14. Brak kontroli

5.2K 371 6
                                    

Siedziałam na łóżku już dłuższą chwile. Harry wyszedł z pokoju zaraz po tym jak mnie uświadomił czym jest cenna przynależności. Ja pije trochę jego krwi ale za to jestem bezpieczna do końca życia. On pije moją krew tylko po to aby inna przyswajała mu się. Ale również ma prawo bezkarnie zabijać moich wrogów. Jeśli jej nie pije tracę siły i powoli umieram. Każdy mój narząd wysiada. U niego to obiawia się napadami szału. Wow. Trochę to dziwne ale sama się na to pisałam. Byłam ciekawa czy tak jest też w wilkołakami. Siedząc w pokoju nie zauważyłam jak drzwi się otworzyły a w nich pojawiła się brunetka.

- Hej. Mogę wejść- była miła i bardzo piękna. Chciałabym mieć tak żywe ciemne kręcone włosy. Przypominała trochę Harrego.

- Pewnie. To nie mój dom. Nawet nie wiem czyj. - mruknęłam. Dziewczyna uśmiechnęła się i usiadła obok mnie na łóżku.

- Jestem Diana siostra Harrego.- powiedziała podając mi dłoń.

- Sophy. Jego więzień. - na moje słowa zaśmiała się szczerze.

- Więzień. Dobre. Humor ci dopisuje po tym jak o mało co nie przeszłaś na drugi świat. - zaczęła gadać patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami.

- A jak inaczej nazwiesz przetrzymywanie mimo woli w obcym nieznanym ci miejscu. - Diana udawała że się zamyśliła co mnie rozbawiło.

- Może hardkorowe wakacje. - zaczęłyśmy się śmiać.

- Jesteś biologiczną siostrą Harrego? - zapytałam nie będąc tego pewna.

- Tak. Tylko wiesz jestem jego zabawniejszą, ładniejszą i mądrzejszą wersją. - zaczęła mi to wyliczać.

- I nad wyraz skromną. - dodałam na co zostałam lekko popchnięta na poduszki.

- Wiesz co lubię cię. Pytaj a odpowiem bo wiem że cię korci. - pokiwałam tylko głową.

- Jesteś wampirem tak ? - spytałam na co ona pokiwała głową. - Kto jeszcze ?

- To tak Harry to chyba wiesz, Niall, Louis i chyba tyle nas w twoim mieście. A no i jeszcze Tessa o ile nie wyjechała- przytaknęłam

- Kate jest ?

- Łowcą zakochanym ze wzajemnością w naszym słodkim Niallu.

- A ta Tessa to kto ?

- Nie wiem czy powinnam ci mówić. - popatrzyłam na nią wzrokien zbitego szczeniaczka. - No dobra. Szurnięta była Harrego. Nie dawno przyjechała. Ale mój brat ją nieźle odprawił. Zdradziecka suka. - kończąc swoją wypowiedź Diana nagle wstała.

- Co się dzieje. - siostra Hazzy podeszła do drzwi ja wstałam i szłam za nią.

- Jeśli ci powiem żebyś tu została zrobisz to? - zapytała retorycznie i wyszła. Ja inteligentna wyszłam zaraz za nią. - No jasne że nie. - pokręciła tylko głową z dezaprobatą i zeszła po wielkich schodach na dół. Ja szłam zaraz za nią. Ale scena która rozgrywała się na dole wstrząsnęła mną. Harry rzucił Nialla na ścianę powodując niezłe wgniecienie w tynku. Drugi chłopak dopadł do Stylesa tylko po to by zaraz obok niego leżeć.
Niall spojrzał na tego drugiego i coś sobie szepnęli, ruszyli razem na Harrego i próbowali utrzymać go przy ścianie. Ale to nie był słodki lokers. Tylko wściekła bestia. Miał czerwone ślepia ,kły na wierzchu i strasznie się wyrywał. Chłopcy nie dawali sobie z nim rady. Wtedy do akcji wskoczyła Diana. Chwyciła jego głowę i spojrzała mu głęboko w oczy.

- Sophia tu jest słyszysz mnie! Sophia. Twoja Sof. Patrzy i się boi! - przestał się szamotać ale nadal nie schował kłów a jego oczy wciąż porażały.

- Uspokuj się. Jesteś jednym ze starszych wampirów braciszku. Nie pozwól sobie tak łatwo stracić kontrolę.

Zaczął powoli się uspokajać bo jego oczy znów były zielone. Schował kły i upadł na posadzkę.

- Już nie mogę. - wyjęczał.

- Wiem. - odparła Diana patrząc na mnie znacząco i powoli odchodziła od niego. Wiedziałam że potrzebował krwi. To tylko krew Sophia. Daj mu ją i każdy będzie szczęśliwy. On uratował ci życie. Nie raz a wiele razy. Moje sumienie nie dało mi spokoju. Podeszłam do niego i uklękłam.

- Idź sobie Słoneczko. Nie chce ci zrobić krzywdy. - zamruczał i schował swoją głowę w kolanach.
- Nie Aniołku. - popatrzył na mnie zdziwiony. - Ratowałeś mnie nie raz. Pora abym się odwdzięczyła. - mówiąc to odsłoniłam szyję. Wampir pochylił się nade mną. I szepnął.

- Nie będzie boleć. Przyrzekam. - pokiwałam głową, a on najpierw mnie pocałował w szyję a później ugryzł. Miał racje nie czułam bólu tylko euforię.

----
No i rozdział.
Dziękuje za komentarze kochani.
Harry taki słodziak na końcu... Ale nie myślcie że już zawsze bedzie taki słodki....
Jeszcze pokaże na co go stać..
Komentujcie :)
I wyrażajcie swoje zdanie.. :D

Vampire love.. \H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz