego wsparcia."Jak zostałem Bankrutem" zapewne więc nigdy nie doczekałoby się końca bez waszego udziału.
Chciałabym wam za to podziękować i życzyć po raz ostatni,Miłej lektury!
PS. pojawi się jeszcze krótki Epilog, który zwiąże ze sobą wszystkie pozostałe luźne końce ;)
•••
Kajdanki na jego nadgarstkach były ciężkie i zimne, przyprawiając go o dreszcze za każdym najmniejszym dotknięciem. Mruknął niemrawo pod nosem, niezadowolony ze swojej obecnej sytuacji, ale prowadzący go otyły strażnik wydawał się tym faktem nieprzejęty.
Dotarli wreszcie przed duże, drewniane drzwi oznaczone jako "Sala sądowa", a Eren westchnął ciężko, przygotowując się mentalnie na to, co czego go w środku.Nie była to pierwsza rozprawa sądowa na której się znalazł w ciągu ostatnich dwóch tygodni, ba! Nie była to nawet trzecia!
Od jego aresztowania minął zaledwie niecały miesiąc, ale mógłby przysiąc, że odbicie broni na jego palcach było tak samo świeże jak tego późnego wieczoru w Paryżu.Po niezbyt przyjemnym (czy też humanitarnym - Eren zamierzał pozwać francuską policję gdy tylko sam wykaraska się z własnych kłopotów) zatrzymaniu, został wrzucony do niewielkiej celi niedaleko stolicy, a jednak na tyle ustronnej, by media nie mogły jej wytropić.
Eren spędził ten miesiąc martwiąc się o swoich przyjaciół. Zawistni policjanci stronili od podawania mu jakichkolwiek informacji, a sam Eren pozostawał w stanie nieprzerwanego zdenerwowania.
Co prawda kilka razy podczas "spaceru" długimi korytarzami budynku raz czy dwa mignął mu czarny kucyk czy też blond miska, ale Eren nigdy nie był w stanie dokładniej przyjrzeć się przechodzącym przyjaciołom.
Dzisiaj to się miało najwyraźniej zmienić, stwierdził wyjątkowo bystrze Eren, gdy druga strażniczka otworzyła ze skrzypnięciem drewniane drzwi, ogłaszając ich przybycie.
Wszystkie głowy w pomieszczeniu obróciły się w jego kierunku, ale zanim Eren zdążył chociażby przyjrzeć się załzawionym oczom siostry, czy też przetłuszczonym włosom Jeana, prowadzący go mężczyzna popchnął go brutalnie do przodu, niemalże przewracając go na zimne, marmurowe płyty.Mikasa podniosła się ze zajmowanego przez siebie miejsca, ale nie poruszyła się dalej, ograniczona przez przymocowane do ławy łańcuchy i kajdany.
Dziewczyna wydała z siebie zirytowany dźwięk, który w jakiś niezrozumiały sposób go rozbawił.
Najwyraźniej tak na człowieka wpływał miesiąc samotności i odizolowania, pomyślał pobieżnie, pozwalając się posadzić na ławie po lewej stronie sali, przeznaczonej dla "oskarżonego" i jego adwokata.Eren kiwnął głową mężczyźnie, którego znał tylko z widzenia. Zamrugał oczami, próbując wyczytać nazwisko na czarnej teczce, ze zdziwieniem rozpoznając je jako te Nathana Katza, człowieka znanego w kraju i nie tylko jako najlepszego adwokata na rynku.
Jak Eren mógł sobie pozwolić na aż tak prestiżowego obrońcę i kto do cholery go w ogóle załatwił?!
Jak na zawołanie w jego głowie pojawił się szalony pomysł. Czyżby...?
Odwrócił głowę szybciej niż jego mięśnie karku zdążyły za nim podążyć. Syknął z bólu, ale skupił się na skanowaniu obecnych na sali, rozpoznając twarze swoich przyjaciół. Uśmiechnął się do zakutego w przypominający kaganiec łańcuch Jeana (Eren nie wiedział czy chce poznać szczegóły tego, jak dokładnie jego przyjaciel skończył w tak upokarzającej sytuacji), zanim przeleciał wzrokiem po Brendzie, Jorge, Zachariusie i...najwyraźniej Hanji, które choć nadal obandażowane, wydawało się prawie że zdrowe. Jeden z wielu kamieni ciążących mu na piersi opadł, a Eren odkrył z ulgą, że oddychanie stało się o wiele prostsze, niż zaledwie kilka sekund wcześniej.
![](https://img.wattpad.com/cover/267448025-288-k881343.jpg)
CZYTASZ
✔️Jak zostałem Bankrutem | ereri AU
FanficBiznesman, próbując wyciągnąć plany biznesowe swojego największego rywala, zakochuje się w jego synie. Czyli po polsku; Levi Ackerman i Erwin Smith próbują pozbyć się konkurencji z rynku - wieloletniego numer jeden - Grishy Jaegera. Opracowują pla...