Rozdział 20

165 3 3
                                    

W nocy miałam dziwny sen - szłam jakąś dziwną ścieżką. Z każdym krokiem było coraz jaśniej. W pewnym momencie zobaczyłam dziwną mgłę, a w niej dwie postacie. Po chwili postacie wyłoniły się. Od razu poznałam je - byli to moi zmarli rodzice. Podbiegłam do nich i wtuliłam się w nich. Od razu łzy pojawiły się w moich oczach 

- Córciu, tak się cieszę, że Cię widzimy. Strasznie za Tobą tęsknimy - powiedziała moja mama 

- Ale nie martw się, zawsze nad Tobą czuwamy - powiedział mój tata, uśmiechając się 

- Ja też za Wami tęsknię. Chciałabym, żebyście poznali Carlise'a i mogli mi towarzyszyć podczas mojego ślubu - powiedział, patrząc na rodziców - Polubiłbyś tato Carlise'a, jest lekarzem, jak Ty 

- Widać po Tobie, że jesteś szczęśliwa. Zasłużyłaś na to, po tym co przeszłaś. Nie bój się, zawsze będziemy nad Wami czuwać - powiedział tata 

- Musimy już iść córciu. Pamiętaj jedno - zawsze słuchaj serca - uśmiechnęła się do mnie mama 

Rodzice przytulili mnie i odeszli w stronę mgły, w której zniknęli. Po chwili obudziłam się. Noc przed ślubem postanowiłam spędzić we własnym domu. Spojrzałam na zegarek i było dosyć wcześnie. Alice i Rosalie mieli pojawić się u mnie dopiero za kilka godzin, ale nie mogłam już zasnąć. Wstałam i postanowiłam posprzątać mój dom. Po kilku godzinach pojawiły się u mnie Alice i Rosalie, które zajęły się kolejno moim makijażem i fruzyrą. Kiedy zostało niecałe pół godziny Bella i Rosalie pomogły założyć mi moje buty, suknię ślubną i biżuterię. Poprosiłam Jacob'a czy mógłby mnie poprowadzić do ołtarza. Zgodził się. Wyszłam razem z Jake'iem do ogrodu gdzie przy urzędniku stał uśmiechnięty Carlise. Szłam razem z Jacob'em do ołtarza. Kiedy tylko doszliśmy do Carlise'a, Jacob podał mu moją dłoń

- Opiekuj się nią, Carlise - poprosił Jacob, patrząc na Carlise'a

- Obiecuję, że będę - powiedział Carlise, biorąc moją dłoń w swoją i całując mnie, co odwzajemniłam

Byłam tak zafascynowana tym co się dzieje w okół mnie, że nie minęła według mnie chwila a już miałam na palcu obrączkę, tak jak Carlise. Chwilę później Carlise pocałował mnie.  Wtedy dotarło do mnie, że zostałam żoną Carlise'a i teraz spędzimy razem całą wieczność. Spojrzałam na wszystkich gości, którzy bili brawo. Zaraz potem nasi goście zaczęli składać nam życzenia

- Kate, nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu jesteście małżeństwem. Było kilka takich sytuacji, w których myślałam że do tego nie dojdzie - powiedziała Alice, przytulając mnie

- Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, Kate - powiedział Jasper, posyłając mi delikatny uśmiech

- Dziękuję Wam i nawet nie wiecie jaka jestem Wam wdzięczna za pomoc w organizacji ślubu. Nie wiem jak Wam się odwdzięczę - powiedziałam, patrząc na blondyna i czarnowłosą

- Ale nie masz za co dziękować, Kate. Dla nas to czysta przyjemność. Zresztą sama wiesz - powiedziała uśmiechnięta Alice

Następni w kolejce byli Emmett i Rosalie. Rosalie również od razu mnie przytuliła

- Mam nadzieję, że przy boku Carlise'a będziesz szczęśliwa i uśmiechnięta, Kate - powiedziała Rosalie, uśmiechając się do mnie

- Na pewno tak będzie, Rose - powiedziałam, uśmiechając się do Rosalie

- No to witamy oficjalnie w rodzinie Cullen'ów - powiedział Emmett, przytulając mnie

- Dziękuję Emmett - powiedziałam, uśmiechając się do chłopaka i przytulając go

Po dłuższym czasie podeszli do nas goście, których nie znałam. Podeszła do nas brunetka i brunet

- Kate, to Carmen i Elezar, dwóch z czterech naszych kuzynów z Denali - powiedział Carlise, wskazując najpierw na dziewczynę, potem na mężczyznę

- Miło nam Cię w końcu poznać Kate - powiedziała Carmen, przytulając mnie, potem Carlise'a - Przyjmijcie od nas najszczerze życzenia

- Życzę Wam szczęścia i wszystkiego najlepszego - powiedział Elezar

- Dziękujęmy Wam za życzenia i oczywiście za obecność - powiedziałam, uśmiechając się w ich stronę

Potem w kolejce pojawiły się dwie blondynki. Dowiedziałam się, że to również kuzyni z Denali - Kate i Tanya. Dalej byli przyjaciele z Egiptu - Beniamin, Tia, Amun i Kebi. Oczywiście pojawili się również Jacob w towarzystwie Renesmee i Nick w towarzystwie jednej z moich przyjaciółek - Jessy. Wesele było cudowne. Wszyscy bawiliśmy się wspaniale. Tego samego wieczora postanowiliśmy wyjechać w podróż poślubną, którą Carlise zorganizował jako niespodzianka dla mnie. Poszliśmy do teraz już naszego domu gdzie zobaczyłam są już wszystkie moje rzeczy w szafie

- To pewnie zasługa Alice i Rosalie - uśmiechnęłam się delikatnie, widząc to

Wybrałam zieloną sukienkę na ramiączka i czarne szpilki. Carlise oczywiście wybrał niebieską koszulę, do których przez niego miałam słabość i czarne spodnie. Wyszliśmy z domu i ruszyliśmy między naszymi gościami do auta blondyna. Carlise odpalił silnik i ruszył w stronę drogi. Po chwili ruszyliśmy w znaną tylko mojemu teraz już mężowi drogę. W czasie drogi zasnęłam.

Szpitalna miłość na wieki - Carlise Cullen i Kate Murphy [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz