Nie mogłam spać. Przez całą noc myślałam o Jasonie, mimo, że przy moim boku była tak ważna dla mnie osoba.
Zastanawiałam się czy Jason nie robił tego specjalnie. Było widać, że pił alkohol, chciał rozdzielić mnie i Michaela.
Mówił mi te wszystkie miłe słowa, ale w głębi duszy chciał mnie skrzywdzić? Nie wiedziałam co o tym myśleć.
Tamtego popołudnia w Anglii czułam, że byłby w stanie zrobić wszystko.
Nabrałam się na jego głupie gierki. Przykro mi było bo naprawdę zaczynałam go lubić.
Przypomniałam sobie jego słowa gdy leżałam na kostce asfaltowej i myślałam czy umrę.
„Nic dla mnie nie znaczysz"
„Zniszczę cię zobaczysz"
Nie spałam od jakiejś godziny, myśląc o różnych sprawach. Mogłam być na niego wściekła, ale to nie mi zrobił najwiekszą krzywdę.
Zerknęłam na zegar w pokoju.
5:30.
Westchnełam głęboko ale tak żeby nie obudzić Michaela. W końcu pozbierałam myśli do kupy, wygrzebałam się z kołdry i poszłam do łazienki się odświeżyć.
Nie myłam się tydzień. Czułam się jak ostatni śmieć.
Wzięłam ubrania na przebranie i zamknęłam się w czterech ścianach łazienki.
Spojrzałam w lustro i nie wierzyłam w to co zobaczyłam w odbiciu. Moje oczy były spuchnięte od łez, a twarz rozmazana od resztek makijażu.
Nie na widzę siebie - pomyślałam.
Stwierdziłam, że mam trochę czasu więc nałożyłam krem oczyszczający na buzię a pod oczy nałożyłam dwa zielone płatki.
W tym samym czasie schyliłam głowę i polałam włosy ciepłą wodą.
Po dzisięciu minutach mojej pielęgnacji zawinęłam włosy w ręcznik i rozmasowałam twarz specjalnym urządzeniem.
Po kolejnych pięciu minutach wyszłam z pomieszczenia odświerzona i ubrana już do szkoły.
Na łóżku siedział obudzony Michael, który uśmiechał się do mnie cwaniacko. Podszedł do mnie, złączając nasze palce i pocałował w usta.
Kocham ten jego czuły gest. Wiem, że jest prawdziwy nie to co Jasona.
- Hej kochanie, wstałaś?
- Tak. Wiesz, nie mogłam spać. Miałam złe sny.
- Spokojnie, jestem przy tobie. Właściwie to chciałbym cię zaprosić dzisiaj na randkę. Po szkole oczywiście. - odparłam widząc moje spojrzenie.
- Okej. - powiedziałam i przytuliłam się do niego bardzo mocno.
W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi, ale nie przejęłam się tym tylko dalej ściskałam Michaela.
- Olivia.
- Część mamo - powiedziałam odsuwając się od chłopaka.
Ona jednak w ogóle się tym nie przejęła
tylko uśmiechnęła się szeroko i powiedziała :- Nie chcę wam przeszkadzać ale zaraz macie szkole.
- Wiemy mamo.
- To zejdźcie zaraz na śniadanie dobrze?
- Tak.
- Moje słodziaki! - powiedziała rodzicielka i wybiegła z pokoju niemalże w podskokach.
Cieszyłam się, że cieszy się moim szczęściem to było dla mnie ważne.
CZYTASZ
zagubiona we mgle (ZAKOŃCZONA)
Fiksi Remaja„Każdy ma taką osobę, którą pokochał i nie wyobraża sobie życia bez niej. Dla, której zrobiłby wszystko" Siedemnastoletnia Olivia Smith przeprowadziła się razem ze swoją mamą i siostrą do miasteczka w Californi. Jej chłopak oświadczył jej się prze...