Następnego dnia rano kiedy zjadłam śniadanie od razu wsiedliśmy do samochodu i kierowaliśmy się na lotnisko by polecieć do Włoch. Mówiąc szczerze to bałam się spotkania z Volturi, ale czułam się przy Carlise'u bezpieczna. Kiedy tylko zajęliśmy nasze miejsca w samolocie od razu blondyn wyczuł moje zdenerwowanie kiedy złapałam go za rękę
- Denerwujesz się? - zapytał Carlise, patrząc na mnie
- Tak i to bardzo. Nie wiem jak przebiegnie to spotkanie i nie wiem jak zareagują na mnie - powiedziałam, patrząc w złote oczy Carlise'a
- Przy mnie nic Ci nie zrobią. Zrobię wszystko, żebyś była bezpieczna. Tylko musisz postarać się uspokoić swoje myśli, żeby Aro zbyt dużo o tobie się nie dowiedział - powiedział Carlise
- Postaram się - powiedziałam i wtuliłam się w Carlise'a
Kilka godzin lotu szybko minęło. Kiedy tylko byliśmy na lotnisku okazało się, że był dość pochmurny dzień co na całe szczęście Carlise'owi było na rękę. Zauważyłam, że na mnie i Carlise'a czeka samochód
- To Twój samochód? - zapytałam, patrząc na czarny samochód
- Takim jeździłem kiedyś jeszcze gdy należałem do Volturi. Aro chyba pamiętał, że ten samochód należy do mnie - powiedział Carlise, patrząc na mnie
Wsiedliśmy do samochodu i ruszylismy w drogę. Po dłuższym czasie zauważyłam ogromny zamek, w którym zapewne mieszkało Volturi. Wjechaliśmy przez puste uliczki i zatrzymaliśmy przed masywnymi wrotami
- Czego chcecie? - zapytał strażnik, który zatrzymał nas przed wejściem
- Jestem Carlise Cullen, a to moja narzeczona. Aro, Kajus i Marek nas oczekują. Dostałem od niego list z zaproszeniem - powiedział Carlise, patrząc na strażnika
Strażnik nas przepuścił i ruszylismy przez ciemne korytarze, które oświetlały jedynie pochodnie. Korytarz był dość długi i mroczny. Cały czas kurczowo trzymałam Carlise'a za rękę. Po dłuższym czasie doszliśmy do sali, w której przy dużym, czarnym stole siedziało trzech mężczyzn. Gdy tylko weszliśmy od razu wszyscy troje odwrócili się w naszą stronę
- Carlise, drogi przyjacielu jak miło Cię widzieć po tylu latach - powiedział czarnowłosy wampir, podchodząc do nas
- Witaj Aro. Dziękuję za zaproszenie. Tak jak prosiłeś przywiozłem ze sobą narzeczoną - Kate Murphy. Kate, to Aro, przywódca Volturi, ten ciemno włosy mężczyzna przy stole to Marek, a ten blondyn to Kajusz - powiedział Carlise
- Pozwól moja droga - powiedział Aro, wyciągając swoją dłoń przed siebie
Niepewnie odeszłam od Carlise'a i tak samo niepewnie podałam mu swoją dłoń, którą złapał i tak jak mówił Carlise czytał moje myśli. Po chwili puścił moją dłoń i spojrzał na mnie zaskoczony
- Nic nie widzę - Aro spojrzał na mnie - Nie bałeś się przyjacielu przywozić człowieka między wampiry? - zapytał Aro, przenosząc wzrok na Carlise'a
- Chciałeś ją poznać więc uważam, że nie skrzywdzisz jej - powiedział Carlise, patrząc na Aro
- Ale to nadal człowiek. Jeśli ona zostanie człowiekiem to może nam zagrażać - powiedział Kajusz, wtrącając się
- Kate wyraziła chęć przemiany - powiedział Carlise
- Czy to prawda? - zapytał Aro, patrząc na mnie
- Tak. Kiedy Carlise poczuje, że to odpowiedni moment na przemianę obiecał, że przemieni mnie i zostanę wampirem - powiedziałam, patrząc w czerwone oczy Aro
CZYTASZ
Szpitalna miłość na wieki - Carlise Cullen i Kate Murphy [ZAWIESZONA]
FanficKate Murphy - 25-letnia dziewczyna zaraz po studiach zaczyna staż w szpitalu w rodzinnym Forks. Jej opiekunem stażu jest dr. Carlisle Cullen - najlepszy lekarz w szpitalu. Nikt jeszcze nie wie, że tą dwójkę połączy coś więcej niż praca. Moja pierwsz...