Rozdział XXXVIII

3 0 0
                                    

– Sakura? Jesteś tam? – Blond włosy mężczyzna zapukał do drzwi.
Brak odpowiedzi.
– Sakiiii… Obraziłaś się? Nie dajesz znaku życia. Chcesz, żebym się martwił?
Usłyszał poruszenie. Zaraz potem drzwi otworzyły się, ukazując nieco niższą od niego dziewczynę o długich, rudych włosach.
Popatrzyła na niego pozbawionymi emocji oczami.
– Jesteś głupi – mruknęła, opierając się bez sił o framugę – Źle się czuję, mówiłam.
– Jak ktoś jest głupi, to ty – Mężczyzna wepchnął się do środka. Wzrok dziewczyny podążył za nim – Chodź.
Jednak ona ciągle stała bez ruchu.
– Czemu tu jesteś, Rajner?
Westchnął.
– A co miałem zrobić? Nie, co chcesz, żebym zrobił?
– W tej chwili chciałabym, żebyś wyszedł – Sakura wskazała drzwi ruchem głowy. Rajner uniósł brwi.
– Naprawdę tego chcesz?
– Tak.
Unikała jego wzroku, więc podszedł do niej.
– Zawsze byłaś złym kłamcą, Saki.
– Daj mi spokój. Idę do łóżka. Wyłaź stąd – Chwyciła go za rękę, ciągnąc go do drzwi.
– Nie dasz mi szansy? – Złapał ją za nadgarstek. Sakura spojrzała na niego ze zmęczeniem.
– Muszę to przemyśleć.
– Jesteśmy razem od kilku miesięcy – powiedział Rajner, patrząc w jej oczy – Czemu chcesz nagle zerwać?
Minęło kilka sekund.
– Jak wytłumaczysz swoją obecność z inną dziewczyną w swoim własnym mieszkaniu?  Podobno nie miałeś czasu, nawet by omówić sprawy Grupy – Sakura założyła ręce na piersi odsuwając się od niego. Rajner przekrzywił głowę.
– To stara znajoma. Jesteś zazdrosna?
– To ty miałeś jakichkolwiek znajomych? – Sakura prychnęła. Uśmiech Rajnera zbladł.
– Saki…
– Dla mnie nie masz czasu, ale możesz zapraszać do mieszkania znajomych? W dodatku spoza Grupy? Nudzisz się?  A może chcesz wbić nam nóż w plecy? – Każde jej słowo było jak cięcie ostrzem – Mówiłam, żebyś mnie zostawił. Nie chcę cię na razie widzieć. I nie martw się, będę jutro na spotkaniu.
– Saki…
– I nie chcę, żebyś tak mnie nazywał, dopóki tego nie przemyślę.
Rajner patrzył na nią przez chwilę w milczeniu.
– Rozumiem. Trzymaj się – Uśmiechnął się krótko, wychodząc za drzwi.
Zamknął je za sobą, nie patrząc na nią.
Sakura upadła na podłogę, podnosząc dłonie do oczu, chcąc powstrzymać lecące z nich łzy.

The Beginnig of Beatiful WorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz