Napisałam do przyjaciółki, że nie wracam już do środka tylko spotkamy się na miejscu w klubie. Uberem podjechałam pod Newonce i odrazu weszłam do środka zamawiając wódkę z redbullem. Jeszcze dzisiaj rano myślałam, że nic mi nie zepsuje tego weekendu po tak ciężkim tygodniu, a jednak się myliłam.
Wybiła północ, a Klara nie pojawiła się w klubie ani nie odpisała. Zamówiłam kolejnego drinka i wypiłam go na raz.— Wszystko dobrze? - zapytała blondwłosa barmanka z przejęciem na twarzy.
— Tak - zawahałam się - Znaczy się, nie - zmieniłam zdanie.
— Możesz się wygadać.
— Spotkałam dzisiaj chłopaka, którego kiedyś bardzo kochałam byliśmy naprawdę zgrani, tak mi wydawało. Zaczynał swoją karierę muzyczną w czym bardzo go wspierałam, ale kiedy zrobił się bardziej popularny zdradził mnie i nawet nie próbował się wytłumaczyć. Cztery lata miałam od niego spokój odcięłam się kompletnie, a dzisiaj pierwszy raz od tego czasu mieliśmy konfrontacje - powiedziałam, a w międzyczasie dostałam wiadomość od Klary o treści „Jestem u Adama, odezwę się rano.
Bardzo przepraszam Ala".— Spierdolona sprawa, moim zdaniem wyjebane w niego. Żyj swoim życiem rób zajebiste rzeczy i pokaż mu co stracił. Proszę wódka z colą, na mój koszt - postawiła szklankę przede mną i uśmiechnięta odeszła do dalszej pracy. Nawet nie wiem czy usłyszała moje ciche „Dziękuję", które w jej stronę posłałam.
Wypiłam kolejną szklankę, a w mojej głowie kołowało się od nadmiaru alkoholu. Wyszłam z budynku i siedząc na parapecie odpaliłam papierosa. W tłumie ludzi zauważyłam chłopaka o blond włosach, śmiał się i robił zdjęcia z jakimiś małolatami. Wykręciłam na jego widok oczami, a później zauważyłam jak wściekły wzrok wierci we mnie dziurę. Zaczęłam poprawiać swoje czerwone usta prowokując go, oczy pełne złości a jednocześnie pożądania podążały za mną, kiedy powoli wychodziłam w stronę wyjścia.
Poczułam, że ktoś wpycha mnie w bramę jakiejś kamienicy, która rozświetlona była jedynie małą lampką wiszącą nad schodami. W mojej głowie narodził się plan.
— Alicja dlaczego ty mi to robisz? - zapytał patrząc na mnie dalej tym samym wzrokiem.
— Co ci robię? - zapytałam zażenowana.
— Prowokujesz mnie - przybliżył się do mnie prawie przyciskając do ściany, krzyż zawieszony na jego szyi bujał mi się przed oczami skupiając mój wzrok.
— Co rob... - nie dał mi dokończyć tylko wpił się w moje usta, a ja pogłębiłam pocałunek. Przez moją głowę przeszła myśl czy będę tego jutro żałować, ale nie. Życie jest jedno i nie ma w nim miejsca na żałowanie rzeczy - Zamawiaj Ubera - w jego oczach błysnęły ogniki, wiedział co się świeci. Oderwał się ode mnie i wyciągnął telefon, spragniona zaczęłam całować jego szyję zostawiając mokre ślady i wdychając hipnotyzujący zapach jego perfum.
— Jesteś taka zajebista - wrócił do moich ust, jego język próbował uzyskać dostęp do moich, ale ja wzbudzałam w nim jeszcze większe pożądanie odmawiając mu. Oderwałam od niego głowę i pokręciłam głową przecząco na co on oparł mnie o ścianę i zaczął całować jeszcze bardziej zachłannie.
Wsiedliśmy do Ubera i pokierowaliśmy się na Stawki, całą podróż Michał nie oderwał ode mnie wzroku. Nikt nigdy wcześniej nie patrzył na mnie z takim pożądaniem. Weszliśmy po schodach do mieszkania, w którym panował nieład. Mężczyzna odrazu zaczął rozbierać mnie, pozbył się mojej skórzanej kurtki i popchnął żebym opadała na łóżko. Zabrałam się za rozpinanie paska jego spodni, a on wplótł dłoń w moje włosy ciągnąc je aby mnie pospieszyć. Pomógł mi je zdjąć, opadł na mnie wkładając dłoń pod moją sukienkę i bawiąc się koronką moich skąpych majtek. Całował każdy milimetr mojego dekoltu, obojczyki i skórę na szyi. Przejechał dłonią po moim czułym punkcie przez co spięłam całe swoje ciało, a z moich ust wydobył się cichy jęk na co on tylko się uśmiechnął.
— Nie musisz być cicho - wsadził dwa swoje palce do mojej buzi, które z radością oplotłam językiem i ściągając bieliznę wsadził je do mojego środka. Zajęczałam zaszokowana jego sprawnością, poruszał szybko wykrzywiając mój kręgosłup w łuk.
Złapałam za poduszkę i jej róg wsadziłam do ust zagryzając. Przerwał kiedy byłam bliska końcowi syknęłam niezadowolona, a mężczyzna obrócił mnie na brzuch i ściągnął ze mnie sukienkę. Złapał za moją prawą pierś i uderzył w pośladek przez co pisnęłam. Zdjął swoje bokserki, założył prezerwatywę i splunął na penisa pocierając go kilka razy, wbił się we mnie z taką siłą której wcześniej nie doświadczyłam. Jęczałam jak nigdy wcześniej, a widząc jego satysfakcję, podnieciłam się jeszcze bardziej. Skończył opadając na łóżko uśmiechnął się do mnie. Podniosłam się bez słowa ubrałam sukienkę, w lustrze wiszącym na ścianie poprawiłam usta, założyłam buty i zabrałam kurtkę.
— Dzięki - puściłam mu oczko, a na jego brzuchu położyłam fioletowy pięciusetzłotowy banknot zawinięty w moje majtki. Wyszłam z mieszkania zostawiając go w zakłopotaniu.
CZYTASZ
Gdzieś Łączy się Niebo I Ziemia | Mata
DragosteKontynuuję pisanie tej książki bo mam jakąś wenę dziwną.