Prolog
Wszędzie była krew. Spływała po kafelkach, tworząc mały strumień u stóp moich nóg.
Siedziałam skulona w plamie krwi.
Widziałam tylko ją.
Jej odcień był szkarłatny. Uniosłam wzrok i zobaczyłam, że wypływa z wielu ciał rozrzuconych po podłodze białego pokoju.
Pamiętam tylko te białe ściany i pokój wypełniony krwią.
Nie wiedziałam, czym jest śmierć.
Byłam tylko małą dziewczynką, która nagle obudziła się w nieznanym pomieszczeniu i wpatrywała się w szkarłatną plamę u swoich stóp.
Byłam brudna, ubrana w białą tunikę.
Moje włosy opadały kaskadami na twarz.
Już wtedy nie czułam strachu. Po prostu patrzyłam.
Nie chciałam nikogo ranić, a tym bardziej zabijać.
Nigdy nie przypuszczałam, że sama będę wymierzać wyrok.
Że to z mojej ręki ktoś umrze.
Po tamtej dziewczynce z pokoju nie zostało już nic.
Więc gdzie zniknęła? Kim tak naprawdę się stałam?

CZYTASZ
The Killers || +18 || Robię Korektę
RomancePamiętam tylko białe ściany i krew. Jak to jest obudzić się w pokoju pełnym martwych ciał, patrzeć na ulatujące z nich życie, w ich puste oczy - i nie czuć zupełnie nic? Nie pamiętam zbyt wiele z tamtej nocy, ale wiem, że mój tatuś robił coś bardzo...