Wstałam w fatalnym nastroju i bardzo niewyspana, do późnej godziny zastanawiałam się o co może chodzić z tym listem, kto go podrzucił. Ilość pytań się piętrzyła a liczba odpowiedzi wciąż była równa zeru. Miałam nadzieję że przyjdzie do mnie Carter, i będę mogła z nim o tym porozmawiać lecz niestety się nie zjawił. Pulsujący ból głowy nie pozwalał się podnieść z łóżka choć kątem oka widziałam że zbliża się godzina 10, i powinnam zbierać się do Mai. Chwyciłam telefon i zobaczyłam od niej nawarstwiające się wiadomości. Nie miałam siły tego czytać więc do niej zadzwoniłam, i to co pisała mi od ponad godziny, skróciła w 2 minut. Podsumowanie? Nie idzie na randkę z nowo poznanym chłopakiem bo napisała do niej, jego dziewczyna. Gdy przyglądała telefon swojego chłopaka zauważyła że z kimś się umawiał za jej plecami, nie była to tylko Maia. Przyjaciółka uznała że spędzi dzień z mamą aby ta z niej ściągnęła klątwę braku szczęścia do znalezienia miłości, a ja mogłam bez skrupułów pójść dalej spać.
Gdy otworzyłam ponownie oczy, głowa już nie bolała a świadomość otaczającego życia wzrosła. Podniosłam się na łóżku prostując zesztywniały kręgosłup. Godzina 14:03. No to pięknie pospałam. Wstałam z cieplutkiego łóżka patrząc na szare niebo za oknem, oj będzie dzisiaj burza. Nawet mnie to cieszyło, uwielbiam dźwięk uderzającego deszczu o dach, grzmotów oraz widok błyskawic. To wręcz idealny dzień na czytanie książki na tarasie i delektowanie się rześkim powietrzem.
Na dole rodzice dopakowywali swoje rzeczy na podróż, w końcu już sobota a oni w poniedziałek wyjeżdżają. Nie chcieli mojej pomocy więc mogłam sobie zrobić na spokojnie śniadanie i przy kawie zobaczyć czy coś mnie nie ominęło gdy spałam. Jedynymi włączonymi powiadomieniami jakie mam przypięte do mediów społecznościowych to wiadomości z mojej ukochanej grupy Baszki straszki, więc gdy włączyłam instagrama i zobaczyłam że Brian polajkował mi wszystko, dosłownie, aż się zaśmiałam. Stalker, mój sąsiad to medialny stalker. Weszłam na jego profil i odwdzięczyłam się tym samym, skupiając się na tym co tam posiada. On na sali treningowej, on z Amandą i Amelką na halloween, on gdzieś w górach. Najnowsze zdjęcie jest ze wczoraj, było to zdjęcie ze mną. Ktoś zrobił nam je z ukrycia. Siedzieliśmy razem przy stole i się śmialiśmy z czegoś. Kto mógł zrobić to zdjęcie, wygląda tak, jakby było zrobione z daleka bo byliśmy lekko rozmazani. Weszłam w wiadomości i napisałam do chłopaka.
Lavender:
Co to za tajemnicza postać wykonała nam takie ładne zdjęcie?
Nie musiałam czekać na wiadomość długo, dostałam ją od razu.
Brian:
Tajne przez poufne, nie mogę zdradzić tej informacji.
Mhmm, niech mu będzie ale i tak się jakoś dowiem. Gdy zjadłam śniadanie dołączyłam do rodziców rozmawiając z nimi o planach jakie mam na najbliższe dwa tygodnie, bo ich już były doskonale znane. Obiecałam mamie po raz tysięczny że nie mam nic przeciwko że jadą sami, nawet się cieszę z tego powodu. Spędzaliśmy wspólnie czas w salonie popijając herbatę, śmiejąc się i nasycając swoją obecnością. Rodzina była dla mnie najważniejsza, wiele zawdzięczam swoim rodzicom. Zazdrościłam im tej miłości którą pielęgnują już tyle lat, a cieszę się że akurat ja jestem jej owocem. Dochodziła pora obiadowa ale żadne z nas nie miało dzisiaj ochoty stać w kuchni więc padło na pizzę, stroniliśmy od fast foodów ale raz na jakiś czas, czemu nie. Na czas oczekiwania na jedzenie poszłam wziąć ciepłą kąpiel ponieważ mocno się ochłodziło na dworze. Leżałam właśnie w wannie, wsłuchując się w piosenkę Lany Salvadore, w wannie pływały płatki róż. Byłam w błogim stanie odpoczynku. Wróciłam myślami do listu który znalazłam w pokoju. Mocno mnie niepokoiła jego treść oraz mroczny wygląd który w żaden sposób nie pasował do tego, co działo się w moim życiu. Byłam, naznaczona kolorem czystości, szczęścia. Nigdy nie doznałam prawdziwego smutku, żalu czy rozczarowania. Niepokojące, mroczne rzeczy nie pasowały do mojego życia i nie było dla nich miejsca. Zastanawiałam się czy dobrym pomysłem będzie powiedzieć o tym rodzicom, nie chcę ich chyba niepokoić tym przed wyjazdem, może to ich zmartwić i sprawić że zostaną ze mną. Powiem im jak wrócą chyba że to sytuacja to jakiś nieśmieszny żart.
CZYTASZ
Liste Nere
RomanceWCZEŚNIEJ NA LAWENDZIE AKWARELE!!! Lavender, nastolatka otoczona miłością od strony rodziców, przyjaciół. Ułożone życie dopełnia wprowadzenie sąsiadów z którym nawiązuje bliższą relacje. Nastoletnie życie zostaje naruszone, gdy po określeniu uczuć...