Rozdział 12

12 3 0
                                    

Następnego dnia, gdy wróciłam ze szkoły, czułam się przygnębiona po trudnym sprawdzianie z matematyki. Nawet się na niego nie uczyłam, bo zamiast tego poszłam z Mattem na spacer. Postanowiłam napisać do chłopaka, żeby się wyżalić i poczuć lepiej.

Liv: hej, Matt

Liv: miałam dziś okropny dzień, sprawdzian z matematyki poszedł mi fatalnie

Odpowiedź nie nadeszła od razu, co było dziwne, bo zazwyczaj odpowiadał szybko. Minęło kilkanaście minut, a ja zaczęłam się niepokoić. W końcu usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.

Matt: Serio? Znowu? Moze po prostu powinnas się bardziej przyłozyć do nauki zamiast narzekac. Mialas dobre oceny a ostatnio źle ci idzie i tylko narzekasz

Zamarłam, czytając jego odpowiedź. Czułam, jak gniew i smutek mieszają się we mnie.

Liv: naprawdę? myślałam, że mogę na ciebie liczyć, a nie że będziesz mnie krytykować

Minęło kilka minut, zanim odpowiedział.

Matt: Może gdybyś sluchala moich rad to nie mialabys takich problemów.

Złość zaczęła narastać. Miałam dość tego, że zwraca uwagę tylko na moje błędy, zamiast mnie wspierać.

Liv: nie potrzebuję twoich rad, Matt. potrzebuję wsparcia i zrozumienia, a nie krytyki

Liv: a poza tym, jak mam się wziąć za naukę jak ostatnio ciągle chcesz się spotykać?

Matt: Może powinnaś dorosnac i nauczyć się radzić sobie z problemami, zamiast ciagle narzekać

Nie mogłam uwierzyć w to, co czytałam. Byłam wściekła i zraniona. Wzięłam głęboki oddech, starając się uspokoić, ale poczułam, że już dłużej nie mogę tego znosić.

Odłożyłam telefon, czując łzy napływające do oczu. Byłam zmęczona ciągłymi kłótniami i jego brakiem wsparcia. Sięgnęłam po żyletkę. Dawno tego nie robiłam. Zrobiłam kilka głębokich ran na udzie. Zapomniałam już, jakie to uczucie. Trochę bolało.

Tego wieczoru nie mogłam zasnąć, myśląc o wszystkim, co napisał Matt. Czemu znowu coś takiego się dzieje? Ostatnie kilka dni było naprawdę świetne, a teraz znów się pokłóciliśmy.

***

Wstałam rano z opuchniętymi oczami i ciężkim sercem. Postanowiłam, że porozmawiam z Mattem. Musiałam zrozumieć, dlaczego mnie tak skrytykował.

W południe spotkaliśmy się w naszej ulubionej kawiarni. Kiedy go zobaczyłam, serce zaczęło mi szybciej bić. Matt wyglądał na zmęczonego, a jego twarz zdradzała więcej emocji niż zwykle. Siadając naprzeciwko niego, próbowałam uspokoić drżące dłonie.

- Matt, musimy porozmawiać. - zaczęłam, starając się utrzymać spokojny ton. - W takich sytuacjach, jak wczoraj potrzebuję zrozumienia i wsparcia, a nie krytyki.

Matt westchnął i spuścił wzrok. Przez chwilę panowała niezręczna cisza, którą przerwał cichym głosem.

- Liv, wiem, że chujowo się zachowałem. Przepraszam. Ale martwię się o ciebie i czasem nie wiem, jak wyrazić swoje uczucia inaczej niż przez krytykę. Może to nie jest najlepszy sposób, ale robię to, bo mi zależy.

Słysząc te słowa, poczułam, jak kamień spada mi z serca. Matt naprawdę się starał, choć jego metody były dalekie od doskonałości. Wiedziałam, że przed nami długa droga do naprawienia naszej relacji, ale czułam, że to pierwszy krok w dobrym kierunku.

- Zależy mi na tobie, Matt. Ale musimy nauczyć się rozmawiać ze sobą normalnie, szczerze i bez krytyki. - powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy.

Uśmiechnął się lekko i chwycił moją dłoń. Był to mały gest, ale pełen nadziei.

Illusion of love |16+|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz