ROZDZIAŁ XXII

3 1 0
                                    

17.10.2007 r.
*wiadomości w telewizji*
“W jednej z ciemnych uliczek miasta Detroit, znaleziony został mężczyzna z raną ciętą na czubku głowy. Znaleziony był też telefon, z włączonym nagrywaniem. Ekipa detektywów już się tym zajęła. Po więcej informacji, zapraszamy na naszą stronę internetową.”
*dom Simona i Olivii*
- Hmm… Słyszysz Simon? -
- Co takiego? -
- Jakiś mężczyzna zginął w jednej z uliczek miasta. Wiesz coś o tym? -
- Nie mam pojęcia. Nie ogarnę wszystkiego, racja? -
- A to zabawne, ujawnili zdjęcie zwłok. Czarne ubrania. Chusty. Ten facet wygląda jak mężczyzna z kanałów. -
- Tak? -
- Tak. Nie jestem głupia Simon. Czemu go zabiłeś? -
- Nic nie zrobiłem. Musiał wpaść na jakiś gang. -
Olivia wstała i spojrzała Simonowi w oczy.
- Nie musisz kłamać. Powiedz prawdę. -
- Napadł mnie. Chciał walczyć. Nic nie poradzę. -
- Nie możesz iść i zabijać ludzi! -
- Nie rozumiesz co się ze mną dzieje, Olivia! -
- My nie zabijamy, Simon. Raz czy dwa mogło się zdarzyć. Ale to jest już ludobójstwo. -
- Ja nie jestem bohaterem. Zrozumiałem to podczas ostatniej walki z Christianem. Zabiłem go. Doomrova też. Takich ludzi trzeba się pozbywać. Inaczej, rosną silniejsi. Krzywdzą ludzi. Niszczą miasta. Tak bardzo jak nie chcę zabijać ludzi, chcę ratować ten świat. -
Dziewczyna pokręciła głową.
- Telefon nagrywał zdarzenie. -
- Huh? -
- W wiadomościach mówili, że na miejscu znaleźli telefon, z włączonym nagrywaniem. Oparty o krawędź śmietnika, skierowany wprost na zwłoki mężczyzny z którym walczyłeś. -
- To nie możliwe. Nie widziałem tam nic. -
- Możesz mieć teraz spore problemy. -
Simon usiadł.
- Miejmy nadzieję, że kamera złapała początek. -
- Początek? -
- Zaatakował pierwszy. -
Na ekranie telewizora, zaczęły lecieć wiadomości.
*wiadomości w telewizji*
“Ekipa detektywów, wraz z grupą informatyków, ujawniła nam nagranie, znalezione w telefonie. Film nagrany był w ciemności, dlatego, samo nagranie było rozjaśnione. Oto co przedstawia nagranie…”
Na ekranie leciał film. Thomas mówił Simonowi o jego synie. O jego rodzinie. Olivia patrzyła ze smutkiem na Simona.
- N… Nie mówiłeś że miał syna. -
- Nie chciałem cię martwić. Przepraszam. -
“...Mój syn nie widzi we mnie nic ciekawego. Ciągle mówi tylko o tobie!...”
Nagranie zatarło się, po tym co powiedział Loom. Tak jakby część tego nagrania, została wymazana. Po chwili, film wznowił się. Moment jak chłopak zabija Thomasa.
*wiadomości w telewizji*
“Widok naszego bohatera, mordującego niewinnego mężczyznę. Wstrząsający widok. Nie ma wątpliwości, że to co właśnie ujrzeliśmy, to upadek Bite’a.”
*dom rodzinny państwa Vedonów*
- T… Tata… Tata! -
Collin rozpłakał się i spojrzał na matkę. Lara objęła dziecko.
- Wszystko będzie dobrze, synku. -
- B… Bite nie mógł tego zrobić… Bite to bohater! -
- Bite to nie bohater. Bohaterzy nie zabijają. -
- Tato… -
*dom Simona i Olivii*
- Musisz skończyć z zabijaniem. -
- Nie, Olivia. Muszę skończyć z byciem kim jestem. -
- Świat cię potrzebuję! Po prostu… Chcą ciebie normalnego… -
- Czyli nawet ty uważasz, że jestem nienormalny? Świetnie. -
- Nie o to mi… -
- Przestań już. -
Simon ubrał maskę, strój i zabrał sprzęt. Podszedł do okna i otworzył je na oścież.
- Wyjeżdżam. -
- Jak to? Gdzie?! -
- Szukać ojca. -
- Nawet nie masz poszlak. To niedorzeczne. -
- Świat mnie nienawidzi. O wiele mniej niż ja nienawidzę siebie. Nie mogę siedzieć i się mazać. Jeśli nie ratowanie ludzi, to ratowanie samego siebie. Słyszałem, że mój ojciec był szaleńcem. Jeśli go nie znajdę, stanę się taki jak on. -
- To nie mądre, Simon. -
- Nie zostało mi nic innego. Nie szukaj mnie. Najpierw sam muszę znaleźć siebie. Jeśli już to zrobię, wrócę. -
- Nie rób mi tego. -
- Nie pakuj się w tarapaty. -
Simon wyskoczył przez okno. Olivia wychyliła się, ale już go nie widziała.

BITEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz