Po przerwie świątecznej, gdy Helia tylko weszła do sali wejściowej została pociągnięta do pocałunku przez Cedric'a. Chłopak całował ją długo i namiętnie. Razem doszli do drzwi Wielkiej Sali, a tam ją porwali chłopacy ze Slytherinu.
-Helia! Tak tęskniliśmy za tobą!- tulił ją Enzo, a podczas kolacji Draco ciągle na nią zerkał i gdy dziewczyna skończyła przytuliła się do jego boku, a on ją objął w talii.
-Tęskniłem- szepnął.
-Ja bardziej- uśmiechnęła się do niego...
Wszystko wróciło do normy, Helia tylko odliczała czas do drugiego zadania Turnieju Trójmagicznego i do walentynek. Wreszcie spędzanych z chłopakiem.
14 lutego Helia dostała tony walentynek i słodyczy od chłopców, ale to Cedric był tym, który miał z nią ten dzień spędzić.
Najpierw były lekcje. Dwie godziny Eliksirów, Transmutacja, ONMS i dwie godziny OPCM. Black była strasznie znudzona słuchając drugą lekcję o druzgotkach mimo że profesor Moody całkiem dobrze to wykładał.
Gdy wyszła z klasy już za nią czekał Cedric. Od razu się do niego przytuliła.
-Hej skarbie mój. Wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek- złożył pocałunek na jej ustach.
-Hej i dziękuję, ale najpierw muszę się przebrać w coś bardziej wyjściowego- stwierdziła chcąc go minąć.
-Jedna z części niespodzianki spowoduje, że nie musisz iść do dormitorium, a teraz szybko do łazienki i pierwszy prezent- podał jej torebkę gdy doszli do wejścia od damskiej toalety.
Helia weszła do toalety i w kabinie się przebrała. Cedric jej dał czarną sukienkę, podkreślającą talię i to dość krótką. Helia poprawiła swój makijaż i wyszła z łazienki wkładając swoją szatę szkolną do torebki od prezentu.
-Pięknie skarbie- uśmiechnął się do niej- chodź idziemy dalej- podał Helii ramię i zaprowadził do pokoju życzeń gdzie w zeszłym roku Cedric starał się nauczyć Helię zaklęcia Patronusa.
Tym razem w środku był stolik z jedzeniem, a z drugiej strony podwójne łóżko. Wszystko tworzyło przyjemny klimat, bo oświecały to świece.
Oboje usiedli przy stoliku i zajęli się makaronem z sosem pomidorowym.
Po obiedzie Cedric wziął Helię na ręce i zaniósł na środek pokoju. Rozbrzmiała muzyka i ruszyli do tańca. Black wtuliła się w chłopaka.
Po dobrej godzinie lub dwóch tańca Cedric się uśmiechnął.
-Teraz coś czego się nie spodziewasz- oznajmił i zasłona z boku się odsunęła i ukazało się wysokie łóżko, olejki i wosk- zastanawiałem się jak cię zaskoczyć, skoro jeszcze nie jesteś legalna. Co ty na romantyczny masaż?
-Jesteś cudowny!- przytuliła Cedric'a, a on ją pocałował, a następnie zsunął z ramion ramiączka sukienki i odpiął z tyłu zamek...
Helia pokochała ręce Cedric'a na swoim ciele, chłopak oprócz masowania użył wosk i rozlał go delikatnie po jej plecach. Potem wszystko ładnie zeszło. Helia była w niebie i gdy chłopak podał jej świeże ubrania nie była aż tak szczęśliwa.
Dostała piżamę i po chwili oboje leżeli w łóżku. Helia przytuliła się do Cedric'a i słuchała bicia jego serca. Przy jego rytmie zasnęła.
CZYTASZ
Córka Księżyca i Gwiazd III
FanfictionOto trzecia część historii Helii Andromedy Black. Dziewczyna kończy 13 lat i zaczyna trzeci rok nauki jako ślizgonka. To rok w którym odbędzie się Turniej Trójmagiczny, z którym wiąże się Bal Bożonarodzeniowy. Jak potoczą się dalsze losy ostatniej z...