Nazywam się Adeline Ramírez. Mam 16 lat. Urodziłam się i wychowałam w Madrycie. Od dziecka interesowała mnie piłka nożna. Przestałam trenować ją jak miałam około 11 lat, ale powód tej decyzji był mi nie znany. Jedno było pewne. Tęskniłam za tym sportem lecz jednocześnie coś mnie powstrzymywało. Parę razy byłam już naprawdę blisko, żeby pójść na boisko i po prostu zacząć grać. Zawsze jednak coś w ostatniej chwili mnie powstrzymywało. Nie ważne, jak bardzo bym się starała. Uznałam to za znak od wszechświata i poddałam się. Choć bardzo tego żałowałam.
W dzień moich 16 urodzin rodzice oznajmili mi, że wyprowadzamy się z Madrytu. Byłam zaskoczona, a wiadomość o tym, że przeprowadzamy się do Barcelony tylko spotęgowała to uczucie. Od zawsze byłam za Realem. Wieść, że będę mieszkać w mieście moich największych wrogów była dla mnie druzgocąca. Nie spodziewałam się jednak wszystkiego czego doświadczę potem. Gdyby ktoś postawił mnie przed tym wyborem drugi raz, zrobiłabym to samo.
Jesteś pierdoloną masochistką, Adeline...
To zabawne, bo jestem masochistką tylko jeżeli chodzi o ciebie.
Bo to ty jesteś moim księżycem.
Pozwól mi być twoim słońcem.
CZYTASZ
Mi Sol y Mi Luna [Football fanfiction]
FanfictionPoznali się przypadkiem, ale żadne z nich nie wierzy w przypadki. Hector Fort fanfiction