two

88 2 2
                                    


    Poszliśmy razem z Lixem najpierw do baru a później poszliśmy przez parkiet w poszukiwaniu Chana. Jak na każdej imprezie w powietrzu można było wyczuć pot tańczących nastolatków, alkohol, papierosy i nie wiadomo co jeszcze.

-Gdzie on, cholera, poszedł? -narzekał Felix.

Zapytaliśmy się kilku osób o chłopaka Lixa ale nikt nie wiedział gdzie jest. Zajebiście. Skoro ma chłopaka to uznaliśmy, że raczej nikogo teraz nie pieprzy i jest na wolności. Szukaliśmy go stale ale nie znaleźliśmy go nigdzie w rezydencji.

-Ej, może w ogrodzie? -zapytał Binnie.

-Faktycznie, może tam być -potwierdził Felix.

Poszliśmy więc przed dom do ogrodu gdzie znaleźliśmy mnóstwo palących lub wymiotujących osób. Fu. Obydwa fu.

Zauważyliśmy go gadającego z jakimś brunetem. Właśnie obydwa zaciągali się papierosem.

-Channie! -zawołał Lix.

Bang odwrócił się w naszym kierunku i się szeroko uśmiechnął. Popatrzył się również nieznajomy stojący obok.

-Lixie! Zapomniałem ci powiedzieć. Telefon mi się rozładował i jest w moim pokoju to nie mogłem ci napisać gdzie jestem.

-Spokooo -odpowiedział -chodź na chwilę.

Chłopaki odeszli na bok o czymś zapewne pogadać a ja i Bin zostaliśmy z tym chłopakiem.

-Um... Hej? Jestem Changbin -przedstawił się mój przyjaciel.

-Heej, Minho. Lee Minho dokładniej -odpowiedział.

-Eee... Ja jestem Jisung -powiedziałem patrząc na Minho.

-Chcesz się może poznać? -zaproponował Bin.

-Jasne. Jeśli wy chcecie.

Nie chcemy lol.

-Oczywiście.

Zapadła między nami niezręczna cisza. O czym mamy gadać z jakimś nieznajomym typem poznanym na imprezie. Na szczęście przyszedł Chan razem z Felix'em. 

-Ooo, widzę, że już się poznaliście -powiedział starszy. Chyba najstarszy.

-Taak -odpowiedział Changbin -ej, Jisung, może będziemy już iść, okej?

-Dobra.

-No to pa -pożegnał się Bin z chłopakami a ja pomachałem.

Miałem nadzieję, że już tej nocy więcej nie spotkam ich. Jeszcze Chan i Lix mogą być. Minho wydawał mi się jakiś podejrzany. W sensie był miły i całkiem przystojny ale miałem jakieś dziwne przeczycie, że będą z nim jakieś kłopoty.

   Poszliśmy we dwójkę usiąść sobie koło baru. Zamówiłem sobie jeszcze lemoniadę bo uznałem, że więcej alkoholu nie dam rady bo już mnie łeb bolał. Siedzieliśmy tak, śmialiśmy się, rozmawialiśmy aż w końcu postanowiliśmy sobie pójść.

-Nie mam pieniędzy na taksówkę -powiedział Changbin.

-Jak to, kurwa -odpowiedziałem szybko sprawdzając kieszonki spodni i stan tego co się znajduje pod etui na telefon. Nic. -Kurwa ja też.

-Zapytajmy się Chana czy nas odwiezie.

-Jesteś pojebany. Chan jest już tak najebany, że nas za chuja nie odwiezie.

-A ten Felix?

-Po pierwsze, też pił. Po drugie, czy on ci wygląda na osobę co w ogóle umie prowadzić samochód?

-Nie.

-No właśnie.

-To nie wiem, kurwa. Minho?

-Boję się go. On wygląda jak z mafii jakiejś xd. 

-On nie pił.

-Skąd wiesz? -zapytałem.

-Cholera, nie widziałem, żeby pił. A parę razy go widziałem. A poza tym wygląda na osobę co umie prowadzić auto.

Po dłuższej rozmowie faktycznie postanowiliśmy znaleźć bruneta. Długo nam się nie zeszło bo rzadko zmieniał swoją lokalizacje. Zapytaliśmy się o to. A nie. Changbin się o to zapytał. Minho się zgodził niemal od razu. Nie spodziewałem się tego.
Przez drogę na parking okazało się, że jest cholernie miły. Może go polubię? Na pewno dało się stwierdzić, że jest bogaty i lubi samochody. To pierwsze po tym, że miał na sobie jakieś drogie ubrania. Bluza, która wyglądała na zwykłą ale była ona z firmy, z której również chciałem sobie kupić bluzę ale przestałem chcieć jak zobaczyłem cenę. Serio. Miał na sobie jakieś w sumie zwykłe Baggy Jeansy czarne z Bershki (mam takie same), naszyjnik Gucci oraz jakieś buty z nike coś w stylu Jordany. Może buty i spodnie nie były przesadnie drogie ale reszta. Myślę, że wszystkie kolczyki na jego uszach również tanie nie były.
Drugą cechę zauważyłem wtedy jak weszliśmy na parking i zaczął razem z Changbinem rozmawiać na temat tych wszystkich samochodów. Dowiedziałem się, że Chan ma bogatych znajomych i w sumie sam jest bogaty dlatego na parkingu jest tyle drogich samochodów. On jednak zaprowadził nas do tego czarnego Audi. Ładnie się prezentowało chociaż, że nie było samochodem, którego obraz się widzi po usłyszeniu "drogi samochód". Audi chyba były przeciętnymi samochodami. Ten nie był jakiś mega wysoki i wielki co mi się podobało bo nie lubię tego typu aut.

-Zapraszam -powiedział i otworzył kluczykiem (takim co się otwiera z dala) samochód.

Usiadłem na miejscu pasażera bo widziałem jak Binnie zasiada z tyłu. Specjalnie to zrobił chuj. Potem ten sam chuj podał adres aby drugi chuj wiedział gdzie jechać.

-Jeszcze raz dziękujemy za to, że nas chcesz podwieźć -powiedziałem gdy starszy wyjeżdżał spod parkingu -ale mógłbyś przestać pierdolić o tych samochodach.

-Spoko -odpowiedział -nie pierdole o nich do siebie ale rozmawiam z twoim przyjacielem.

-Ale ile, kurwa, można?

-Wypowiedziałem się tylko na temat ich wyglądu i ceny.

-Ty masz jakąś obsesje.

-Zaznaczę. Wypowiedziałem się TYLKO na temat ich wyglądu i ceny.

-Kurwa, chorą obsesje. 

-Jesteś wkurwiający.

-Dzięki, dokonałem swego.

-Zamknijcie się obydwoje -przerwał nam Changbin -Minho, ile u ciebie będzie kosztować ta podwózka?

-Za darmo, nie kłopoczcie się -powiedział miło.

-Jak to? Ja serio ci zapłacę.

-Nie musisz. I tak pewnie widzimy się po raz pierwszy i ostatni.

-Oby lol -odpowiedziałem. Wiedziałem, że oczekiwał odpowiedzi Bina ale moje zawsze są ciekawsze.

-Jisung, zamknij łeb w końcu. Ktoś cię podwozi traci swój czas a ty tak mówisz -upomniał mnie Changbin.

-Chyba, że ty chcesz się jeszcze spotkać -zaproponował Changbinowi. Dlaczego on musiał być taki, kurwa, miły. Miał taki miły głos i w ogóle.
Też bądź dla mnie miłyyyy. 
Ja jestem teraz chamem akurat.
Byłem zazdrosny. O Changbina? O Minho.

-Jasne! Jisung też się pewnie później do ciebie przekona.

-Nie słuchaj go. On jest ostro najebany i mówi głupoty -powiedziałem.

-Kurwa, Jisung, kim ja jestem żebym mówił ci jak masz się zachowywać? Twoim ojcem nie jestem i nie będę. 

-Ja też podziękuję -dodał Minho.

-Zachowujesz się jak jakaś nastolatka z okresem przechodząca bunt nastoletni -uznał Bin.

-Kto pytał. 


drive it faster | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz