22. Tornado życia

56 4 3
                                    

-OTWORZYĆ DRZWI!!! POLICJA!!!
-Bądźcie czujni i miejcie oczy dookoła głowy
-SZLAG! JAK TO OTWORZYĆ!?
-Odsuńcie się panowie!- wrzasnął detektyw i wpisał awaryjny kod, drzwi natychmiastowo się otworzyły
-Keenan? Gdzie teraz znajduje się Munasa?
-Chwilka....utraciliśmy połączenie! Nie mogę go namierzyć
-NIECH TO SZLAG!! Czyli może być gdziekolwiek zechce...
-Gdzie teraz?- zapytał jeden z policjantów widząc za przedsionkiem 2 wejścia
-W lewo a potem windą jeśli się nie mylę w dół. Resztę zostawiam wam. Ja pojadę szukać drania. Chłopcy? Jedziecie ze mną czy wolicie tu zostać?
-Pojechać!
-Zostać!
Powiedzieli jednocześnie. W Aitorze gotowała się nienawiść i czuł że ani chwilę dłużej nie może tu zostać natomiast Ricardo zestresowany chciał jak najszybciej zobaczyć twarz przyjaciela i upewnić się że jest cały i zdrowy. Zdania były podzielone.
-Jak chcesz się mazgrać to tu zostań! Kolejną ofiarą możesz być ty. Otwórz oczy! Im dłużej będzie na wolności tym więcej okrucieństw może dokonać! NIE WIDZISZ TEGO!?
Szatyn dopiero teraz uświadomił sobie rację tych słów i również postanowił dołączyć.
-A więc ruszamy!
-Gdzie?
Detektyw nie odpowiedział, w samochodzie słychać było tylko rozmowę Keenana
-Tak tak, no połączenie zostało zerwane. Sprawdź jeszcze raz. NIE ISTNIEJE!? A ostatnia aktywność? Okej, coś wymyślimy. Do usłyszenia!
-Ostatnia jego lokalizacja na urządzeniu to Tokio. Teraz pisze że urządzenie nie istnieje. Musiało się coś wydarzyć.
-Cholera czemu Tokio? To kupa drogi. W takim tępie nigdy nie dojedziemy
-Mhm..
-Czemu wstępujemy na komisariat?- zapytał Aitor
-Zaraz przyjdę!
Po kilku minutowej chwili rzeczywiście wrócił ale nie był sam. Ku oczom chłopcom ukazał się Caleb Stonewall
-CALEB!! TATO!! Ale w jaki sposób?
-Nie raz pomagałem policji w różnych misjach i to głównie dlatego. Warunek jest jednen. Po tygodniu spowrotem musi trafić do aresztu.
-Dobra to teraz mamy komplet- odezwał się uradowany Stonewall po chwili przywracając kamienną twarz.
-Jest jeszcze jedna osoba której potrzebuję
-Wszyscy prócz Keenana spojrzeli na niego pytająco
-DOM GABRIELA!?
-Dokładnie
-Rany przecież to ojciec Gabriela! Ale czy on nie był w Tokio? Już nic z tego nie rozumiem- zmieszał się Ricardo
-Joe Garcia, tak? Dobry wieczór...aczkolwiek nie powiedziałbym że taki dobry
-Tak to ja. Co pan ode mnie chce?
-Jestem detektyw Minaho Sakyou i prowadzę śledztwo dotyczące zaginięcia pańskiego syna. Potrzebuję pana pomocy.
-Chcecie mnie przesłuchiwać? Proszę bardzo.
-Nie w tym rzecz. Jeśli pan pomoże być może uda się panu uniknąć kilka lat więzienia. Nie mamy dużo czasu. Sprawca uciekł.
-W czym dokładnie pomóc
-Zapraszam do samochodu
-Poszukujemy Anokiego Munasę. Osiemnastolatka który prawdopodobnie zabił Reya Darka i uwięził Gabriela. Ostatnia jego lokalizacja to Tokio. Później straciliśmy połączenie dlatego może być wszędzie.
-Cóż..Munasa nie zjawił się wczorajszego dnia u żony. Ale mam pewną rzecz która może się przydać.
Joe wstąpił szybko do domu i wparował do powieszczeń które były dostępne tylko dla nich.
-Świetnie! Teraz tylko jak najszybciej dotrzeć do Tokio. Mamy lot? Keenan?
-Tak! Akurat została wystarczająca ilość miejsc
-Rezerwuj!
~~~~~~~~~~~~
-Munasa!!! Ty cholero jedna! Życia już nie masz!- przeklinała pod nosem Garcia gdy udało jej się uciec od ciekawskich. Zaraz szybko przeszukała dane o chłopcu i wyczytała coś co nie dawało jej spokoju.
-Ale. JAK TO MOŻLIWE! Szlag! Niech to wszystko szlag. Jak on to. Nie wierzę że to wszystko była ustawka. Czyli...on nami wszystkimi manipulował!!! Dla własnych korzyści. Tak to tylko demon potrafi. Istny diabeł.
Szybko wystukała numer do męża ale i ten nie dawał odznak życia.
-Czemu wszyscy mnie nagle zostawili??? Czyżby to kara Boska? Co ja mam teraz zrobić?
Oddech kobiety był niespokojny. Ona wiedziała. Ona wiedziała ale nie zdawała sobie sprawy z kim ma do czynienia. Nagle ktoś wbiegł do pomieszczenia służbowego. Emilie sparaliżowało. Uspokoiła się dopiero jak zobaczyła twarz męża. Jednak jego wyraz był teraz zupełnie inny. Jego chuda sylwetka dawała wrażenie silnej i niezniszczalnej. Za nimi równie poważnie i pewnie wkroczyli Sakyou, Keenan, Aitor, Ricardo i Stonewall.
-Żarty się skończyły Emily. Popełniliśmy ogromny błąd i teraz czas nadrobić straty.
-Chyba sobie żartujesz!? Będziemy siedzieć w więzieniu!
-Nie unikniesz tego!- wrzasnął Sakyou- póki ci życie miłe radzę z nami współpracować
-A ty niby to kto!?
-Detektyw Minaho Sakyou, dawny komendant głównej policji Japońskiej. Nie o ciebie nam w tym momenecie chodzi. Największe zagrożeniem stanowi Anoki Munasa z którym pani miała kontakty.
-Czy to za twoją sprawą Gabriel został porwany!?- wyrzucił z siebie całą swoją nagromadzoną energię Cazador, nie powstrzymując się ani na chwilę
-To nie ja byłam. On nami wszystkimi manipulował. Miał nade mną władzę a ja nieświadomie grałam w jego grę
-Co nie zmienia faktu że tworzyłaś plan według swoich potrzeb!! Nic cię twój syn nie obchodzi. CO ON CI ZROBIŁ!?
-NIE WTRĄCAJ SIĘ W NIE SWOJE SPRAWY!!!
-Będę się wtrącać bo nie okazujesz miłości do własnego dziecka. Nie widzisz że ginie przez ciebie!?
Emily chciała coś jeszcze wykrzyczeć ale w tym momencie do detektywa zadzwonił telefon. Wybiła właśnie godzina 03.00
-Znaleźliśmy chłopca. Jego stan jest tragiczny. Nie oddycha a tętno jest powolne. Utracił sporo krwi, możliwa jest śmierć. Służby ratunkowe zawiozły go do szpitala a sprawą zajmuje się policja. Pomieszczenie było ciemne i zamknięte na klucz. Trzeba było wyważyć drzwi co było sporym kłopotem. Zaraz po wejściu rzuciło nam się w oczy leżące ciało całe we krwi i poturbowane. Miał sporo siniaków. Obok leżał stłuczony telefon, najprawdopodobniej należący do niego. W żyłę wbite było szkło.
-Przyjąłem. Część niech zostanie na miejscu zdarzenia a pozostali niech sprowadzą wsparcie w poszukiwaniach. Znajduję się w Tokio
-CO SIĘ DZIEJE!? ŻYJE? CAŁY I ZDROWY?- zapytał zaraz po odłożeniu przez detektywa słuchawki telefonu Ricardo
-Mam złe wieści. Gabriel żyje ale jego stan jest tragiczny. Znajduje się obecnie w szpitalu. Trzymajmy kciuki aby jego tętno nie spadło do zera- posmutniał lekko, jednak szybko wrócił do pierwotnego stanu i misji. Mają przed sobą najtrudniejsze zadanie. Czy z takim człowiekiem wogle można się mierzyć!?

Get back on track- kontynuacja "Inazuma Eleven Go. Tajni agenci cesarza"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz