Rozdział 3 pp

233 12 3
                                    

Riley

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Riley

Poruszyłam się niespokojnie na krześle, moje ciało mimowolnie się spięło, widok ojca wprowadził mnie w zakłopotanie .

Nie byłam jeszcze gotowa, by go ujrzeć, nawet odebrali mi apetyt i zrezygnowana odsunęłam od siebie talerz, na którym leżała jeszcze resztka naleśnika.

Ojciec powoli zbliżył się do wyspy kuchenek , trzymał w swojej ręce czarną skórzaną teczkę , od razu na myśl przyszło mi, że pewnie przetrzymuje w niej jakieś ważne dokumenty.

Nigdy wcześniej nie interesowało mnie życie zawodowe moich rodziców jednak teraz byłam żadna odpowiedzi , mój wzrok powoli padł na jego sylwetkę.

Był bardzo blisko blatu kuchennego , nagle poczułam jak odsuwa jeden z siedzisk obok mnie i powoli na nim czarną teczkę .

Mój ciekawski wzrok od razu podążył w tamtą stronę, uważnie skanowałam każdy ruch mężczyzny , jego dłonie powoli przesuwały się po czarnej skórze.

Nagle teczka została otworzona , a jego masywne dłonie przeszukiwały powoli przezroczyste folijkach z dokumentami szukając tej jednej odpowiedniej .

Widziałam jak wydobywa jakąś kartę i kładzie ją powoli na jadalnym blacie , tak by się nie pomieła.

Chciałam przeskanować zawartość dokumentu, jednak nie zdążyłam przyjrzeć się tej białej kartce ,gdyż Tata pospiesznie ją zabrał .

Zmarszczyłam podejrzliwie oczy, jednak nic nie powiedziałam ,czekałam na rozwój sytuacji.

Mężczyzna w końcu odchrząknął i podrapał się po ciemnym delikatnym zaroście , po czym pełnym profesjonalizmu głosem odparł .

- Dzień Dobry Pani Murphy .

Jego masywne dłonie spoczywały załączane tuż przy czarnej skórzanej tęcze, w jego głosie słychać było pewność siebie.

Starsza kobieta drgnęła w momencie, gdy usłyszałam ton głosu mojego ojca, odwróciłam się pospiesznie i wytarła do ok nie o białą ściereczkę która leżała akurat na blacie , po czym uprzejmie skinęła głową na powitanie i odparła .

- Dzień Dobry Panie Jones , miło znów pana widzieć liczę, że spotkanie przebiegało pomyślnie .

Kobieta uśmiechnęła się blado , widać było, że chyliła się na uprzejmość , to całkiem zrozumiałe , mój Ojciec był szanowaną osobą i nie wyobrażał sobie by ktoś mógł go znieważyć .

The Killers || +18 ||  Robię Korektę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz