Rozdział 7

97 14 3
                                    


HARPER

Zabawianie i niańczenie nastolatki to jednak twardy orzech do zgryzienia. Gdy myślę, że udało mi się ją do siebie przekonać i znalazłyśmy wspólny język, wszystko nagle szlag trafia. Nie rozumiem tego, ale zaczyna mnie to intrygować. Zaria jest dla mnie zagadką, raz jest jak typowa buntownicza piętnastolatka, a zaraz później przypomina zupełnie kogoś innego.

Mnie.

Jest inteligenta, czego otwarcie nie pokazuje. Ma wiele talentów, zainteresowań, lecz brakuje jej przyjaciół. Nikomu nie może się wygadać, a czuję, że wiele słów chciałoby opuścić jej usta. Może uda mi się coś z niej wyciągnąć, ale czające się w pobliżu stado Torcella utrudnia mi zadanie. Mamy coraz mniej czasu. Oni coś knują, a mnie irytuje fakt, że nie wiem co. Rhys niczego jeszcze nie ustalił.

Nie mam wielu informacji o przywódcy jednej z większych włoskich watah, ale sam fakt, że nazywa się Torcello daje mi wiele do myślenia. Dziad Biago zachęcił wiele kundli do dołączenia do jego stada i ponowne przyjęcie przez nich naszych praw, za to jego ojciec zasłynął głównie z zabijania wilków niepodlegających żadnemu alfie. Nikt nie wie, co się z nim stało, ale jestem pewna, że Biago jest jego odbiciem. W przeciwnym razie nie dałby rady utrzymać watahy w ryzach, a bez Luny długo nie pociągnie. Chyba że już jakąś znalazł.

– Szach i mat – mówi Zaria, wyrywając mnie z zamyślenia.

Spoglądam na dziewczynę, a potem na swój pionek, który przed chwilą zbiła. Unoszę brew i klaszczę cicho w podziwie.

– Nie myślałaś o turniejach? – pytam z czystej ciekawości, ruszając swoim pionkiem.

Trochę się jej podkładam, ale widać, że lubi zwyciężać. Zresztą, kto nie lubi czuć tej satysfakcji, bycia w czymś lepszym od innych?

– Nie nadaję się do tego. Po prostu zbyt mocno wciągnęłam się w Gambit Królowej – odpowiada.

Kiwam głową na znak, że rozumiem, chociaż nie mam pojęcia, o czym mówi.

– Oglądałaś? – Patrzy na mnie, wyczekując odpowiedzi.

Ach, czyli chodzi o jakiś serial.

– Nie, widziałam tylko fragmenty – kłamię, ale jestem w tym dobra, więc mam pewność, że mi uwierzy.

– Musisz obejrzeć, to naprawdę świetny serial.

– Jak znajdę chwilę – zapewniam.

– Gramy jeszcze raz?

Kiwam głową i posyłam jej uśmiech. Odwzajemnia go, zabierając się za ponowne układanie pionków na planszy. Po chwili ktoś puka do drzwi. W pierwszej chwili myślę, że to Carlos, ale zapach nie należy do niego.

Ella Horne.

– Proszę! – Zaria niechętnie zaprasza gościa do środka, a w jej myślach słyszę nagle:

Zawsze ktoś zepsuje chwilę

Jestem zaskoczona, bo przez tyle dni nie mogłam wejść do głowy dziewczyny. Jakby coś blokowało jej myśli, ale nie wiem, co. To rzadko się zdarza, ale nie jest niemożliwe. Niektóre hybrydy same nauczyły się blokować umysł, inne korzystają z pomocy, a ludzie tego po prostu nie potrafią. Ich głowy to otwarta księga, którą można czytać o każdej porze dnia i nocy.

– Wybaczcie, że przeszkadzam. Zario. – Kobieta zwraca się do dziewczyny. – Wypij to, proszę.

Stawia na stolik kubek z czymś gorącym.

Srebrna KrewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz