Następnego dnia obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Były moje urodziny. Dzień w, którym staje się dorosła. Obejrzałam się po pokoju, zupełnie nie wiedząc po co.
Moje oczy nagle spotkały się z tymi na, których punkcie już dawno oszalałam.
Przybrałam na twarz jeszcze większy uśmiech. Zawsze uwielbiałam urodziny. Był to kolejny krok do dorosłości i do kolejnych zmagań.
- Wszystkiego najlepszego kochanie. - powiedział Michael całując mnie lekko w usta. - mam coś dla ciebie.
Chłopak wyciągnął z szafki nocnej, małe, czarne pudełeczko i mi je podał. Wszystko było pięknie zapakowane, a pudełko było oplecione złotą kokardką. Rozwiązałam ją i uchyliłam wieczko. W środku znajdował się wisiorek z napisem:
„Michael + Olivia =love"
Chwyciłam naszyjnik wpatrując się w niego z zachwytem.
- Dziękuję. Jest wspaniały.- Mam taki sam. - przyznał zapinając mi to cudo na szyi. - specjalnie pojechałem trzy godziny stąd, żeby zrobić te wisiorki.
Naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć, to był cudowny prezent.
- Dziękuję. Bardzo, bardzo dziękuję.
- Hej, chyba wiesz, że zrobiłbym dla ciebie wszystko.
Przytuliłam się do niego tak mocno aby nie mógł oddychać.
W tej samej chwili do pokoju weszła mama. Zobaczyłam kątem oka jak przymyka drzwi.
Rodzicielka usiadła na skraju łóżka i powiedziała:
- Wszystkiego najlepszego córeczko. Jesteś już dorosła... matko jak wy szybko rośnięcie.
Zaśmiałam się na jej słowa i objęłam ją romionami.
Mama podniosła z podłogi siatkę prezentową i mi ją podarowała.
Zajrzałam do środka i wyjęłam dosyć duże pudełko, na którym był obrazek laptopa, który mi się bardzo podobał.
Ostrożnie otworzyłam karton i wyjęłam urządzenie, które od tak dawna chciałam mieć.
Spojrzałam na kobietę, która cały czas się uśmiechała i patrzyła na mnie.
- Dziękuję mamo, jest dokładnie taki jak sobie wymarzyłam.
Mama wstała z łóżka posyłając mi jeden z tych swoich pięknych uśmiechów wyszła.
Po niecałej minucie pojawiła się Betty.
- Hej siostra. - powiedziała patrząc na mnie.
- Hejka. Siadaj tu. - odpowiedziałam klepiąc miejsce obok mnie.
- Życzę ci żebyś zawsze była szczęśliwa i radosna. Żebyś nigdy się nie poddawała. - po tych słowach podała mi album.
Otworzyłam go. Wszędzie były nasze zdjęcia z młodości i z teraźniejszości. Najwięcej było chyba z tatą i mamą.
- Dziękuję. - powiedziałam oglądając wszystkie po kolei zdjęcia z moim rodzicami.
****
Była dziesiąta, a my właśnie schodziliśmy na śniadanie.
Mama przywitała nas goframi z bitą śmietaną i truskawkami ( moje ulubione danie).
Usiedliśmy do stołu, a ja od razu dostałam swoją porcją. Atmosfera w domu była dziwna.
Nie wiedziałam o co chodzi bo zawsze przy śniadaniu dużo rozmawiamy. Delektowałam się pysznym posiłkiem gdy nagle mama powiedziała:
CZYTASZ
zagubiona we mgle (ZAKOŃCZONA)
Teen Fiction„Każdy ma taką osobę, którą pokochał i nie wyobraża sobie życia bez niej. Dla, której zrobiłby wszystko" Siedemnastoletnia Olivia Smith przeprowadziła się razem ze swoją mamą i siostrą do miasteczka w Californi. Jej chłopak oświadczył jej się prze...