Rozdział 8

146 4 1
                                    

Kolejnego dnia z samego rana zaczęliśmy się szykować do wyjazdu z Forks. Rano kiedy tylko zeszliśmy na dół zobaczyliśmy Nathan'a w towarzystwie Emmett'a i Edwarda. Carlise od razu zasłonił mnie swoim ciałem

- Carlise, spokojnie. Nathan przyszedł nas ostrzec przed Frank'iem - powiedział Emmett

- Mam dość jego obsesji. Jego zmysły są niezrównane. Przez 300 lat nie widziałem nikogo podobnego. Nie lekceważcie też Jennifer - wyjaśnił Nathan i po chwili wyszedł

Wszyscy zeszliśmy do podziemnego garażu gdzie stały wszystkie samochody Cullen'ów. Był już tam Jasper z Alice

- Nie łatwo będzie ich zabić - powiedział Jasper, patrząc na rodzinę

- Ale nie jest to niemożliwe. Rozszarpiemy na kawałki i spalimy - powiedział Emmett i zaczął pakować pozostałe torby do samochodu

- Nie kręci mnie myśl o zabijaniu, nawet takiego sadysty jak James - powiedział Edward, a Carlise cały czas przytulał mnie

- A jeśli on zabije jednego z nas? - zapytała Alice

- To pojedziemy na południe - powiedział Carlise

- Frank wie, że nie zostawisz Kate - powiedział Emmett, patrząc na mnie i Carlise'a

- Ja z Jasperem zawieziemy Kate. Będzie z nami bezpieczna - powiedziała Alice, kładąc dłoń na ramieniu ojca

Alice złapała mnie za rękę i zaprowadziła do swojego samochodu, wsadzając mnie na tylne siedzenie

- Rosalie, Bella załóżcie to - mówiąc to Carlise, podał moje rzeczy dziewczynom - Chodzi o to, żeby tropiciel złapał zapach Kate - dodał po chwili blondyn

- Dlaczego? A kim ona dla mnie jest? - zapytała Rosalie, patrząc na przyszywnego brata

- Rosalie, Kate jest z Carlise'em i weszła do naszej rodziny. A my chronimy naszą rodzinę - powiedział Edward, patrząc najpierw na siostrę, potem na żonę - Bello, uważaj na siebie proszę - dał żonie buziaka

Zauważyłam, że Carlise podszedł do okna, przy którym siedziałam. Strasznie się denerwowałam bo nie chciałam rozstawać się z Carlise'm

- Jeśli coś się stanie to przysięgam... - zaczęłam, lecz Carlise mi przerwał

- Nic się nie stanie. Nas jest siedmoro, ich jest dwoje. Jak będzie po wszystkim, przyjadę po Ciebie - powiedział Carlise i położył mi dłoń na policzku - Jesteś moim życiem Kate - pocałował mnie, co odwzajemniłam

Po chwili Jasper włączył silnik i ruszył przed siebie. Patrzyłam jeszcze chwilę na oddalającą się sylwetkę blondyna. Chwilę potem zamknęłam okno i oparłam się o zagłówek fotela

~~~~~~~

Kiedy Kate odjechała to ja, Rosalie, Emmett i Bella zaczęliśmy biec przez las by zwabić Frank'a zapachem Kate

- Rosalie, Bella zaznaczcie drzewa - krzyknąłem, mijając kolejne drzewo

Blondynka i brunetka otarły się kilka razy o drzewo by zostawić zapach Kate. Po chwili znowu zaczęliśmy biec przez las. Miałem tylko nadzieję, że nasz plan wypali i w końcu Kate będzie bezpieczna

~~~~~~~

Dłuższy czas już jechaliśmy. Byłam trochę zmęczona. Alice i Jasper złapali się za ręce. Kiedy to zobaczyłam natychmiast przypomniało mi się kiedy ja i Carlise tak trzymaliśmy się za ręce. Mam tylko nadzieję, że nic im nie jest a w szczególności Carlise'owi. Dojechaliśmy do jakiegoś hotelu. Po chwili dostaliśmy klucz od recepcjonistki i poszliśmy do wynajętego pokoju. Zauważyłam, że Alice znów jest nieobecna i patrzyła dłuższy czas w jeden punkt. Pewnie znowu miała wizję

Szpitalna miłość na wieki - Carlise Cullen i Kate Murphy [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz