- Rozpoczynamy zgromadzenie!! - rozległ się nagle głos przywódcy Klanu Mrocznej Nocy. Kamienna Łapa spokojnie siedząc wśród pobratymców spojrzał w stronę Głazu Zgromadzeń. Widział Jabłkową Gwiazdę siedzącą z boku i zastępczynią u spodu kamienia. Burzowa Gwiazda siedział po środku koło stojącego Nocnej Gwiazdy. Zastępcy tych dwóch klanów siedzieli na porośniętych porostami, mniejszymi kamieniami. Mimo to brakowało jednego klanu
- Nie możemy zaczynać, brakuje Klanu Jasnego Słońca - miauknęła spokojnie biała kotka w rude pręgi.
- Księżyc jest na swoim miejscu - miauknął Nocna Gwiazda, po czym zwrócił się do Burzowej Gwiazdy- możesz zacząć
- dziękuję - odpowiedział ciemnoszary przywódca - Ostatnio nie mieliśmy żadnych ceremonii, zwierzyny pełno, klan rozwija się - miauknął po czym skinął Nocnej Gwieździe i się cofnął oddając mu głos.
- My też nie mieliśmy żadnych ceremonii, zwierzyny mamy dosyć by nakarmić klan, lecz ostatnio parę dwunożnych wprowadziło się do naszego lasu niedaleko drogi grzmotu. Czasami zachowują się głośno, jednak nie sprawia nam to na razie problemu- przywódca wycofał się i usiadłszy spojrzała na Jabłkową Gwiazdę. Biała kotka w rude pręgi wystąpiła do przodu.
- w ostatnich dniach mieliśmy problem z psem, jednak daliśmy radę - zaczęła - ryb na brzegach pełno jak i innej zwierzyny, i brak ceremonii
- myślę że możemy kończyć - miauknął Burzowa Gwiazda, zeskakując pomału z głazu. Pozostali przywódcy przytaknęli i także zeszli. Koty zaczęły zbierać w grupki. Kamienna Łapa wstał i rozejrzał się za bratem. Dojrzał go po chwili wśród dwóch uczniów z klanu Mrocznej Nocy. Potruchtał do nich
- chodźcie już - miauknął nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenie uczniów z przeciwnego klanu.
- no spokojnie futrzaku - miauknęła Poplamiona Łapa podchodząc- nie wyskakuj z futra
- Żegnajcie Długa Łapo, Poplamiona i..
- Kamienna Łapo - dokończył Długa Łapa
- mam nadzieję że się następnym razem spotkamy - dodał ruda kotka w czarne plamy
Kamienna Łapa ruszył do wyjścia z półwyspu, gdzie dostrzegł Jaskrawego Pazura z Olchowym Sękiem i Laskowym Brzaskiem. Kamienna Łapa pogonił ogonem dwójkę uczniów po czym weszli w krzaki. Srebrny kocur przedzierał się przez zarośla póki nie wszedł na terytorium Klanu Mrocznej Nocy, gdzie miękka ściółka ustąpiła igliwiu, a gęste drzewa liściaste przemieniły się w wysokie drzewa iglaste. Wtedy przywódca poprowadził ich na brzeg jeziora, by nie naruszać granic. Przez chwilę towarzyszył im Nocna Gwiazda ze swoimi pobratymcami, do momentu kiedy weszli głębiej w terytorium. Burzowa Gwiazda dalej prowadził co jakiś czas spoglądając na koty, jakby obawiając się, że ktoś został. Kamienna Łapa spojrzał na jezioro. Jego tafla błyszczała od Srebrnej Skóry, a lekkie fale sprawiały, że gwiazdy się ruszały. Po pewnym czasie Burzowa Gwiazda lekko wszedł głębiej terytorium, by następnie przejść przez drogę grzmotu. O tej porze rzadko jeździły potwory, jednak mimo to koty zachowały wielką ostrożność. Przywódca z zastępcą przepuszczali koty po kolei, dopóki wszyscy bezpiecznie nie znaleźli się na terytorium Klanu Pochmurnego Nieba.
Burzowa Gwiazda ponownie przejął prowadzenie idąc po znanej Kamiennej Łapie ścieżce. Księżyc znikał już za drzewami gdy koty wróciły że zgromadzenia. W obozie panowała cisza, przerywana co jakiś czas cykanie świerszcza.
Srebrny kocur lekko zmęczony nocnym spotkaniem, na którym nie było Klanu Jasnego Słońca, ułożył się w kłębek koło brata przymykając powieki.
Jednak nie mógł zasnąć.
Znów poczuł to okropne uczucie, jakby był przez kogoś obserwowany. Niby tak często tego doświadczał, a jednak dalej się do tego nie przyzwyczaił. Leniwie podniósł lewą powiekę po czym rozejrzał się. Wszyscy uczniowie, oprócz śpiącej na boku Słonecznej Łapy zwinęli się w kłębki oddychając równo przez sen. Lekko zirytowany spróbował zignorować to uczucie i pójść spać. Leżał tak przez jeszcze chwilę, póki nie pochłonął go sen.✧✧✧
Kamienną Łapę obudziło czyjaś trącająca go łapa. Podniósł leniwie głowę rozglądając się.
Był w legowisku. Koło siebie dojrzał budzącego się brata. Niedaleko wyjścia myła się Poplamiona Łapa ze Słoneczną Łapą u boku. Nigdzie nie było tylko widać Trawiastej Łapy. Kamienna Łapa spojrzał na wierzącego brata.
- Długo jeszcze będziesz się tak wiercił? - spytał lekko zirytowany myjąc swe futerko z mchu
- oj wybacz - mruknął otwierając pysk w szerokim ziewnięciu - miałem zły sen
" Tak jak ja "- pomyślał Kamienna Łapa kończąc poranną toaletę. Promienie wpadały do legowiska, co mogło świadczyć że ranek już dawno minął. Srebrny kocur rozciągnął się po czym ruszył do wyjścia z legowiska. Omijając dwie kotki, skinął im głową na przywitanie.
Niebo było błękitne, pokryte pojedynczymi, puszystymi chmurkami. Uczeń dojrzał swojego ojca słuchającego z poważnym wyrazem pyska słów Olchowego Sęku, który zapewne zdawał raport. Przy wyjściu stali Jaskrawy Pazur, Sroczy Chłód, Laskowy Brzask i Trawiasta Łapa idąc pewnie na patrol łowiecki - pomyślał uczeń. Przed żłobkiem siedziała Kwitnąca Jabłoń spoglądając na obóz. Paru innych wojowników wyszło na polankę by się wygrzać w promieniach słońca.z legowiska starszych wyjrzał Lisi Kieł, po czym znów się schował. Kamienna Łapa dumą oglądał klan. Czuł się dumny - on i Długa Łapa byli synami przywódcy klanu. Po kręgosłupie srebrnego ucznia przeszedł dreszcz. Może kiedyś i on zostanie przywódcą tego klanu?
- było wspaniale - zamruczał siadając koło kępy paproci - powiększyłbym wtedy nasze terytorium i pokazał naszą potęgę pozostałym klanom.
Po dłuższej chwili podszedł do niego Jaskrawy Pazur.
- witaj Kamienna Łapo!- miauknął - idę teraz na patrol łowiecki, ale potem pójdziemy na trening walki. Chcę byś porządnie wypoczął po wczorajszym zgromadzeniu
- dobrze Jaskrawy Pazurze - odparł spoglądając jak zastępca idzie do wyjścia z obozu, gdzie czekała na niego reszta patrolu.
Srebrny kocur znów się zamyślił. Czy jak jego ojciec straci ostatnie życie, to Jaskrawy Pazur zostanie przywódcą?
Kto wtedy zostanie zastępcą? Czy jego wybór okaże się być dobry?
Z jego rozmyśleń wyrwał go dotyk czyjegoś futro z boku. Odwrócił głowę i stanął pysk w pysk z Długą Łapą
- hej, jak tam? - miauknął ciemnoszary uczeń siadając - wyglądasz jakoś ponuro
- zamyślony byłem - odpowiedział spoglądając na obóz - wiesz co będziesz dziś robić?
- jeszcze nie - odparł - wiesz, poznałem wczoraj parę fajnych kotów z klanu Jasnego...
- nie interesuje mnie to - przerwał chłodno kocur -
- czemu? Coś się stało? - spytał lekko zaskoczony odpowiedzią brata Długa Łapa
- zawieranie przyjaźni w innych klanach może cię osłabić w walce - miauknął Kamienna Łapa liżąc się po piersi
- przecież nie mamy z nimi granicy - Długa Łapa wyglądał na zakłopotanego zachowaniem brata
- a skąd masz pewność że będzie tak zawsze? Klan Gwiazdy ci o tym powiedział? Każdy twój przyjaciel, może cię zdradzić - po czym odszedł bez słowa do legowiska starszych , nie oglądając się na brata.
CZYTASZ
Wojownicy tom I Zemsta Nocy ( NIESKOŃCZONE)
AventuraKoty mieszkają wśród zróżnicowanego terenu.Przeważnie są tu lasy liściaste jak i iglaste, lub wrzosowiska, jednak znajdziemy też klify, jezioro, piaskowe pustkowia i siedliska dwunożnych. Na takich terytoriach żyją cztery klany: Klan Pochmurnego Nie...