#mtbwwatt🌊🤍
Kendra
༄༄༄
Patrzyłam na bruneta, szukając jakiejś oznaki, że żartuje. Nic takiego nie znalazłam. Patrzył na mnie z powagą, chyba niecierpliwiąc się moim milczeniem.
- Mówisz poważnie?
- No wstawaj, bo się rozmyślę. - W jego głosie pobrzmiewało rozbawienie.
Wstałam na równe nogi, a po otrzepaniu pośladków, podeszłam do Archera. Zaczęliśmy iść w stronę jego auta. Usiadłam na miejscu pasażera, od razu zapinając pasy.
Jechaliśmy. Przez te pół drogi robiłam wszystko, aby na niego nie patrzeć. Postanowiłam skupić się na albumach, które leżały luzem przede mną.
- Lover od Taylor Swift? - spytałam, postanawiając w końcu na niego spojrzeć.
Po prostu musiałam zobaczyć, jak zareaguje.
Brunet oderwał na moment wzrok od jezdni, by patrząc mi w oczy, powiedzieć:
- Chyba ostatnio ustaliliśmy, że jestem swiftie.
- No tak. Jak mogłam zapomnieć? - Na moje słowa parsknął krótkim śmiechem. - Czyli na The Eras Tour się wybierasz, tak?
- Niestety nie, ale może kiedyś się uda - powiedział z udawanym smutkiem. - Przez te pytanie mam rozumieć, że Taylor usłyszy twój fałsz?
- Nie i naprawdę łamie mi to serce - mówiłam szczerze. Walka o te bilety była traumatyzująca, a na koniec jeszcze się okazało, że nici ze spełnienia marzeń.
Szczęście nie szło ze mną w parze.
- Jak chcesz to włącz - odezwał się po chwili ciszy.
- Mówisz poważnie?
- Nie, wywal ją przez okno. - Wywrócił oczami. - Tak, Foster, mogę znieść twój pisk.
- Cóż za poświęcenie - sarknęłam, wkładając płytę. - Zobaczymy czy ja poradzę sobie z twoim.
Kiedy poleciały pierwsze dźwięki I Forgot That You Existed, zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się delikatnie. Ten album zdecydowanie był moim ulubionym. Właściwie to dzielił miejsce na podium z The Tortured Poets Departament.
Taylor zaczęła śpiewać, ale my milczeliśmy. Ja nie miałam na tyle odwagi, a Archer... nie wiem, co siedziało w jego głowie. Może wolał skupić się na drodze?
Nie powinno mnie to obchodzić.
Gdy leciało The Man, podjechaliśmy pod moją bramę. Auto ojca stało, więc dalej był w domu. W sumie dobrze, ponieważ ja z tego wszystkiego zapomniałam dać mu znać, że mam podwózkę.
- Dzięki - powiedziałam, łapiąc za klamkę.
- Jakoś mi się odwdzięczysz, Foster.
- Na pewno nie poddaniem się. - Moja szybka reakcja wywołała jego śmiech.
- Dobrze, znajdę coś innego - mruknął z rozbawieniem. - Do poniedziałku.
- Do poniedziałku.
Otworzyłam drzwi.
- Morgan - odezwałam się jeszcze. W jego niebieskim oczach kryła się ciekawość. - I'd be The Man.
Następnie zamknęłam drzwi i zaczęłam iść w stronę domu. Nie wiedząc co mnie podkusiło, odwróciłam się, żeby ostatni raz na niego spojrzeć. Chłopak nie odjechał, zamiast tego mi się przyglądał. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Potem weszłam do domu, a on ruszył.
CZYTASZ
May The Best Win
RomanceKendra Foster od dziecka miała jedno marzenie - wziąć udział w mistrzostwach świata w pływaniu. Robiła wszystko, by je spełnić. Niekończące się treningi, dieta, a przy tym brak wolnego czasu, należały do jej rutyny. Pewnego dnia trener przychodzi z...