Minąły niecałe pięć dni od mojego ostatniego pobytu w szpitalu. Czułam się już dużo lepiej, nic mnie nie bolało i Michael był przy mnie cały czas.
Była sobota, którą spędziliśmy z Betty. Na prośbę siostry zrobiliśmy maraton horrorów, a jutro mieliśmy zrobić maraton gier.
Przygotowaliśmy do tego dużo pop cornu, a Michael pojechał do sklepu po chipsy i nachosy z sosem serowym. Siedzieliśmy na kanapie każdy był zapatrzony w ekran telewizora. Głowę miałam opartą o Michaela a Betty połorzyła się na mnie.
Bałam się tak bardzo, że zjadłam sama, całe chipsy. Skończyliśmy około pierwszej, oglądaliśmy wszystkie części „obecności" i „naznaczony". Moja siostra poszła spać na kanapie a ja i Michael położyliśmy się spać do mnie.
Następnego dnia rano Betty poszła do koleżanki, a my w tym czasie przygotowywaliśmy różne gry. Wybijała godzina siedemnasta a my wszyscy graliśmy w najróżniejsze gry.
W końcu dobiegł wyczekiwany dzień, na który wszyscy czekaliśmy.
Bal licealny.
Tego dnia miało nie być szkoły gdyż wszyscy nauczyciele przygotowywali się do potańcówki.
Bardzo się stresowałam bo to właśnie na tym wydarzeniu mieli mnie rzekomo „porwać" koledzy Jasona.
Założyłam czarną sukienkę, tą, którą kupiłam sobie na bal a do tego szpilki.
Włosy zakręciłam lokówką i lekko je rozczesałam. Na twarz nałożyłam podkład, puder, róż, bronzer a w końciki oczu rozświetlacz. Usta pomalowałam brązową szminką.
Gdy wyszłam z łazienki Michael stał przede mną w czarnym garniturze, jeansach, a włosy miał przylizane do tyłu.
Wyciągnął jedną rękę przed siebie a drugą założył za plecy.
- Ślicznie wyglądasz - przyznał chłopak.
Chwyciłam jego dłoń i powiedziałam :
- Ty też.Michael spojrzał na mnie, jakby nie rozumiał tego co powiedził. Uniosłam brwi nie rozumiejąc. Po czym powiedział ;
- Pomyliłem się. Ty zawsze pięknie wyglądasz - przyznał, rzucając mi przepraszające spojrzenie.
Ciepło rozlało mi się na sercu. Te słowa sprawiły, że automatycznie się uśmiechnęłam.
Wyszliśmy z pokoju, schodząc powoli na dół. Gdy tylko mama nas zobaczyła wyszczerzyła oczy i uchyliła usta.
- Wow. Wyglądacie pięknie. - wyznała rodzicielka przecierając łze szczęścia.
- Dziękuję mamo.
Kobieta pobiegła szybko po telefon żeby zrobić nam zdjęcie przed wyjściem.
Pierwsze było zwyczajne, Michael obejmował mnie w tali i patrzyliśmy do aparatu. Drugie natomiast, mój chłopak trzymał moją brodę i pocałował mnie w policzek.
- Wspaniale. Zawieść was?
- Nie dzięki pojedziemy autem Michaela. - odpowiedziałam uśmiechając się słodko.
- Dobrze.
Po wyjściu z domu mogłam odetchnąć świeżym powietrzem. Myślałam tylko o jednym.
Bal.
To była moja przedostatnia klasa i chciałam to dobrze wykorzystać.
Za rok będę musiała napisać egzamin, złożyć podania na studia... Właśnie studia, kiedy ja nawet nie wiem czy dożyje do tego momentu gdy wszyscy licealiści będą wyrzucać czapkę absolwentów w górę.
CZYTASZ
zagubiona we mgle (ZAKOŃCZONA)
Dla nastolatków„Każdy ma taką osobę, którą pokochał i nie wyobraża sobie życia bez niej. Dla, której zrobiłby wszystko" Siedemnastoletnia Olivia Smith przeprowadziła się razem ze swoją mamą i siostrą do miasteczka w Californi. Jej chłopak oświadczył jej się prze...