Srałem w gacie. Tak serio.
Za każdym razem, kiedy osoba zwana moim ojcem przychodziła do mnie.
Sam już nie wiedziałem czy na naszym świecie byli ludzie gorsi od niego.
Zakładam że nie.
To był potwór. I choćbym nie wiem jak bardzo się bronił, to i tak gówno da.Byłem jak pionek. Łatwy do zbicia.
Kuźwa ludzie, mam pieprzone 16 lat. To nie jest odpowiedni wiek na takie rzeczy.Chociaż piekło przeżywali też młodsi ode mnie....
Co mi niby dało bycie ninja? Jak nawet jednego czarnucha nie umiem pokonać?
To był okropne uczucie.. Świadomość że nie masz siły aby się obronić.
Często czułem się jak zasrany niewolnik. Ahh, w sumie to nim byłem.
No to nieźle.
[...] -Nie masz nawet siły aby mnie pokonać-zaśmiał się ojciec.-Jesteś taki sam jak twoja matka. Słaby, naiwny i irytujący.
Przepraszam kuźwa co?
Do mojej matki?
Posrało go?Ja? Do takiej wiedźmy.
-Nie mów tak-warknąłem.- Nie jestem do niej podobny. Nie zesraj się.
-Ty już to zrobiłeś-zaśmiał się.Em, nie?..
Westchnąłem.
-Aż nie mogę uwierzyć w fakt, że jesteś moim starym z mlekiem-powiedziałem.- Znaczy... bez mleka. A szkoda. Znaczy nie, wracając... nie wierzę że jesteś moim ojcem. Kur..
-Nie pozwalaj sobie na tyle, gówniarzu-warknął.-I nie waż się przeklinać.Gówniarzu?
Aha.
Fajnie, mega fajnie.
A tak na serio...
To kuźwa zamknij już tą swoją mordę bo się zesram.O matko jaki ja jestem toksyczny...
Meh, dla Garmadona warto.
Co.
Kto to powiedział? To wcale nie ja.
Znaczy nikt tak nigdy nie powiedział... to moje przemyślenia.W dupie z tym.
-Nie jestem gówniarzem. Moje imię to Lloyd-powiedziałem.
-Chwila. Serio?- zapytał ojciec.- Naprawdę myślisz, że jestem taki tępy? Sam to imię wybrałem!
-Oho, to mega- uśmiechnąłem się sarkastycznie.
-Zauważ w końcu powagę sytuacji...-ojciec złapał się za głowę. Ale nie na serio, chciał mnie tylko wkurzyć.Chciałem się śmiać. Tak serio.
Ale końcowo nie zrobiłem tego.Zostałem w tym pomieszczeniu sam. Tylko ja i moje myśli.
CZYTASZ
Chociaż mi zaufaj || Lloyd Montgomery Garmadon - II tom Fałszywego Uśmiechu
Fantasy-Co się z tobą stało?- zawołałem.- Zmieniłeś się. -Nie zmieniłem się- warknął.- Pokazałem tylko moją prawdziwą twarz. Niby wszystko było idealnie, ale pozory mylą. 𝑫𝒍𝒂 𝒘𝒔𝒛𝒚𝒔𝒕𝒌𝒊𝒄𝒉, 𝒌𝒕𝒐𝒓𝒛𝒚 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚𝒌𝒐𝒍𝒘𝒊𝒆𝒌 𝒛𝒐𝒔𝒕𝒂𝒍𝒊 𝒛�...