💔rozdział 1: California

91 13 4
                                    

Pewnego wieczornego popołudnia gdy miałam już iść spać usłyszałam kłutnie moich rodziców. Zdażało się to niestety bardzo często gdyż rodzice nie potrafili dojść do porozumienia. Bardzo ich kochałam i nie chciałam żeby się rozstawali, niestety to co usłyszałam potwierdziło moje obawy.

- jutro podpisuje papiery rozwodowe i nie ma dyskusji! - powiedział ojciec wzburzonym głosem. - Ale to nie wszystko, macie się natychmiast wyprowadzić, nie chce żebyś mieszkała w domu na który JA ciężko zarobiłem.

- Jak sobie chcesz, ale pomyśl chwilę, gdzie będziemy mieszkać, Rain - odpowiedziała mama.

Mama była bardzo wyrozumiałą, sympatyczną i kochaną kobietą, dlatego też tak łagodnie przyjęła do serca, że tata się z nią rozwodzi.

- Mam jeszcze jeden dom w Californi, będzieci mogły tam zamieszkać dopuki nie zarobisz na coś waszego. Jak na razie dom stoi i jest do waszej dyspozycji.

- Dobrze przyjmiemy ten dom, lecz zanim się wyprowadzimy chciałabym porozmawiać z córkami. Wiem, że są już duże ale jednak wolę z nimi to przedyskutować niż z tobą.

- Okej - powiedział ojciec a następnie zaczął powoli oddalać się z kuchni.

Po krótkiej chwili również ruszyłam się z miejsca gdzie podsłuchiwałam rozmowę rodziców. Podreptałam do swojego pokoju i połorzyłam się spać. Niestety tak jak przewidywałam nie mogłam zasnąć bo wciąż myślałam o przeprowadzce na Californie i pożegnanie z przyjaciółkami i moim pierwszym w życiu chłopakiem, aż mi łzy napłynęły do oczu jak o tym pomyślałam.

Po dość długim leżeniu na łóżku i rozmyślaniu o nowym domu i szkole, po prostu zasnęłam. Następnego dnia rano zorientowałam się, że wczoraj wieczorem nie zmyłam makijażu z twarzy i niestety pozostał ślad na poduszce.

Wstałam z mojego jakże wygodnego łoża i poszłam do łazienki, która mieściła się w moim pokoju. Pomieszczenie było nie duże, miało dwa okna i balkon z widokiem na las i kawałek ulicy. Miałam parę mebli na których znajdowały się zazwyczaj książki lub podręczniki do nauki.

Gdy weszłam do łazienki, spojrzałam w lustro i ujrzałam schorowaną postać o brązowych włosach i zaszklonych oczach. Nie mogłam pogodzić się z tym, że muszę porzucić moje siedemnaścię lat życia. Zaczęłam płakać nad umywalką, a łzy coraz szybciej napływały mi do oczu. Po chwili ktoś zapukał do drzwi, była to mama, więc wyszłam z łazienki i otworzyłam drzwi.

- Cześć myszko, dobrze się czujesz? - powiedziała wzruszonym głosem. Spojrzałam jej głęboko w oczy i wtedy ujrzałam w nich smutek i coś czego nie potrafiłam wyjaśnić.

- Tak mamo wszystko w porządku - odpowiedziałam i przetarłam z buzi resztki mojego płaczu.

- Posłuchaj skarbie czy ty i Betty możecie zejść proszę na dół, ja i tata mamy dla was smutne ogłoszenie.

- Dobrze, za chwilę zejdziemy.

Mama wyszła z mojego pokoju a ja znów zaczęłam płakać, tym razem tak gwałtwnie, że cały jeszcze wczorajszy make up miałam no białej jak śnieg poduszce.

Po dłuższej chwili wzięłam się w garść i ruszyłam w stronę pokoju mojej siostry Betty. Nastolatka była o dwa lata młodsza ode mnie, i miała piękne kruczo - czarne włosy oraz zgrabnął figurę.

Gdy zapukałam do drzwi Betty była już gotowa i nawet zdążyła umyć włosy co świadczyło o tym, że o przeprowadzce wiem tylko ja i oczywiście rodzice.

Zeszłyśmy razem na dół śmiejąc się z żartu, który opowiedziała mi siostra, niestety moja mina spochmurniła gdy stanęłyśmy u progu kuchni gdzie rodzice już na nas czekali i mieli przy sobie jakieś papiery. Zgadywałam, że to właśnie papiery rozwodowe.

zagubiona we mgle (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz