mam cię -2 🌸

73 31 9
                                    

Następnego dnia John zniknął. Nie zostawił po sobie żadnego śladu. Chciałam, chociażby kartkę z napisem " dzięki ". Gdy sobie uświadomiłam, że za dużo przekładałam uwagi na drobnostki, przestałam myśleć tak.

Mój poranek wyglądał tak samo. Śniadanie z domownikami. Czasem pogadaliśmy o pogodzie.  Podobnie wyglądał każdy poranek. Jedynie myśli zaczęły mi się zmieniać.

Dziś sobie wyobraziłam, że John leży na ogrodzie, a nas nie łączy tylko przyjaźń.

A miała być tylko przyjaźń i niewplątywanie się w żadne niewygodne sytuacje.

***
John miał wiele dziewczyn. Nie dziwiłam się, że był taki rozchwytywany. Jego aura owiewała tajemnicą jednocześnie energią. Dobrzy przyjaciele pomagają sobie, więc tak robię. Zawsze dawałam mu rady, jak zdobyć dziewczynę.

Zazwyczaj to były moje koleżanki z klasy lub z nieco niższej klasy. Zazwyczaj zawsze trafiałam z prezentem lub pomysłem na randkę. Kobiety są łatwe, kwiaty albo czekoladki. Gdyby John nie miał charyzmy, to by nie wypaliło.

Siedziałam właśnie na ganku domku. Ganek był pusty, mieścił w sobie tylko stół metalowy i krzesło.

John poprosił, bym wykonała bukiet. Tłumaczył się, że nikt nie zrobi tak pięknego bukietu. Był przekonany, że powinnam założyć kwiaciarnie.

Prawda była zupełnie inna. Johna nie było stać na piękny bukiet, jedynie go stać na jedną różę. Nie umiał tego wyznać.

Zerwałam gałązki, że świeżymi listkami i kwiatami polnymi z ogrodu sąsiadki. Oczywiście, gdy starsza kobieta nie widziała.

Na koniec bukiet przystroiłam różową kokardą. Zadowolona napisałam SMS.

" spotkajmy się na naszej ławce ".

**

John chwilę się przyglądał mojej osobie. Wyglądałam na pewno zniewalająco z bukietem kwiatów w dłoni. Z pewnością.

- Masz kwiaty!

- Tym razem moja sąsiadka zobaczy, spustoszenie w ogrodzie.

- Pomyśli, że ślimaki jej pożarły kwiaty.

-A tym ślimakiem byłam ja.

- Chce jakieś wskazówki, na poderwanie Ashley.

- Ona nie jest psem, by mieć jakieś wskazówki do opieki. Na pewno nie mów jej komplementów, nie pasuje do twojej buźki. By zachować twój profesjonalizm w randkowaniu, daj jej kwiaty, oraz sporo musisz zadawać pytań, a jak będzie nie zadowolona, to rzuć jakimś żartem.

- Żarty o moim życiu?

- Możesz z mojego życia powspominać.To ja jestem najbardziej przypałową osobą.

- Myślę, że się domyśli, że się znamy.

- Nie dowie się, nie mam czasu John- Pożegnałam się z nim.

Zostawiłam go samego. Gdy odchodziłam, wcisnęłam mu do ręki bukiet i napisałam w aucie " powodzenia " Oczywiście z bolącym sercem mu pomogłam. Usiadłam na miejscu kierowcy i westchnęłam głośno.

Co bym musiała zrobić, by mu się spodobać?

Pomyślałam, że muszę się kogoś poradzić. Już wiedziałam kogo, mam się pytać o uczuciowe sprawy. Mistrzyni podrywu.

Elizabeth. Betty.

------------------------------------
Hej ! Po latach wracam, na wattpad z nowa kartą i z nowym kontem. Przepraszam za błędy. Byłabym wdzięczna gdybyście zostawili ⭐💬

see you soon❤️🌸

Mam Cię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz