Rozdział 10

113 4 3
                                    

Minęło kilka dni od moich urodzin. W szpitalu dowiedziałam się, że Carlise musiał wyjechać na miesiąc na szkolenie. Oznaczało to, że mam wolne. Rano zanim jeszcze zdążyłam się obudzić ktoś zaczął pukać do moich drzwi. Obudziłam się. Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Przed moimi drzwiami stała Bella z Renesmee

- Cześć Kate. Przepraszam, że cię obudziłam, ale mam do Ciebie pilną sprawę - powiedziała Bella

- Wejdźcie do środka - powiedziałam, otwierając przyjaciółce szerzej drzwi - Napijecie się czegoś? - zapytałam 

- Herbatę - powiedziały prawie równocześnie 

Poszłam do kuchni i wstawiłam wodę na herbatę. Po kilku minutach zaniosłam ciepły napój do salonu. Usiadłam na fotelu obok Belli

- To o co chodzi? - zapytałam, biorąc łyka herbaty

- Muszę dość pilnie wyjechać z Forks razem z Edward'em. Jacob nie może się zająć Renesmee, ponieważ też wyjechał. A nie mogę jej ze sobą zabrać, ponieważ to dla niej zbyt niebezpieczne. Dlatego chciałam Cię prosić o pomoc - wyjaśniła Bella, patrząc na mnie

- Skoro nie masz jej z kim zostawić to z chęcią zajmę się Renesmee - powiedziałam, a Bella mnie przytuliła

- Jestem Ci bardzo wdzięczna za to, Kate. Naprawdę ratujesz mnie - uśmiechnęła się Bella, co odwzajemniłam

Bella dokończyła herbatę, szybko wsiadła do samochodu i odjechała. Zamknęłam drzwi. Miałam myśl, żeby też wyjechać z Forks do mojego wujka, który ma stadninę Birtwick. Byłam ciekawa co na to Ness

- Ness, ja też chciałabym wyjechać. Ale skoro zostałaś ze mną to może pojechałabyś ze mną do mojego wujka do Birtwick? - zapytałam, patrząc na dziewczynę

Renesmee chwilę pomyślała, ale po chwili uśmiechnęła się do mnie

- Bardzo chętnie - powiedziała dziewczyna i rzuciła się na mnie, przytulając mnie

Po spakowaniu moich rzeczy do torby podróżnej włożyłam moją torbę i dziewczyny do bagażnika. Obie wsiadłyśmy do samochodu. Odpaliłam silnik i ruszyłam w stronę Birtwick. Droga była dość długa. Zauważyłam, że Ness zasnęła. Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się. Po kilku godzinach drogi byłyśmy na miejscu. Wjechałam na posesję gdzie stał domek, na którego ganku siedział wujek John. Było dość pochmurnie 

- Ness, jesteśmy - zaczęłam budzić dziewczynę

- Co takiego - dziewczyna spojrzała na mnie zaspana

- Dojechałyśmy - powiedziałam, patrząc na dziewczynę

Kiedy chciałam wyjść z samochodu usłyszałam w głowie czyjś głos 

- "Uważaj na siebie i Renesmee" - usłyszałam w głowie głos Carlise'a

Rozejrzałam się w okół, ale nikogo nie było. Pomyślałam: "Chyba tak tęsknię za Carlise'm, że już zaczynam słyszeć jego głos". Wysiadłam razem z Renesmee z auta i podeszłam do wujka, którego przytuliłam

- Dzień dobry wujku - powiedziałam, przytulając do siebie mężczyznę

- Witaj Kate. Dawno cię nie widziałem. Rany, jak ty wyrosłaś. Słyszałem o rodzicach, przykro mi - powiedział, patrząc na mnie - A kim jest ta dziewczyna? - zapytał John, patrząc na Ness

- To Renesmee - córka mojej przyjaciółki Belli. Musiała pilnie wyjechać z mężem i zostawiła ją pod moją opieką, bo nie miała z kim zostać - powiedziałam, patrząc wujka

Szpitalna miłość na wieki - Carlise Cullen i Kate Murphy [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz