one

117 2 0
                                    

      -JISUNG-AA  NAPISAŁEM TO! -zawołał Changbin kiedy ja czekałem na niego przed szkołą. Ostatni egzamin próbny (z koreańskiego tym razem) został przez niego napisany. Teraz czekać kilka miesięcy chyba z tego co wiem z jego opowieści i z tego kiedy egzaminy próbne na zakończenie liceum robi nasza szkoła to dwa lub trzy miesiące.

-KURWA, BIN JAK CI POSZŁO? -zapytałem równie podekscytowany.

-ZAJEBIŚCIE, JISUNG LECIMY JUTRO DO CHANA.

-A JAK!? JESTEM TAK CHOLERNIE DUMNY -powiedziałem i przytuliłem przyjaciela. Tak się stresował tym. Skoro próbne mu tak "zajebiście" poszły to te już właściwe pójdą mu równie dobrze lub lepiej. Byłem serio dumny z jego sukcesu chociaż, że to były tylko egzaminy próbne.

W dzień imprezy o jakoś 20 byliśmy już pod domem Chana. Kurwa, chatę to miał nie złą. Już było słychać głośną muzykę ze środka. Wysiedliśmy z taksówki patrząc na inne samochody na mini parkingu. Szczerze nie spodziewałem się czarnego BWM, Porsche (lub Ferrari nie znam się ale chyba Porsche), jakieś Audi, które też nie wyglądało na tanie, Mercedesa i czarne Bugatti, które chyba mi się najbardziej podobało. Chuja wiedziałem z tych aut ale nie ważne. 
Weszliśmy do środka gdzie przywitał nas już pijany gospodarz imprezy.

-No w końcu. To jest Jisung tak? Hej.

-Cześć. Taak. 

-Tak, to Jisung.

-No to super, mam nadzieję, że ci się spodoba impreeza. Chan jestem w ogóle co już pewnie wiesz.

-Tak, wiem, miło poznać -powiedziałem z uśmiechem.

-No, mi też. Dobra muszę lecieć. Jakbyście czegoś potrzebowali czy coś to mnie wołajcie. Bin, już byłeś tu wiele razy więc jak coś to pomagaj Jisungowi -powiedział Bang.

-A jak? Dobra, spadaj, to mu pokażę co i jak czy coś -zaśmiał się Changbin.

Chan odszedł a Binnie zaczął mi pokazywać gdzie jest jedzenie i w ogóle.
Kurwa nie domyśliłbym się.

Później poszliśmy jeszcze wypić jakiś alkohol. Drinki dokładniej. Ten Chan miał wszystko w tym domu. Jadłem z Binem chipsy i popijałem jakiegoś cytrynowego drinka. 

-Nie no, niezła ta impreza -zauważyłem -i alkohol dobry i wszystko.

-Noo. A wiesz, że ty jesteś nie letni?

-Wiem i co? Mam rocznikowo siedemnaście lat. 

-Nadal nie jesteś. Ale chuj, kto by na to patrzył -powiedział.

-Ty to mi przed chwilą wypomniałeś, czyli ty -odpowiedziałem.

-O lol faktycznie -zaśmiał się i dokończył drinka.

-Hej -powiedział jakiś blondynek i podszedł do nas.

-Hej -odpowiedziałem wesoło.

-Mam pytanie, widzieliście gdzieś Chana? -zapytał.

-Ostatnio to przy barze. On to się często przemieszcza więc nie wiadomo gdzie może być -odpowiedział Changbin.

-Rozumiem.

-Możemy pomóc ci szukać -zaproponowałem nieznajomego.

-Naprawdę? Dziękuję! Przy okazji Felix jestem -przedstawił się. Felix.

-Ja jestem Changbin a to Jisung -przedstawił nas Bin.

-Miło poznać -powiedział Felix podając nam dłoń.

-Mam też miło cię poznać -odpowiedziałem ściskając dłoń Lixa. Ten sam gest zaraz wykonał i Changbin.

-To chodźmy go szukać. W ogóle kim jest Chan dla ciebie.

-Em... To mój chłopak... Kurwa, mam nadzieję, że jesteście tolerancyjni i w ogóle.

-Jasne! Nie stresuj się -zapewniłem.

-To dobrze. Tyle osób jest tu chujowych co mają problem, że nie podobają mi się dziewczyny.

-Rel, Lix, nie rozumiem tych ludzi. Nie możemy kochać kogo chcemy.

-No tak -odpowiedział Felix Changbinowi -ty też? -zapytał popijając drinka.

-TAK! KURWA JISUNG TEŻ JEST GEJEM.

-A ty jesteś już mocno najebany.

-Zapijam egzaminy.

-Ale jeszcze nie pisałeś właściwych...

-Ciul.

drive it faster | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz