Lee Evelen to moja chyba ulubiona kuzynka. Jest na drugim roku studiów prawniczych i często mi pomaga. Jest dla mnie wsparciem większym niż ojciec czy Hyunjin jeśli chodzi o prawo.
Przyjechała dzisiaj z Busan do Seulu poprzez wezwanie jej przez mojego ojca do kancelarii. Często tam pomagała i była asystentką najczęściej Hwanga ale także taty.Zobaczyłem ją od razu jak wszedłem do domu. Kto jej, kurwa, dał klucze. Przypomniało mi się wtedy o tym, że moja mama postanowiła jej kiedyś dać.
-Ooo hej, Minho -przywitała się podchodząc mi przytulając mnie.
-Hej, Eve -odpowiedziałem -rozumiem, że jedziesz do kancelarii? -zapytałem łącząc kropki jej przyjazdu.
-Tak, ale szczerze nie chce mi się -przyznała blondynka.
-Ja też nie chciałem a, kurwa, przyjechałem -żaliłem się -miałem iść się uczyć na cholerne egzaminy a z racji tego, że piszę jakieś rozszerzenia aby pójść na prawo, mam więcej nauki. \
-Współczuję. Jak wrócę to się razem pouczymy -zapewniła Evelen.
-Dziękuję.
-A po jakiego chuja tak w ogóle twój tata mnie chciał w tej kancelarii? Dzisiaj kurwa.
-Mają coś tam w sądzie i jakiś problem z używkami i jakimiś wyścigami czy coś -powiedziałem jakby nigdy nic.
-Kurde, co? Oni sami są jacyś pojebani... -mówiła ale nagle przestała domyślając się, że chyba powiedziała za dużo.
-Że co, kurwa? Co masz na myśli? -dopytałem.
-Minhooooo, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz.
-Jasne, ale o co chodzi?
-Jakby kancelaria twojego ojca nie robi wszystkiego legalnie. W sensie jak ten Hyunjin się do nas przeniósł wszystko się zaczęło. Jakieś nie legalne biznesy, oszustwa i inne rzeczy co są u nas nie legalne.
-Zawsze wiedziałem, że coś jest na rzeczy.
-Jednak coś w twojej głowie inteligencji zostało -powiedziała Eve puszczając mi oko.
-Jak widać.
-Dobra ja lecę -dodała patrząc na zegarek w telefonie -nie musisz się teraz uczyć. Jak wrócę to ci pomogę. Leć do jakiegoś kina czy tam gdzieś ze znajomymi -dokończyła uśmiechnięta i wyszła. Kochałem ją. Jako kuzynkę oczywiście. Jednak girlfriend material to ona nie była.
Z racji tego, że nie musiałem się uczyć zadzwoniłem do Jisunga sprawdzić co tam i nie planowanie umówić się do parku.
Han Jisung
Szedłem na umówione spotkanie z Minho do parku. Robiłem coś jak zwykle na telefonie ale w rzeczywistości rozmyślałem o ostatnich kilku dniach. Kim był dokładnie Lee Minho? Dlaczego nagle był dla mnie cholernie miły? Może to podstęp? Nie. Zauważyłem prawdę w jego oczach i szczerość. W końcu oczy nie kłamią. A poza tym po co? Min wygląda na osobę, której się aż tak w życiu nie nudzi.
Patrzyłem na ekran główny z nudów co chwilę wchodząc w jakieś aplikacje i z nich wychodząc aż nagle poczułem, że się z kimś zderzyłem.
Dotknąłem bolącego punktu na głowie a później podniosłem głowę widząc mojego byłego (?) przyjaciela.-Jisung? -zapytał jak głupi.
-Nie, wróżka zębuszka -odpowiedziałem ironicznie patrząc się na niego jak na debila... Znaczy, patrząc się na debila i sobie poszedłem wymijając go.
-Jisung, możemy pogadać?
-Nie -miałem już szczerze wyjebane.
-Aha.
-Aha -powiedziałem to samo przewracając oczami. Na pewno Bin po tym krótkim spotkaniu nadal będzie chciał być moim przyjacielem.
-To i tak z tobą pogadam -odpowiedział idąc do mnie -po pierwsze, od zawsze wiedziałem, że jesteś zazdrosny ale nie wiedziałem, że aż tak. Chciałem, żebyś nie był skończonym chujem dla nowo poznanych osób, których nie znasz i nie wiedziałem, że to doprowadzi do takiego twojego stanu. Po drugie, nie chcę cię jakoś przepraszać, chociaż nie powiem, żałuję niektórych słów wypowiedzianych o tobie. Nie będę rozwijał tego tematu bo wiem, że go nie zrozumiesz. Tobie słowa typu "przepraszam" nigdy przez gardło nie przeszły i widzę, że chyba nie przejdą. Po trzecie...
-Przeszły -przerwałem mu.
-Wow, niesamowite! Nie przerywaj mi. Po trzecie, chciałem, żebyś przestał być chamem dla Minho, abyś nie zjebał sobie reputacji przy Minho, Felix'ie i Chanie. Ale już sobie zjebałeś. Jak możesz wywnioskować z ostatniej wypowiedzi, chciałem też dla ciebie dobrze.
-Już mogę się odezwać, księżniczko? -zapytałem.
-Tutaj to ty jesteś księżniczką. Zazdrosną księżniczką, która potrzebuje atencji dwadzieścia cztery na siedem. Tak, możesz się odezwać.
-Wiem, że zjebałem we wszystkim, nie musisz mi tego udowadniać jeszcze raz.
-To dobrze. Przy okazji to jak stoimy z naszą przyjaźnią? Szczerze, nie chciałbym jej kończyć.
-Nie wiem, kurwa. Dajmy sobie na razie krótką przerwę, zobaczymy co dalej. A teraz muszę już iść, pa.
-No to papa, księżniczko -zaśmiał się.
-Nie jestem, żadną księżniczką.
hejka !!
dziękuję wszystkim osobom, którzy to czytają <3
mam nadzieję, że na razie wam się podoba i będziecie chcieli czytać dalejjak coś postać Evelen jest wymyślona prze ze mnie
nie ma takiej (chyba) k-idolkimiłego dnia /wieczoru/ nocki <3
![](https://img.wattpad.com/cover/368039855-288-k829375.jpg)
CZYTASZ
drive it faster | minsung
عاطفية-"Life is highway, I'm gonna drive it faster" Han Jisung postanowił pójść z Changbinem na imprezę. Podczas pomocy pewnemu blondynowi poznali chłopaka - Lee Minho, którego Jisung nie darzy najlepszym i najmilszym uczuciem. Bogaty nastolatek razem z...