Rozdział 12.

42 0 0
                                    

24 lutego miało być drugie zadanie. Helia i Cedric dzień wcześniej jeszcze raz przeszukiwali książki.

-Może to, zaklęcie bąblogłowy. Masz wytrzymać w wodzie godzinę więc by się nadało- stwierdziła Helia wskazując na regułkę w książce.

-Masz rację Hel, jesteś genialna!- powiedział zmęczony Cedric z uśmiechem. Przytulił do siebie dziewczynę.

-Musisz się wyspać przed jutrem, przećwiczyć z dwa razy to zaklęcie i będzie dobrze- wyszeptała Helia wtulając się w klatkę piersiową chłopaka i pocałowała jego żuchwę czekając aż on zniży głowę. Po chwili to zrobił i całowali się namiętnie, do momentu aż ktoś im przerwał.

-Panienko Black?- zza regałów wyszedł profesor Snape.

-Tak panie profesorze?- spytała Helia podnosząc się z miejsca.

-Pójdzie panienka ze mną i proszę się nie stresować to nic poważnego, ani strasznego- wyjaśnił profesor patrząc na lekko zdziwioną Helię.

-Dobrze. Pa Ced, wyśpij się i jutro będę cię dopingować jak nikt, nie stresuj się wszystko będzie dobrze- pocałowała chłopaka w policzek.

-Pa skarbie- uśmiechnął się lekko.

Helia ruszyła razem z profesorem Snape'em. Wyszli z zamku i przy brzegu jeziora spotkali profesora Dumbledora, Karkarowa i Madame Maxime, Ludo Bagmana, Pana Crauch'a oraz profesor McGonagall, Hermionę i małą dziewczynkę.

-Już płyną łódki- oznajmił dyrektor Hogwartu.

-Wiecie czemu tutaj jesteśmy?- spytała Helia Hermionę.

-Nie, ale nie bój się Hel, wszystko będzie dobrze- stwierdziła Hermiona przytulając Helię.

Po chwili wszyscy weszli do łódek. Trzy dziewczynki rozdzielono. Helia wylądowała pod opieką profesora Snape'a i Dumbledora na łódce. Hermiona z profesor McGonagall i Karkarowem, dziewczynka z Madame Maxime, a pan Crauch z Ludo Bagmanem.

-Co panienka Black się tak trzęsie?- spytał dyrektor.

-Trochę zimno panie profesorze- wyjaśniła dziewczyna- Cik!

-Na zdrowie panienko- spojrzał na nią uważnie profesor Snape.

-Dziękuję panie profesorze.

-Za chwilę będzie po wszystkim- stwierdził dyrektor.

Dopłynęli na trybuny na wodzie i po kolei wyszli z łódek. Dumbledore podał Helii rękę, a Snape zabezpieczał od tyłu.

-Dobrze, a więc zebraliśmy was, bo jesteście na jutro nam potrzebne. Przed świętami każdy z reprezentantów dostał karteczkę, gdzie mięli napisać osobę na której im najbardziej zależy. Takim sposobem. Dla Victora Kruma jest ważna panna Granger, dla Fleur Delacour jej siostra i ciekawie w Hogwarcie i Harry Potter, i Cedric Diggory wpisali panienkę Black. Można tylko pogratulować- oznajmił pan Crauch- Cedric i Harry będą się ścigać o swoją przepustkę, skoro panienka Black jest jedna. A teraz podejdźcie do swoich opiekunów, a oni wam wyjaśnią szczegóły i wszystkim się zajmą.

Helia odwróciła się do Profesora Snape'a.

-Będą musieli po ciebie popłynąć i uwolnić cię spod wody. Będziesz zabezpieczona, chroniona zaklęciem i nawet nie będziesz wiedzieć, bo będziesz jakby spać- wyjaśnił- obudzisz się gdy wypłyniesz na powierzchnię z tym co cię pierwszy złapie. Gotowa?

-Nie, ja się boję wody, nie umiem pływać- wyszeptała Helia.

-Rodzice cię nie nauczyli?- spytał zdziwiony.

Córka Księżyca i Gwiazd IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz