19. Wizja świata mafi

55 4 2
                                    

Rano chłopców obudził Gabriel, który gwałtownie szturchał przyjaciół
-POBUDKA!!!
-Gabi? Co ty tu robisz? Byłeś przecież w domu-odezwał się zaspany Ricardo
-PATRZ!! TO WAŻNE!!!-powiedział dyszącym i nerwowym głosem. Ricarda zamurowało.
-Cz-Czy to naprawdę..
-TAK!
-Ale jak...jak to się stało?
-Nie wiem. Trwa śledztwo.
-AITOR!!!
-Co chcecie?- zapytał lekko wkurwiony
-ZOBACZ!!
Chłopiec rozpoczął czytanie artykułu słowami "Nie żyje dawny trener Akedemii Królewskich-Rey Dark. W nocy z 10 na 11 września doszło do postrzału w Templesie. Aresztowano Caleba S. podejrzanego o zabójstwo słynnego Darka. Policja rozpoczęła śledztwo." Aitora przeszły ciarki. Mina jego mówiła wszystko. Czuł dokładnie to samo co dwojga jego przyjaciół.
-Masz jakieś zdjęcia?- zapytał Ricardo
-Tak
Cała trójka uważnie obserwowała zdjęcia z wczorajszego wydarzenia
-To napewno nie mógł być Caleb!! To do niego nie podobne-odezwał się Ricardo
-Może i ma paskudny charakter ale nie zabiłby nikogo-westchnął Aitor
-Trzeba go jakoś uniewinić. Tylko jak...
-W tym rzecz. Nie mamy dowodów
-Co z Suzette?- zapytał nagle di Rigo
-Tylko Caleb ma do niej numer. Miała mu dać znać jak wyląduje. Napiszę do niej na messengerze
-Ej a co jak to ona go zabiła? A zrzuciła winę na Caleba?
-Gabi nie bądź śmieszny. Chociaż....-Aitor zastanowił się chwile
-W tej sytuacji każdy może być winny. Musimy zostawić te zdarzenie śledczym. Nie mamy wyjścia
Chłopaki przyznali rację Ricardowi i zamyślili się
-Sprawa robi się coraz poważniejsza. Musiało dojść do jakichś sporów w ich działalności. Mają tam zdrajcę. Gabi? Gdzie są teraz twoi rodzice?
-Szczerze mówiąc nie wiem. Wyjechali bez słowa zostawiając dom pusty
-Dobra, jedno jest pewne. To napewno nie byli twoi rodzice
-SUZETTE ODPISAŁA!!!-krzyknął nagle dotychczas milczący Aitor- "Spotkajmy się na pks w Templesie"
-Aha? Czyli ona już tam jest?
-Tak. Musimy się pospieszyć
-To 4 kilometry chłopaki....
-To taksówkę zamówmy
Jak powiedzieli tak też zrobili. Suzette już na nich czekała.
-Witaj Aitor, gdzie Caleb?
-Ty nic jeszcze nie wiesz?-zdziwił się niebieskowłosy i pokazał kobiecie artykuł
-Nieźle się wplątał-odparła lekko zadowolona, chcąc wykazać nienawiść do byłego partnera
-To nie są żarty. Chodź, wrócimy taksówką do domu i tam pogadamy.
Niebieskowłosa kobieta przytaknęła i wsiadła do samochodu. Po krótkiej przejażdżce Gabi przygotował herbaty i kupione rano ciasto.
-No dobra co chcecie wiedzieć?-zapytała w końcu delektując się przysmakami
-Jak to się zaczęło że dołączyłaś do 5 sektora?-odezwał się Ricardo, który miał w planach połączyć zebrane fakty
-Szczerze to byłam spłukana i szukałam pracy. Przez macierzyństwo nie mogłam pójść na studia-spojrzała się na Aitora, na twarzy którego gościła nienawiść-Gdy tak szukałam pracy, nagle rozwiązanie same przyszło. Na początku nie chciałam współpracować z Darkiem ale ten zaproponował 2 miliony. Wiecie no...on nie mógł pokazać się wtedy na wolności i zadał mi zadanie abym stworzyła organizację 5 sektora. Jego celem było przejęcie kontroli nad piłką nożną i ja miałam mu w tym pomóc
-A więc weszłaś z nim w współpracę..Jak się zachowywał jak proponował ci to?- zapytał się Ricardo widząc pewne podobieństwo
-Był pewny siebie, pewny swoich działań. Przy każdym moim wahaniu, tak teraz sobie myślę, że manipulował mną zapewniając o mojej słabości. Coś w rodzaju że niewiele zdziałam jak będę prowadziła dotychczasowe życie. W ten oto sposób podpisałam umowę- Suzette przeklnęła pod nosem na samą myśl o papierze
-Co z tą umową? Oszukał cię?- zapytał Gabriel, który dotychczas przesłuchiwał się tylko rozmowie
-Nie do końca. Nie zauważyłam na dole strony napisu małym druczkiem o zwrocie wszystkich pieniędzy w razie destrukcji organizacji. Musiał specjalnie tam umieścić. Gdybym wiedziała...
-Dobra, znasz niejakiego Anokiego Munasę-zapytał wreszcie Aitor
-Tak, to były kapitan epsilonu. Mieszka tutaj w Templesie. Nienawidzi całym sercem footballu ale nigdy nie zdradził dlaczego. Wydaje się być sprytnym i przebiegłym. Umie też dobrze manipulować i wywierać na innych emocje. Po przegranym turnieju odszedł z drużyny ale jedno co się dowiedziałam to to, że Dark miał dla niego chyba jakąś misję? Nie wiem już.
-Miałaś z nim styczność?
-Po części. Niby nie lubiał footabllu ale nie raz trenował na maszynach, nie wiem dlaczego. Był czymś mocno zdeterminowany. Kolejny raz to przy numerach telefonu. Bardzo chciał ode mnie numer Caleba. Nie zgodziłam się najpierw ale potem zaszantarzował mnie że powie trenerowi że utrzymuję kontakt z Stonewallem, osobą która zarządza rewolucją, coś na zasadzie zdrady.
-Rozumiem...
-A czemu pytacie o Munasę?
-Bo jest jednym z podejrzanych w tej sprawie
-Przynajmniej w naszej wizji...-dodał Gabriel
Rozmowę przerwało intensywne pukanie do drzwi. Aitor zerwał się na równe nogi i poszedł otworzyć. Za nim pobiegli pozostali.
-D-dzień dobry-wybełkotał Aitor, widząc dwóch wysokich komisarzy
-Dzień dobry, Aitor Cazador, tak?
-Tak to ja
-Musimy zabrać cię na komisariat na przesłuchanie
-Nic nie zrobiłem
-Chcemy zadać ci kilka pytań. Chodzi o sprawę z twoim ojcem
Aitor wzdrygnął i spoglądając na chłopców, głośno przełknął ślinę. Po chwilowej ciszy poszedł tuż za policjantami.
-Martwię się Ricardo-odezwał się Gabriel patrząc przez okno na odjeżdżający radiowóz
-Nie ma o co, zadadzą kilka pytań i po sprawie-odpowiedział szatyn jednak nie pewnie i równie zestresowany jak różowowłosy.
Chłopcy w międzyczasie podziękowali za rozmowę i odprowadzili kobietę.
-Wiesz co? Musimy uważać na Munasę. Skoro idzie mu tak łatwo z manipulacją nie możemy się zwieść. Raz już wpadliśmy w jego pułapkę...
-Masz rację Gabi. Czuję jakby ktoś się na nas mścił.
-Tylko kto...
-Za niedługo rozpoczną się testy i ogłoszenie składu reprezentacji. Trzeba będzie chyba pociągiem pojechać
Tymczasem Emily Garcia spotkała się z przybyłym właśnie do Tokio Anokim. Jej głos był wyraźnie zdenerwowany. Odciągnęła go do jednego z pomieszczeń, zamkniętych na klucz i z założonymi ręcami zaczęła:
-Co to ma znaczyć Munasa!?
-Ale co?- zapytał niewinnie chłopak
-Ty już wiesz co! Co się zadziało w bazie tej nocy?
-Wykonałem polecenie zadane od ciebie. To wszystko
-WSZYSTKO!?- walnęła z całej siły dłonią o stół-mieliście go otruć
-I tak zrobiliśmy. Dosypaliśmy mu do wina środek na sen.
-A co to za strzelanina ja się pytam? CO TY SOBIE DO CHOLERY WYOBRAŻASZ!?
-Ja nic nie wiem
-Akurat, gadaj!!!
-Może i zabiłem, ale co ci do tego!?- powiedział oschle do Garcii
-Nie zdajesz sobie jakie to poważne przestępstwo!?
-Ee tam, zasługiwał. Zresztą...nikt się nie skapnie
-A co jak cię pozwę?
-Prosze bardzo, ale ty również będziesz siedziała między innymi za współudział w próbie zatrucia Stonewalla, za nielegalne środki i za cały twój pieprzony plan nie zapominając przy tym o sprawie z Gabrielem
-Ty...!!!
Munasa uśmiechnął się ujawniając prawdziwe oblicze
-Więc radziłbym ci przemilczeć sprawę. Dla twojego i mojego zdrowia
-Spróbuj raz jeszcze wykonać coś bez mojej zgody a przysięgam, urwę ci łeb
Anoki wzruszył ramionami i zapytał tylko
-Jaki kolejny plan?
-Zatrzymaj Ricarda, Aitora i Gabriela. Ich obecność w Tokio jest teraz zbędna
Munasa przytaknął i opuścił pomieszczenie. Wszystko szło jak po maśle.

Get back on track- kontynuacja "Inazuma Eleven Go. Tajni agenci cesarza"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz