Bliźniacy

312 15 2
                                    

Dzisiaj Shane i Tony tatuażyk mają urodziny i jedziemy do jakieś oczywiście drogiej restauracji. Zaczęłam im rysować laurki.
Gdy już skończyłam zeszłam na dół na obiad, a po zjedzeniu go poszłam wybrać jakąś kreacje.

Postanowiłam, że ubiorę to.

Potem już mieliśmy jechać więc zabrałam rysunki i pobiegłam na dół

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Potem już mieliśmy jechać więc zabrałam rysunki i pobiegłam na dół.

W tej restauracji

- Dobra, dam lysunki.- Powiedziałam i wzięłam te kartki.
Rozdałam bliźniakom i każdy powiedział, że rysunki są ładne.

- No to ile lat zaczynacie, starocie?- Zapytał Dylan.
- Sam jesteś staroć.- Obraził go też Tony.
- Zaczynamy ileś.- Powiedział Shane.- Kończymy 17.
- Jakie macie plany na przyszłość?- Zapytał zaciekawiony Dylan.
- Odciąć się od ciebie.- Parsknął Tony.
- Ale jesteście rozmowni.- Pokręcił głową Dylan.

Potem bliźniacy dostali tort i Dylan się upaćkał w sumie jak ja.
Potem rozdawali w restauracji balony i tylko Vince nie wziął.
Później każdy mi oddał te balony i uwiązał na nadgarstku i bLam cała w balonach.

Potem kiedy mieliśmy wsiąść do samochodu to było trudno.
Potem ze świętą trójcą siedzieliśmy w salonie i się wyzywali.
- Deklu, źle to robisz przez ciebie przegramy.- Powiedział Tony do Dylana.
- To ty się nie znasz pajacu.- Pokręcił głową Dylan.
- Hailie weź tych dwóch kwadratowych głąbów zastąp w grze, bo się z nimi nie da.- Powiedział Shane.

No nie mogę z tymi braćmi normalnie, oni nigdy nie potrafią siedzieć spokojnie na dupie tylko ciągle coś.

Mała Hailie Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz