💔rozdział 5: Dlaczego ja?

30 4 0
                                    

Mój chłopak całował inną dziewczynę w policzek. Post podpisał #skarb #najlepsza. Moje wcześniejsze obawy potwierdziły to, że taki ładny chłopak jak Michael znajdzie inną dziewczynę gdy wyjadę.

Postanowiłam na razie w to nie ingerować, ale mimo wszystko było mi bardzo przykro.

Naprawdę kocham Michaela, więc postanowiłam od razu po szkole zadzwonić do niego. Postanowiłam trochę się odświeżyć lecz od mojego ostatniego incydentu pod prysznicem bałam się myć.

Nie odświerzałam ciała już ponad tydzień. Jako, iż była szósta, postanowiłam się przełamać i wziąć prysznic.

Już miałam zamykać drzwi od łazienki, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Nie chętnie je otworzyłam, ale gdy ujrzałam mamę stojącą po drugiej stronie, uśmiechnęłam się i zaprosiłam do środka.

- Część skarbie, wiem, że jest dosyć wcześnie ale chciałam zapytać jak się czujesz. Widzę, że nie tylko ja nie mogę spać - powiedziała mama siadając na moim łóżku.

- Wszystko okej mamo, poradzę sobie.
Przygryzłam lekko wargi.

Nie chciałam jej mówić o Michaelu bo stwierdziłam, że poradzę sobie z tym i nie potrzebuje dodatkowej osoby, która będzie się przejmować.

- No przecież widzę, że coś jest nie tak. Powiedz mi.

Tym razem nie mogłam się jej oprzeć.

Musiałam wydusić z siebie emocje, które we mnie drzemały. Odetchnęłam głęboko i powiedziałam.

- No dobrze. Powiem ci.

Mama siadła wygodniej na moim łóżku a ja podsunęłam nogi i położyłam na nich ręce.

- Dziś rano weszłam na Instagrama i zobaczyłam, że Michael wrzucił post. Niestety było w nim zdjęcie jego całującego inną dziewczynę. - wyznałam unosząc oczu do góry, aby nie wybuchnąć płaczem.

- Rozumiem ale nie sądziesz, że powinnaś to z nim wyjaśnić?

Pokiwałam energicznie głową i wtuliłam się w ciepłą klatkę piersiową kobiety.

- No, a jak się czujesz po wczorajszych wydarzeniach? - zagadnęła mama wiedząc, że ta chwila ciszy trwa za długo.

- Ja... nigdy już nie spojrzę Betty prosto w oczy i przyznam, że wszystko okej. Cały świat mi się zawalił. Jak... jak ona w ogóle mogła mi to zrobić. Jeszcze ta sprawa z Michaelem - pokreciłam z niedowierzaniem głową. Widząc, że mama milczała kontynuowałam :

- Powiedz mi, ale szczerze dlaczego mnie to spotkało. Dlaczego to ja mam pierdoloną chorobę, hm? Mogłabym mieć przyjaciół, chodzić zwyczajnie do szkoły a nie ciągle do szpitala. Na dodatek mój chłopak najpierw mi się oświadcza a potem obsciskuje się z inną. Doszłam do wniosku, że... - głos zamarł mi w gardle, jakbym nie mogła przedostać tych prostych słów. - jestem brzydka.

Mama rozszerzyła szeroko oczy, jakby nie mogła uwierzyć, że te słowa przedostały się przez moje usta.

- Kotku, jesteś piękna... Zobacz, Michael też to zrozumiał. Byliście razem przez całe liceum.

- Ale...

- Ten chłopak jest w tobie zakochany. A jeśli nie jesteś pewna co do jednego zdjęcia to zadzwoń do niego. Nie wiem dlaczego tak jest... dlaczego ty masz te chorobę, uwierz, że mi też jest ciężko.

- Masz rację po szkole do niego zadzwonię.

- Dobrze. Idę na dół, jak będziesz czegoś potrzebowała to zawołaj mnie.

Skinęłam głową i odprowadziłam mamę wzrokiem do drzwi. Siedziałam przez chwilę skulona na łóżku gdy uświadomiłam sobie, że pod prysznicem leje się woda.

zagubiona we mgle (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz