-Hejka, Minnie -przywitałem się widząc bruneta, który najwyraźniej już wcześniej na mnie czekał w tym parku -sorry, że czekałeś.
-Hej, Jisungie -odpowiedział -nie no, spokooo. Dopiero co przyszedłem -dodał uśmiechnięty.
-Wiesz kogo spotkałem? Changbina -powiedziałem.
Później na prośbę Minho streściłem mu przebieg krótkiego spotkania z Binem. Starszy mnie słuchał szczerze zainteresowany co mnie mile zaskoczyło. Niektórzy jak ktoś coś dłuższego opowiada nie okazują ani trochę zainteresowania a później odpowiadają coś w stylu "aha" lub się nie odzywają. Min był przeciwieństwem. Z tego powodu poprosiłem, żeby ten też coś powiedział. Jak mu minął na przykład dzień.
-Nic ciekawegooo, byłem tylko w kancelarii u ojca -powiedział.
-To fajnie, pracujesz tam? Zazdroszczę.
-Nie zazdrość. Czasem pracuję. Mój ojciec jest prawnikiem. Jest tam też mój znajomy i czasem moja kuzynka.
-Opowiesz coś więcej? Nie musisz oczywiście ale chciałbym cię lepiej poznać. I jak wiesz sam chcę iść na prawo.
-Podobno już na lewo -zaśmiał się.
-Może jakoś przeżyję jakikolwiek kontakt z Lee Minho -powiedziałem żartobliwie przewracając oczami.
-No, myślę, że będzie trudno ale może dasz radę.
Lee Evelen
Weszłam do środka budynku kancelarii. Czasem tu bywałam ale jednak zdążyłam się nauczyć całego budynku na pamięć i zostać wpisaną na listę pracowników i asystentów. Zajebiście.
Pokierowałam się do biura pana Lee czyli mojego wujka. Rzadko jednak się tak do niego zwracałam.
Zaczęłam robić coś na moim iPhone'ie idąc w kierunku odpowiedniego pokoju.-Evelen, przyszłaś -usłyszałam znany mi głos Hwanga. Uniosłam głowię i przewróciłam oczami.
-Ta? Nie żartuj -odpowiedziałam ironicznie.
-Jak się czujesz?
-Po jakiego chuja mieszaliście w to wszystko Minho? -zapytałam ignorując pytanie.
-Jest nam potrzebny. Jest serio dobrym praktykantem a poza tym w nic naszego go nie wkręciliśmy. Niech wie o oszustwach innych i o tym, że działamy.
-Po co?! Chcecie wzbudzić jego jakieś zaufanie. Kurwa, Hyunjin, on nie jest na studiach nawet a już! Po chuja jest wam on potrzebny.
-Evelennie, dowiesz się w swoim czasie.
-Nie gadaj tak do mnie -powiedziałam tylko i wsiadłam do windy -co za mną idziesz? Stalkujesz mnie?
-Ogarnij się, dziewczyno, idziemy do tego samego biura -odpowiedział a ja przewróciłam oczami.
Po wyjściu z windy poszliśmy obydwoje do biura gdzie zauważyliśmy ojca Minho.
-Dzień dobry, Eveline.
-Spierdalaj. I mam na imię Evelen -poprawiłam go.
-Dobrze, Evelen. Cieszę się, że się zjawiłaś.
-A ja nie.
-Rozumiem, że możesz nie być zadowolona -zaczął -ale pamiętaj, że jesteś potrzebna.
-O co chodzi do cholery!?
-Cicho. Mamy pewną sprawę osób, które robią pewne rzeczy nie legalnie.
-To chyba chodzi o was! Takie dałeś szczegóły, że jestem na stówę przekonana, że to wy.
-Nie -przerwał brunet stojący za mną -ktoś z innej kancelarii poprosił nas, żebyśmy się tym zajęli.
-Tak! A po chuj jest policja.
-Zamknij się -powiedział Hwang wyraźnie zmęczony moim dogadywaniem.
-Nic nie rozumiem! Mam sobie pójść tak jak Minho?! Ogarnijcie się. Kogo tym razem weźmiecie do siebie?
-Kogoś ogarniemy -odpowiedział pan Lee.
-To ja idę -powiedziałam kierując się do wyjścia lecz Hyunjin mnie powstrzymał łapiąc mnie za nadgarstek.
-Puszczaj mnie -wycedziłam -nie masz prawa mnie dotykać.
-To weź chociaż posłuchaj co chcemy. Nie dajesz nam zrobić wstępu jakiegoś a co dopiero ci cokolwiek wytłumaczyć.
-Puszczaj mnie -powtórzyłam.
-Nie -uśmiechnął się.
-Puszczaj! Mnie! -powiedziałam głośniej próbując się wyrywać.
-Puść ją -upomniał go Lee na co tamten gwałtownie mnie puścił.
-Dziękuję -wymamrotałam zadowolona.
-A teraz, słuchaj. Pewna kancelaria chciała pomocy bo do sądu o wyrzekanie się prawdy nielegalnych wyścigów na zwykłych autostradach jakimiś drogimi samochodami i sprzedawania używek. Typ miał być wskazany na ileś tam do więzienia lecz w chwili wyroku na salę sądową zaczęły się ataki bronią palną. Winny zdążył uciec i przenieść się do nas, żebyśmy go bronili przed sądem wysokim. Ogólnie bardzo dobrze płaci a teraz jest na wolności. Zaoferował nam pieniądze wcześniej i miał nam je zapłacić przed sprawą w sądzie, gdzie na razie planujemy pokazać sfałszowane dowody na jego niewinność a przede wszystkim dobrze zarobić.
-Po chuj wam jest tam licealista?
-Słuchaj dalej -kontynuował wujek.
CZYTASZ
drive it faster | minsung
Romance-"Life is highway, I'm gonna drive it faster" Han Jisung postanowił pójść z Changbinem na imprezę. Podczas pomocy pewnemu blondynowi poznali chłopaka - Lee Minho, którego Jisung nie darzy najlepszym i najmilszym uczuciem. Bogaty nastolatek razem z...