Srebrny uczeń niechętnie otworzył oczy. Przez ostatnie parę dni co chwilę kłócił się o coś z Długą Łapą. Młodego ucznia irytowało także jego spokojne zachowanie.
- Jak to możliwe, że teraz nie da się go wywrócić z równowagi? - mruknął cicho do siebie rozglądając się i wyciągając z irytacji pazury. W mroku legowiska dostrzegł rude futro Poplamionej Łapy oraz białe łapy jego brata. Te dwie kupy lisiego łajna są siebie warci - pomysłał ze zirytowaniem. bliżej wyjścia leżała Słoneczna Łapa wtulona w swojego brata, Trawiastą Łapę. Kamienna Łapa wstał, po czym wyszedł z legowiska.
Obóz znajdował się w lekkim mroku, dodatkowo osłoniętego mgłą. Zachmurzone niebo nadawało ponurego klimatu uczniowi, sprawiając mu dreszcze. Co jakiś czas w pysk kocura uderzał powiew lekkiego wiatru. Mimo chłodu jaki tu panował uczeń wyszedł z legowiska. Idąc czuł się niepewnie. nie licząc gęstej mgły, która ograniczała mu widzenie, czuł te same uczucie bycia obserwowanym. Kocur coraz częściej miał takie odczucia bycia obserwowanym, które sprawiała u niego niepokój i zirytowanie. Mam tego dosyć! Czemu to głupie coś nie może się popostu pokazać? - spytał się w myślach oglądając się za siebie. Wtem znienacka ktoś dotknął go z boku
- na klan gwiazdy, wystraszyłeś... - przerwał z przerażenia, kiedy ujrzał pustkę, a zamiast znajomego i bliskiego zapachu Klanu Pochmurnego Nieba, owinął go dziwny, trochę znajomy zapach. zaniepokojony ponownie wysunął pazury po czym odwrócił się w stronę z której ktoś dotknął go ogonem. Ze zdziwieniem zobaczył ,że nikogo nie ma.
- heh, i czego ja się bałem...
- mnie - kocur podskoczył, a jego serce o mało nie wyskoczyło z gardła . z jego drugiej strony , gdzie wcześniej nikogo nie było, stała długowłosa, brudnokremowa kotka o ciemnej prędze na grzbiecie. Miała wielką, brzydką bliznę, która uprzykrzała jej twarz
- w końcu mam okazję cię poznać - zamruczała okrążając go - od dłuższego czasu cię obserwowałam, zastanawiając się czy jesteś lepszy od twojego brata. jak mu było na imię? ach no tak! Duga Łapa! - miauknęła. Widząc niepewne, lecz zaciekawione spojrzenie ucznia, kontynuowała- Jednak doszłam do wniosku, że to ty jesteś tym lepszym i silniejszym kotem z miotu Burzowej Gwiazdy
- no oczywiście! - miauknął z satysfakcją. W końcu ktoś dostrzegł w nim większy potencjał w nim, a nie w kupie tego rozleniwionego futra - ale... kim tak właściwie jesteś?
- faktycznie, zapomniałam się przedstawić, co za maniery! Jestem Falista Wydma, jedna z najwaleczniejszych i najlojalniejszych wojowniczek tego klanu. Byłam także uczennicą twojego ojca - zamruczała z zachwytem - obiecałam sobie, że za to kim zostałam, pomogę któremuś z jego synów zostać najlepszym wojownikiem klanu, i tym synem jesteś najwyraźniej ty - miauknęła dotykając lekko barku kocura
- Będziesz mi... pomagać? - spytał uczeń z niedowierzaniem patrząc na kocice.
- tak! Ale kłania się pytanie, czy ty w ogóle tego chcesz? Czy chcesz poświęcić swój wolny czas na dodatkowe treningi ? Czy będziesz sprawnie wykonywać polecenia i zadania?
- Tak! - miauknął bez zastanowienia z dreszczem emocji - na wszystko się zgadzam, tylko pomóż mi zostać wojownikiem lepszym od Długiej Łapy! - na te słowa tajemnicza kotka zamruczała z rozbawieniem
- zatem do zobaczenia- miauknęła stając przed nim, zaś jej sylwetka zaczęła blednąć wśród mgły. Po dłuższej chwili widać było tylko jej jasnobrązowe oczy patrzące wciąż na niego.
- już teraz wiem co mnie obserwowało - zamruczał cicho
- Witaj Kamienna Łapo, co ty tu robisz?- uczeń znieruchomiał. Nikt przecież nie może się dowiedzieć o tym spotkaniu i układzie, bo wtedy wszyscy będą chcieli być lepsi.
- um.. cześć Jaskrawy Pazurze- odparł srebrny uczeń, próbując nie okazywać zakłopotania - co będziemy dziś robić?
- dziś pójdziemy poćwiczyć walkę ze wszystkimi uczniami. Będziesz musiał poznajdywać u każdego mocne i słabe strony, i te informacje wykorzystać. No dobra, chodźmy - miauknął prowadząc kocura. Uczeń dopiero teraz zauważył, że mgła, się trochę rozrzedziła.
- Gotowi? - spytał mentor Kamiennej Łapy Drozdowego Pazura i Gawroniego Pióra
- tak - odparli równocześnie, a Drozdowy Pazur dodał- Ruszajmy
Koty wyszły z obozu, po czym skierowały się przez jeszcze zamglony las do miejsca treningów. Kamiennej Łapie podobał się klimat jaki dawał las i dzisiejsza pogoda. Czuł także na sobie to samo spojrzenie, lecz zamiast iść zaniepokojony, szedł dumnie z przygotowanymi, ambitnymi planami.
Po pewnym czasie doszli do miejsca, gdzie Słoneczna Łapa i Trawiasta Łapa ćwiczyli manewry przed walką. Ich mentorzy siedzieli nieopodal dając im wskazówki. Płomienne Echo wstrzymał ćwiczenia, zaś Liściasty ogon, podszedł do nich.
- chodźcie, pokażę wam gdzie wasi uczniowie będą mogli się rozgrzać
- jeszcze rozgrzewka?... Uh... Po co ona? Przecież jak ktoś nas niespodziewanie zaatakuje nie będziemy się rozgrzewać
- Owszem, jednak tutaj musisz dać z siebie wszystko, a do zaplanowanego ataku koty też się rozciągają. DO tego nie chcemy byś sobie naciągnęła mięsień. No dobra, chodźcie - mruknął jasnobrązowy, cętkowany kocur. Zaprowadził ich na oddalony fragment, przy krzakach jeżyn.
- jak będziecie gotowi to wołajcie- miauknął odchodząc do wznawiających ćwieczeń Trawiastej Łapy i Słonecznej Łapy.
- Poplamiona Łapo, spróbuj poćwicz sobie skok i przytrzymanie. Przyda ci się to dzisiaj - miauknął Jaskrawy Pazur, nie pozwalając na razie dojść do głosu ich mentorom - A ty Długa Łapo i Kamienna Łapo możecie poćwiczyć uderzenie przednią łapą i uniki -po czym usiadł wygodnie na krawędzi polany.
Po dłuższej chwili ćwiczeń, podszedł do nich ponownie Liściasty Ogon.
- my już gotowi -miauknął- a wy?
- my też - odparł -Jaskrawy Pazur - chodźcie - zwrócił się do pozostałych, kierując się do odpoczywających Płomiennego Echa, Słonecznej Łapy i Trawiastej Łapy. Na ich widok Płomienne Echo wstał, po czym podszedł truchcikiem.
- myślę, że wasi uczniowie - mruknął wskazując ogonem młodych uczniów - powinni stoczyć walkiz naszymi uczniami. Co o tym myślisz?
- Dobry pomysł. Poplamiona Łapo, chcesz pierwsza zawalczyć?- spytał Jaskrawy Pazur, a na swoje imię kotka się ożywiła
- tak! tak chcę pierwsza powalczyć! - miauknęła z ekscytacją w głosie, wchodząc na środek piaskowego wgłębienia w podskokach.
- Słoneczna Łapo, idziesz pierwsza - mruknął Liściasty ogon, a kotka równie z ekscytacją w oczach, jednak spokojnym krokiem ustawiła się naprzeciw młodszej od siebie kotki. Obie przygotowały się, czekając na start. Kiedy Jaskrawy Pazur dał sygnał Poplamiona Łapa niemal natychmiast rzuciła się na Słoneczną Łapę. Kremowa kotka zwinnie odskoczyła bok, bo czym tylnymi łapami odepchnęła przeciwniczkę. Ruda kotka poturlała się, ale zaraz się podniosła, odskakując i w ten sposób unikając ataku siostry Trawiastej Łapy.
Walka może nie była długa , ale poplątana i zawzięta. Poplamiona Łapa wykonywała świetne ataki, zaś Słoneczna Łapa ze zwinnością ich unikała. Po chwili jednak Słonecznej Łapie udało się ominąć kolejny atak, a następnie przygwoździć ją do ziemi. Ruda kotka szamotała się jeszcze chwilę, aż w końcu się poddała. Walkę wygrała Słoneczna Łapa.
- bardzo ładnie! - zamruczał Liściasty Ogon podchodząc do uczennicy - świetnie ci poszło - dodał
- tobie też - mruknął Gawronie Pióro bezemocjonalnym głosem - doskonale wykonujesz ataki
- dziekuję - odparła kotka z radością. Kamienna Łapa przyglądał się z Długą Łapą jak obie kotki siadają zmęczone przy swoich mentorach.
- Kamienna Łapa zawalczy teraz z tobą - uslyszał srebrny kocur. Odwrócił się widząc przygotowanego Tawiastą Łapę i jego mentora spoglądającego na niego.
- łatwizna - zamruczał
- zobaczymy - mruknął Kamienna Łapa z determinacją" Falista Wydma pomóż wygrać i mi udowodnić moją wartość! " Poprosił bezgłośnie.
Kiedy wszyscy byli na swych pozycjach, Jaskrawy Pazur dał sygnał do startu. Srebrny uczeń z zaskoczeniem spojrzał na biegnącego wprost na niego cętkowanego ucznia. Odskoczył na bok unikając ataku rozglądając się. Wtem dostrzegł tajemniczą kotkę wskazująca by wślizgnął się pod brzuch Trawiastej Łapy.
- sam tego chciałeś- mruknął Kamienna Łapa potem ignorując zaskoczenie brązowego kocura wślizgnął się pod jego brzuch, wywrócił go z równowagi, a następnie uciekł za nim kocur przygniotłby go swym ciężarem.
- teraz wskocz mu na zad i atakuj uszy, a gdy zacznie wstawać odskocz, szykując kolejny atak- mruczała głosem słyszalnym tylko dla zawziętego ucznia kotka.
Kamienna Łapa wykonał polecenia, zaskakując bezbronnego ucznia.
Jaskrawy Pazur z dumą się przyglądał swojemu uczniowi, gdy zaś Płomienne Echo nerwowo skrobał piasek.
Trawiasta Łapa otrząsnął się po czym skoczył na Kamienną Łapę. Ten miał w planach odskoczyć jednak poczuł ukłucie w tylnej łapie.
- ach.. - syknął czując łapy wroga. Będąc pod uściskiem starszego ucznia zaczekał na dogodny moment by uderzyć go Łapa po pysku by go rozdrażnić i się uwolnić.
- nie dam się tak łatwo - zamruczał brązowy kocur nie zwalniając uścisku
- Czyżby? - spytał z satysfakcją srebrny kocur kopiąc przeciwnika w brzuch.
Trawiasta Łapa cofnął się schodząc z ucznia. Kamienna Łapa wstał otrzepując się z piasku. Rozejrzał się.
- pamiętasz ruch swojego brata? - szepnęła tajemnicza kotka, a jej cień zjawił się przy Trawiastej Łapie- wykorzystaj go i wygraj walkę
Kamienna Łapa skinął głową po czym ruszył na przygotowanego ucznia. Tuż przed nim odskoczył bok, a potem z powrotem , ale tym zdezorientowanego kocura, powalając go. Następnie zwinnie go obezwładnił, wygrywając walkę.
- wspaniałe Kamienna Łapo! - miauknał jego mentor w podskokach do niego podbiegając - to była cudowna walka
- ty też doskonale walczyłeś - zamruczał Płomienne Echo podchodząc, a następnie kładąc ogon na jego barku - jeszcze trochę poćwiczysz i będziesz niepokonany - dodał, zaś Trawiasta Łapa prychnął.
- coś się stało? - spytał Jaskrawy Pazur kiedy Kamienna Łapa kulejąc odszedł na bok wgłębienia.
- hmm? Nie, po prostu jakiś cierń mi się wbił w poduszkę - mruknął.
- spróbuj polizać to miejsce by cierń trochę wyszedł, a następnie wyciągnij go zębami - mruknęła Słoneczna Łapa siadając obok niego - tak w ogóle doskonale walczyłeś. Skąd nauczyłeś się takich ruchów? - spytała.
- a dzięki- odparł lekko zakłopotany srebrny uczeń odrzucając grzywkę na bok- tak jakoś instynkt mi podpowiadał - dodał z uśmiechem czując się dziwnie w środku. Czy to właśnie tak się czuję Długa Łapa w towarzystwie Poplamionej Łapy? Czy tak się będę czuć w towarzystwie każdej kotki? Czy ja.. Czy ja się zakochałem?
![](https://img.wattpad.com/cover/359143471-288-k923093.jpg)
CZYTASZ
Wojownicy tom I Zemsta Nocy ( NIESKOŃCZONE)
AventuraKoty mieszkają wśród zróżnicowanego terenu.Przeważnie są tu lasy liściaste jak i iglaste, lub wrzosowiska, jednak znajdziemy też klify, jezioro, piaskowe pustkowia i siedliska dwunożnych. Na takich terytoriach żyją cztery klany: Klan Pochmurnego Nie...