twelve

64 4 0
                                    


         Lee Minho

  Po spotkaniu z Jisungiem w parku przenieśliśmy się do cukierni kupić jakieś dobre jedzenie. Kupiłem dla Hana pączka i jakąś muffinkę przypominającą w smaku sernik czy coś, a dla siebie słodką bułkę i jakieś ciastko.
Wyszliśmy z cukierni jedząc nasze jedzenie.

-Gdzie teraz pójdziemy, Min? -zapytał młodszy jedząc muffinkę. Wyglądał bardzo słodko.

-Nie wiem, nie mam pomysłu. A gdzie byś chciał? 

-Możemy pójść do mnie. Jeśli chcesz oczywiście. Moich rodziców nie ma więc mogę spraszać do siebie kogo chcę. Chyba.

-Możemy. Jeśli to nie problem, Jisungie.

-Jasne, że nie. Jesteś mile u mnie widziany, Minnie -powiedział -szczerze, aż się dziwię, że to mówię ale taka prawda...

-Ja też. Taki milszy się zrobiłeś -zaśmiałem się.

-Ja jestem i byłem zawsze chamski lol -odpowiedział ironicznie.

-Byłeś i jesteś ale może nie będziesz.

-Będę. Dla ciebie zawsze -zaśmiał się. Jednak umiałem wykryć, że robił to dla żartu. Jak faktycznie miał coś złego na myśli robił to inaczej.

-Nie mogę się doczekać.


Pojechaliśmy do jego mieszkania. Weszliśmy do środka gdzie zdziwił mnie porządek. Rano było tutaj brudniej. Po odpowiedzeniu Hanowi, że się niczego nie napiję poszliśmy do jego pokoju, gdzie również nie było żadnych kawałków po rozbitym lusterku.

-Zapraaaszam, więc ponownie -uśmiechnął się młodszy.

-Czyściej tutaj.

-Niesamowite. Też się zdziwiłem jak wszedłem do środka -udał zaskoczenie.

-Nie spodziewałem się, że umiesz sprzątać -powiedziałem śmiejąc się.

-Ja też. Tak wyszło. Mój ukryty talent został chyba odnaleziony.

-Umieć coś to można ale talent to robienia tego nie zawsze się ma. Tak jest w twoim przypadku.

-Aha? -odpowiedział -nie no faktycznie...

-Jisuuungie, żartowałem. Pięknie posprzątałeś -pochwaliłem go rozumiejąc, że Jisung potrzebuje pochwał i jakiejkolwiek atencji cały czas.

-Naprawdę? Dzięki.

-Tak, Jisungie. Serio -mówiłem dalej czując jak staje się to żałosne. 

-Co robimy? -zmienił temat.

-Obojętnie mi -odpowiedziałem chwilę później orientując się, że dzwoni mi telefon. Zauważyłem imię - "Hyunjin" na ekranie iPhone'a i  od razu przerwałem połączenie. Niech wie, że chuja mnie to wszystko obchodzi.

-Kto to? -zapytał -To znaczy... Kurwa, nie chcę być wścibski. Dobra, gdzieś mam kto to...

-Hyunjin, znajomy z kancelarii -powiedziałem. Sam w sumie nie wiedziałem czy na pewno znajomy bo ciula o nim wiedziałem.

-Opowiesz coś jeszcze o sobie? -powiedział wyraźnie zaciekawiony (chyba) kancelarią i tak dalej. W końcu chciał iść na prawo.

-No to, opowiedzieć ci co robimy? Jakie są przedmioty na prawie, które będę miał? 

-Nie. O sobie. Chuj mnie teraz interesuje kancelaria tylko ty. Nic o tobie nie wiem. Może coś tam wiem ale mało. 

-Nie lubię gadać o sobie, Sungie. Co chcesz wiedzieć?

-Nie wiem. Podstawowe informacje. Ulubiony kolor? Nie wiem, kurwa, hobby? Zainteresowania. Opisz siebie po prostu.

-No okej. No to jestem Lee Minho co już wiesz, chodzę do czwartej klasy liceum, idę na prawo, interesuje się głównie prawem, tańcem i samochodami. Mam trzy koty: Soonie, Doongie i Dori. -mówiłem sprawdzając czy młodszy mnie słucha, co faktycznie robił i to z wielkim zaangażowaniem -mój ulubiony kolor to czarny i miętowy, lubię oglądać filmy, nie mam rodzeństwa ale mam kuzynkę Evelen -skończyłem swój krótki opis -teraz opowiedz coś o sobie, Jisungie.

-Jesteś ciekawą osobą -skomentował -zaczynam cię lubić...

-Mam nadzieję. A teraz opowiedz coś o sobie.

-Dobra, jestem Jisung. Han Jisung. Lubię sernik, anime, kolor czerwony, rap, ciebie. Miałem kiedyś chomika ale mi zmarł. Changbin mnie porównuje do księżniczki, lubię latać samolotem, nie mam ulubionego filmu, ludzie twierdzą, że wyglądam jak wiewiórka przez moje policzki, chcę pójść na prawo ale się boję, prawie nie zdałem wf-u  w czwartej klasie podstawówki, mam w sumie wyjebane w szkołę i to tyle.

-Miło, że wymieniając co lubisz, wymieniłeś też mnie -zaznaczyłem na co Sung się speszył i zarumienił.

-Nie, kiedy? -zapytał chowając twarz.

-"Lubię sernik, anime, kolor czerwony, rap, ciebie" -zacytowałem.

-Kurwa -przeklną cicho. 

-Widzisz.

-Nie widzę. Dziwny jesteś. Jak w ogóle zapamiętałeś dokładnie co powiedziałem!? -zmienił temat.

-Nie tylko cię słyszałem ale i słuchałem. A poza tym mam dobrą pamięć.

-Ja też cię słuchałem, Min. Ale nie mam dobrej pamięci -odpowiedział.


drive it faster | minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz