Kvar
Siedziałem w kuchni obok Rogersa, wspominając co właśnie zrobiłem. To wszystko działo się pięć minut temu. Nie mogłem uwierzyć, jak mógłbym tak postąpić. Myślami zastanawiałem się, czy Rogers mnie ignoruje. Dowiedział się o tym, kiedy wyjechałem do tego burdela, dać polecenie Verenie, a skończyło się dla mnie najlepiej.
- Musiałeś to robić? - Zapytał Zade, siadając naprzeciwko mnie przy stole. - Kvar, w ten sposób tracisz zaufanie Vesner. To widać, że ona nawet nie chce z tobą rozmawiać.
Siedziałem cicho, nie zawracając na niego uwagi, chociażby w ciekawej chwili.
- Nie musiałaś jej dawać żadnego polecenia, bo w tym czasie nie było to konieczne. - Mówił, a ja jak najbardziej go ignorowałem. - A jeżeli chciałeś ją postraszyć, to tylko to pogorszyłeś. Chcesz sobie z nią pogadać, to proszę bardzo jutro mamy spotkanie.
- Dokładnie. - Potwierdził Rogers.
- I co ja jej niby powiem? - Odezwałem się w końcu wpatrując w podłogę. - „Cześć, Verena stęskniłaś się?" - Prychnąłem.
- Nie wiem co ty jej powiesz, ale byle by to było przemyślane. Nie tak jak wcześniej. To, że chce ci się nękać Verene, nie znaczy to, że ona nie będzie się tym przejmować. Tak w ogóle to skąd ty wiesz gdzie ona kiedy jest? - Zapytał chłopak.
- Zade, jest takie coś jak GPS. - Odpowiedział mu za mnie Rogers.
- No dobra, ale w jakim celu ty to robisz? - Zwrócił się do mnie. - To jest kurwa nastolatka i nie powinna mieć z nami kontaktu codziennie bo ci się chciało, żebyś miał ją na wyłączność.
- Jesteś dla niej zbyt miły. - Zauważyłem marszcząc brwi.
- Bo taka prawda. - Odpowiedział Zade. - Ona nie może mieć z nami regularnie kontaktu, wystarczy kilka razy w tygodniu, by sprawdzić czego się dowiedziała.
- Wspominała coś, że Patirson podejrzewa, że jest z nami spokrewniona. - Zmieniłem na szybko temat.
- I co niby uwierzyłeś jej? Bo nie wydaje mi się. Mówisz to tak po prostu. - Stwierdził chłopak.
- Mówię serio.
- Lucan Patirson? Ten jebany Biznesmen? - Prychnął Rogers. - On zawsze jest tam gdzie go nie chcą. Verena może mówić prawdę. - Zauważył. - Nawet jeżeli by kłamała, wiemy o nim wszystko.
- No i co z tym zrobisz Rogers? - Zapytał go Zade.
- Na razie poczekamy. - Odparł. - Jeżeli przyjdzie taki moment, w każdym razie możemy go przesłuchać.
- Przesłuchać z czego? - Zmarszczyłem brwi, nie do końca to rozumiejąc.
- Z tego co wie o Vesner - Odpowiedział mężczyzna spoglądając raz na mnie raz na chłopaka. - I dodatkowo w jakim celu śledzi ludzi.
Nigdy nie myślałem, że mogę wierzyć Verenie. Czekałem na momenty, w których do końca wyjaśni, czego się dowiedziała. Zrobiłem błąd narażając ją na następne morderstwo. Chwała bogu, odpuściła, a ja zrobiłem swoje. Zauważyłem też, że jeśli nie chciała, zawsze mogła zaprzestać. Do tej pory czuje jej zimne ciało na mojej dłoni.
Może zrobiłem źle? Teraz każdy bokser może wiedzieć, że za długo siedziała w magazynie, gdzie był całkowity zakaz wstępu. Mogli teraz coś podejrzewać, bo Verena wróciła dopiero po dziesięciu nędznych minutach.
Musiałem to obmyśleć. Prawda, zrobiłem to niepotrzebnie, chcąc zobaczyć jej reakcje.
- A grupa Ceasara wróciła już z Rosji? - Zapytałem tak nagle gdy cisza była aż za długa.
CZYTASZ
Til We Fall || Repair #0.5
Storie d'amore„Był moim przeciwnikiem, a jednocześnie nauczycielem" Część #0.5 serii Kvar (Nie trzeba czytać tej części by zacząć #1!) 16-letnia „Crystal" Vesner, dziewczyna nie umiąca sobie radzić i miejąca miliony problemów. Zmuszona przeprowadzką, wraz z rodzi...