Podziękowania

847 36 24
                                    

kochani, gdyby ktoś dwa lata temu powiedział mi, że 9 sierpnia o 21:01 będę pisała podziękowania do mojej drugiej w pełni skończonej książki, to wyśmiałabym go w twarz. 

chciałam wam bardzo podziękować. za to, że byliście ze mną, podczas tej cudownej przygody. czytaliście moje żałosne wypociny, które wywoływały w was takie emocje, jak w komentarzach. 

jestem wdzięczna za każdą gwiazdkę, komentarz, obserwację. byliście niezawodni. 

dziękuję także tym, którzy nie bali napisać w komentarzach błędów, które popełniałam podczas pisania. jestem wam dozgonnie wdzięczna, bo rozdziały były pisane na sucho a jedyne co było sprawdzane, to ortografia. 

dziękuję wam, że przebrnęliście ze mną dzielnie do końca. tak naprawdę zaczęłam pisać tą książkę z ciekawości. chciałam sprawdzić, czy wciąż jestem w stanie napisać książkę. i jestem. chociaż zdecydowanie bardziej mogłam ją dopracować i rozwinąć, to wciąz jestem z siebie dumna. porównując moje poprzednie wypociny, to ta książka jest na naprawdę jakimś poziomie.

chciałam wam też powiedzieć, że tu nie skończyłam. będę się dalej rozwijać. jeszcze nie wiem, czy fanfiction, czy może coś dojrzalszego. dajcie mi parę dni na przemyślenia, będę was informować - słowo. dajcie mi tylko znać, co chcielibyście zobaczyć. 

mam nadzieję, że historia Adeline i Hectora mimo wszystko przypadła wam do gustu. starałam się jak mogłam. czasem było ciężko, ale tam gdzie pojawia się zaangażowanie, tam pojawiają się także gorsze dni. nie zliczę ile raz chciałam zawiesić tą książkę i wywalić ją w pizdu. nie zrobiłam tego i dzięki temu właśnie możecie przeczytać w całości moją drugą książkę. moje dziecko. 

tą historię dedykuję tym, którzy nie boją się walczyć o swoje marzenia. pamiętajcie, że czasem jest to trudna walka. warto stawić jej czoła, żeby i na naszym własnym niebie, choć przez chwilę pokazało się słońce. 

dziękuję, jeszcze raz dziękuję.

kocham was, buziaczki.

wasza oliwka.

(p.s. gdyby nie wasze błagania, to nie dostaliby happy endu. to dzięki wam. może kiedyś wam podziękują...)

Mi Sol y Mi Luna [Football fanfiction]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz