Rozdział 9

115 3 0
                                    

Minął prawie tydzień, a Kate nadal pozostawała nieprzytomna. Martwiłem się, ponieważ miała obudzić się kilka dni temu. Przez ten czas w ogóle nie opuszczałem sali ukochanej. Byłem spragniony, byłem pewny, że moje oczy są czarne, ale Kate była najważniejsza. Pewnego wieczoru usłyszałem jak dziewczyna przeczyszcza gardło. Natychmiast podniosłem się z krzesełka i złapałem ją za rękę 

- Kate? - nachyliłem się nad dziewczyną i zobaczyłem jak otwiera swoje leszczynowe oczy

- Carlise...co się stało? - zapytała, patrząc na mnie

- Nie pamiętasz, jak spotkałaś się z Frank'iem i zaatakował Cię? Jak pojawiłem się by Cię ratować? - zapytałem, a na jej twarzy pojawiło się zastanowienie

- Tak, teraz przypominam sobie - powiedziała, nie spuszczając wzroku - Twoje oczy, są czarne. Musisz iść na polowanie - dodała, po chwili

- Wiem, ale nie mogłem Cię opuścić. Nie dopóki się nie obudziłaś. Siedziałem przy Tobie całe dnie i noce. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się obudziłaś - powiedziałem i położyłem dłoń na jej policzku - Kate, przepraszam. Nie miałem pojęcia, że nasz związek sprowadzi na Ciebie tyle kłopotów. Uwierz mi, nie chciałem tego - dodałem, opierając swojo czoło o jej

- Carlise, spokojnie. Wytrzymam wszystko. Za bardzo Cię kocham, by pozwolić Ci odejść. Chcę być z Tobą na wieczność - powiedziała Kate , łapiąc mnie za rękę

- Wiem. Nigdzie się nie wybieram. Zostanę z Tobą cokolwiek by się nie działo - powiedziałem i pocałowałem ją 

- Carlise, ja gdy byłam sama w domu myślałam dużo o tym co się między nami dzieje i zdecydowałam, że...chcę byś mnie zmienił - powiedziała Kate, a mi odebrało mowę 

- Zmienił? - zapytałem zszokowany - Nie! Nie ma mowy, Kate! Nie pozwolę Ci się stać się takim jak ja! Nie pozwolę Ci się stać bestią bez serca! - powiedziałem podniesionym głosem

- Ale Carlise, jak Ty to sobie inaczej wyobrażasz? A może Tobie już na mnie nie zależy? - zapytała, nie spuszczając ze mnie wzroku 

- Nie chodzi o to, że mi nie zależy tylko chodzi o to, że nie chce żebyś straciła swoją duszę i stała się taka jak ja - zimną bestią bez serca - powiedziałem już spokojniejszym głosem 

- Przy Tobie wszystkiego się nauczę. Będę taka jak Ty - nie będę piła ludzkiej krwi tylko zwierzęcą - powiedziała Kate

- Dobrze, ale jeszcze nie teraz. Zmienię Cię, ale to dopiero za jakiś czas - w końcu przyznałem, a ona się uśmiechnęła 

- Dziękuję - posłała mi jeden ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, pocałowałem ją 

- Tylko stawiam jeden warunek - powiedziała, odrywając się ode mnie 

- Jaki? - zapytałem, patrząc na nią 

- Chcę, żebyś to ty mnie przemienił. Nikt inny - powiedziała Kate z poważnym wyrazem twarzy 

- Ale wiesz, że będziesz musiała porozmawiać z resztą mojej rodziny o tym co chcesz zrobić - powiedziałem - Sądzisz, że oni się zgodzą? - zapytałem, patrząc na nią 

- Nie mam pojęcia - powiedziała Kate 

~~~~~

Kilka dni później wyszłam ze szpitala. Carlise od razu zobowiązał się, że odstawi mnie do domu. Kiedy tylko wyszłam ze szpitala zaczęłam się rozglądać się za jego samochodem, ale nigdzie go nie zauważyłam. Po chwili zauważyłam, że wjeżdża na parking, ale w innym samochodzie. Poszłam w tamtą stronę 

Szpitalna miłość na wieki - Carlise Cullen i Kate Murphy [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz