Sophia
Kolejny dzień na wyspie minął spokojnie. Poszłam z Alexandrem i Eastonem zobaczyć dom, który znałam jedynie ze zdjęć, a później spędziłam czas z Zoe i Emily na plaży. Wieczorem ustaliłam z Alexem szczegóły naszej współpracy nad projektem, co nie obyło się bez sprzeczki, po której w milczeniu zaczęliśmy pracować, żeby na koniec dnia zasiąść wszyscy przy ognisku, które przebiegało już w luźnej atmosferze.
Środa zapowiadała się nieco gorzej. Po ataku paniki nie miałam wcale ochoty na spotkanie z Noahem, ale zdawałam sobie sprawę, jak ważne są w dzisiejszych czasach social media, i że jako jeden z architektów zajmujących się wnętrzem tej nieruchomości muszę pojawić się przynajmniej kilku zdjęciach. Niechętnie musiałam przyznać, że sprawdziłam i Noah był geniuszem w tej dziedzinie, a ja, pomimo tego co twierdził Alex, nie miałam nic do powiedzenia jeśli chodzi o zatrudnionych w firmie ludzi.
Nie chcąc niszczyć sobie doszczętnie tego dnia wstałam przed wszystkimi, żeby wypić kawę na tarasie i zaprojektować coś wsłuchując się w dźwięk oceanu.
W domu panowała cisza.
Weszłam do przestronnej, eleganckiej kuchni urządzonej w stylu nowoczesnym. Włożyłam do uszu słuchawki i załączyłam jedną z piosenek Imagine Dragons. Poruszając biodrami w rytm muzyki patrzyłam jak biała filiżanka napełnia się czarnym płynem. Już sam zapach świeżo zaparzonej kawy wprawił mnie w dobry nastrój, dając nadzieję, że ten dzień nie będzie aż taki zły.
Upiłam kilka łyków rozkoszując się smakiem kawy. Promienie słońca, przebijające się przez chmury zapowiadały kolejny dzień dobrej pogody. Musiałam przemyśleć w co się ubrać, żeby wyglądać wystarczająco profesjonalnie, ale niezbyt sztywno. Może powinnam poczekać na to, co założy Alexander i dopasować się do niego? Tyle, że on w czymkolwiek wyglądałby dobrze. Garnitur: bosko, a raczej diabelsko perfekcyjnie. Plażowa moda w stylu casual: genialnie. Strój sportowy: wyjątkowo sexy.
Przeszukiwałam myślami swoją walizkę, kiedy mój wzrok padł na położonego na białej wyspie kuchennej laptopa. Miałam pracę do wykonania. Musiałam się skupić na konkretach, nie ubraniach - ani swoich, a tym bardziej Alexa. Tym mogłam się zacząć martwić później. Aktualnie moją głowę powinno zajmować zaprojektowanie kuchni, salonu i kilku innych pomieszczeń. Łazienkami, główną sypialnią i resztą miał zająć się Alexander, a projekt ogrodu i tarasu został zlecony dobrze znającej się na tym architekt krajobrazu.
Rzuciłam wzrokiem za okno i doszłam do wniosku, że pomimo słońca, majowy poranek może być rześki. Musiałam wrócić na górę po sweter.
Odwróciłam się i przerażona podskoczyłam w górę.
Słuchawki wypadły mi z uszu, a kawa, która jeszcze przed momentem znajdowała się w filiżance, aktualnie była na moim dekoldzie i brzuchu. Czując palące ciepło wypuściłam filiżankę z ręki, pozwalając szkłu rozsypać się w mak.
-Boże święty! - krzyknęłam.
-A mówiłem - odpowiedział gardłowo Alex z ironicznym uśmiechem na twarzy.
W tym momencie powinnam go udusić. I może bym to zrobiła, gdyby nie mokry, parzący materiał koszulki, który pochłaniał moją uwagę. Odkleiłam go od skóry sycząc przy tym z bólu.
-Parzy, idioto. Na twój widok powinno się wzywać egzorcystę! - Zacisnęłam szczękę.
Skierował wzrok na moją bluzkę po czym rzucił zaskoczony.
-O kurwa. Zdejmuj to.
Że co?!
Widząc moje wahanie Alex podniósł materiał w górę i zdarł ze mnie ubranie.
CZYTASZ
Miasto złamanych serc [ZAKOŃCZONE]
RomanceDroga do spełnienia marzeń bywa wyboista. Sophia Rain to młoda architektka wnętrz, złamana przez życie, a raczej przez człowieka, którego uważała za cały swój świat. Ze złamanym sercem zaszywa się w Atlancie. Próbuje wrócić na właściwe tory i zawalc...